Szacuny
6
Napisanych postów
139
Wiek
45 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
3181
Tetiszeri, wiem o złym składzie serów, ale wydawało mi się, że akurat ten ma dobry skład bez chemii i ja go używam.A w dzienniku żywieniowym wpisuję inny, bo tego tam nie ma. Wczoraj zrobiłam taki eksperyment- rano mintaj z oliwą standartowo kawa i kakao ze ŚMIETANĄ i bez warzyw ani węgli- zgagi nie było . Drugi posiłek w pracy ser właśnie TEN SER-aż 100g bez dodatków + kawa ze śmietanką - zero zgagi! 3- posiłek pomidorowa z ryżem bez mięsa + oliwa minimalnie jakby coś chciało być, ale mogę uznać, że nie było, natomiast trochę gazów się porobiło po tym posiłku, no i ostatni posiłek pomidorowa z ryżem + pierś z kurczaka + oliwa i tu już maluteńka zgaga ale mini, mini, ale za to duże gazy. Rano już wszystko ok. Tak jakby łączenie tego białka z ryżem lub węglami powodowało jakieś problemy. A co nojdziwniejsze największą zgagę zawsze mam po ryżu z gotowaną piersią z kurczaka i odrobiną masła. Nawet lekarka się dziwiła - to nawet zjedząc samo tłuste mięso np. karczek - i tak żle nie będzie. Może to jakiś problem z trawieniem węgli, jakiś może przerost bakterii w jelitach? Ale jak zjem sam ryż suchy to tych gazów nie mam. Dużo warzyw i owoców właśnie zawierających fodmap powoduje u mnie problemy. Acha, Wieczorem napiłam się wódki z przypalanką i od razu gazy mi minęły. Zauważyłam, że alkohol mi pomaga na problemy trawienne, ale oczywiście wiem, wiem, że to zło nie krzyczcie na mnie.Miska z wczoraj:
Zmieniony przez - syrenka nori w dniu 2017-04-29 09:44:09
Zmieniony przez - syrenka nori w dniu 2017-04-29 10:00:27
Szacuny
6
Napisanych postów
139
Wiek
45 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
3181
Dziś