[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Hej. Ja też co rok wybieram sobie rodzinę (po konsultacji że znajomymi oraz z dyrekcją szkoły gdzie żonka robi za przedszkolanke) i robimy mega paczkę. Później przebieram się za Mikołaja i idę to zanieść.
Mega zaskoczenie i fun co rok
Polecam! W tym roku jest pewien dziadzia który w biedzie wychowuje kilka dzieci.


Zmieniony przez - tomaszS w dniu 2017-12-16 11:57:53

TomaszS - rewelacja! to się ceni

Wczorajsza II ustawka Super Fajnych Dzików to już historia, bardzo miła historia.

Pełna fotorelacja w temacie ustawkowym tutaj

Z treningu nie będę wrzucał wypiski. Próbowałem polecieć wg planu PULL 2 ale po podciąganiach i 2 składance na plecy już sobie darowałem lecieć wg planu, bo bym nie ogarnął tego wszystkiego, co musiałem zrobić na Ustawce, a było co robić

Zacząłem, więc co parę minut wykonywać a to jakąś serię uginań na bicka, a to coś na barki , ogólnie zrobiłem może z 5-6 serii jeszcze i skończyło się tym ,że po treningu poczułem dość mocny ból prawego barku, w okolicach stożka rotatorów , który nie puścił niestety do dzisiaj . Odpuściłem więc wizytę na siłowni i zrobiłem rano ponad 50min cardio.
Wk***iony jestem trochę na siebie, ale mam nadzieję,że to chwilowe i jutro już będę mógł iść na trening. DO świąt w planach jeszcze miałem potrenować dość intensywnie...


Zdjęcie całej ekipy - dziękuje za przybycie Kilka starych twarzy, parę nowych osób, do tego garstka znajomych z siłowni, na której też codziennie trenują. Mieliśmy z tego niezły mix osób, każdy sympatyczny i nastawiony na dobry trening, było naprawdę extra. Jeden selfiak bo zrobiłem parę, ale nie objęło wszystkich i jakieś zamazane na dodatek powychodziły




Na koniec nie odpuściłem chociaż interwałów na orbitreku i paru minut cardio


coś tam z 'treningu'


i foto z najwiekszym Dzikiem na ustawce - Mariuszem



Micha:

Nie mam z wczoraj za dużo, może i lepiej bo poleciało sporo nadprogramowo , chociaż i tak nie wiem czy przekroczyłem zapotrzebowanie. Prócz dużej pizzy, w domu 2 mielone + trochę ziemników i surówka, potem cały kisiel (zwykły z cukrem) i na noc pół bułki z pasztetem miedzy treningiem a pizzą jeszcze 50g izolatu, więc koniec końcu nie jakieś ogromne ilości ,ale pizza wleciała cała praktycznie co mi się prawie ostatnio nie zdarza, z reguły zjadam pół

Od dzisiaj już obcinam ww do minimum , dopytam zaraz Przemka co i jak

Śniadanie


Po ustawce

No ten bark taka łyżka dziegciu w beczce miodu, ale spokojnie, przejdzie!
Kawał dobrej roboty odwaliłeś, ogarnąłeś masę zdjęć, zrobiłeś trening, dowodziłeś wyzwaniem z pompkami!
Do tego Mariusz przy Tobie już wcale nie taki hiper extra wielki Łapsko podobne A propos- kształt bica jak napinasz na cardio- o kurva!
Pizza bardzo nam smakowała, fajne kameralne miejsce!

Podsumowując- dzięki głównie Tobie mamy fajne wspomnienia i kopa na najbliższe tygodnie!


Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2017-12-17 17:36:38

Powiem Ci Banan bez przysłowiowego lizania dupy, że wyglądasz rewelacyjnie jak na dość długi off od treningów i te wszystkie kontuzje. Tym bardziej, że teraz jesteś tatuśkiem, obowiązków na pewno nie ubyło, dodatkowo propos urazów to jak już coś raz 'chrupnie' to potem człowiek się cyka, że znów się uszkodzi chociażby mówił, że nie

Dzięki Panowie!
nie ma lekko i ciągle kłody pod nogi

ale ja jestem już taki z natury, że dopiero jak robi się pod górkę - to zaczynam się mobilizować do "wzięcia spraw w swoje ręce"; tak było od zawsze w różnych kwestiach; może i brakuje mi takiego podejścia non stop, ale z drugiej strony byłbym już wtedy pewnie jakimś prezydentem albo królem
i pewnie też startował w zawodach więc w sumie cieszę się ,że na co dzień po prostu robię swoje i nie mam jakichś wygórowanych ambicji tego typu, a jak przychodzi potrzeba przyciśnięcia to nie załamuję rąk, tylko staram się brnąć do przodu!

nie raz mógłbym już odpuścić, olać to na zawsze, ale jakoś sobie nie wyobrażam obecnie życia bez treningów, tym bardziej, że inny sport, który był przez ponad 10 lat moją miłością - czyli siatkówka odpadł kilka lat temu, więc teraz trzeba się trzymać chociaż klamotów ;) pogoń za ciężarem, wyglądem to nie dla mnie, ale powolny progres cieszy; na koniec filozofowania z rana powiem tyle, że wczorajszy dzień OFF wyszedł mi na dobre, trochę maści na bark pewnie też pomogło i jest dzisiaj znaczna poprawa, więc jestem nastawiony na trenowanie pod wieczór!


Wczorajsze jedzenie, trochę nietypowe ale ogólnie nie wyszło to wszytko źle

Po aerobach rano 40g izolatu, smak biała czekolada - malina, który został mi po ustawce - rewelacja
Następnie
1. Omlet, od dzisiaj już obcinam w nim ilości owoców na polewę ale o tym później


2. Makrela wędzona + pasta jajeczna, nie było tego dużo


3. Tutaj przygotowywanie 2 kg mielonego z fileta z indyka + polędwiczki wieprzowej mielonej, tłuszczu trochę jedynie z masła klarowanego do podsmażenia mięsa, prócz tego 1 koncentrat i passata do sosu, masa przypraw


4. porcyjka w/w 300g z warzywami


5. na szybko miał być na wieczór omlet, ale wyszedł taki mix ;) nie wygląda na foto ale było mega smaczne tuńczyk w wodzie + śledź w pomidorach


6. na noc





żartuję!! kebs wyjątkowo nie mój ale dodaję by narobić innym smaka

a tak naprawdę na noc włączyło się sssanie, więc otworzyłem drugą paczkę AN izolatu, którą zamówiłem sobie przed weekendem i tym razem czekolada-cookies standard smak ale go chyba nie miałem i tutaj 11/10 , po prostu petarda, albo już moje kubki smakowe przestawiły sie na typowo redukcyjne i teraz wszystko mi będzie smakować 5x lepiej :P

no i zmiany w diecie od dzisiaj do świąt i potem ponownie po świętach do Sylwestra

DT - 250g B / 60g T / 50g WW po treningu
DNT - 250g B / 75g T / 0g WW


Co będzie dalej to życie i czas pokażą :)

O ww (pewnie coś wpadnie bankowo) nie wyobrażam sobie!
Ja też do świąt mini cut, zmniejszenie żołądka, wyszyczszenie flakow a na święta... no już dodawać nie trzeba

nie liczę ww z warzyw itp, te będą , za to odpadają węgle na noc z ostatniego posiłku

na bank nie będzie mi łatwo, ale postaram się wytrzymać te parę dni do świąt i pochwalić formą przed wigilią %)

Trening:

Zmiany jakie wprowadzam na ten tydzien to na pewno zejście trochę z ciężaru (ale bez przesady), skrócenie przerw i zrobienie treningów szybciej niż w ostatnim tygodniu. Może też będzie 5x dni treningowych jak dam radę do świąt, aero nie zmieniamy.

Dzisiaj blisko 20min szybszy trening niż ostatni PUSH 1, trochę pozdejmowane ale bardziej o bark się martwiłem niż te krótsze przerwy, bo po wczorajszym dniu wolnym czułem się dzisiaj dobrze, na szczęście bark nie dokuczał
Ogólnie pełny ogień i skupienie, mega dobry trening! na koniec 30min aero to już przyjemność




Micha:

DT - 250g B / 50g W / 60g T

1. Omlet


2. Mięso + warzywa


3. bezpośrednio po treningu oj bida się zrobiła


4. Mięso + warzywa


5. Będzie pewnie jakiś omlet nr 2 ;)

a to mnie wczoraj rozwaliło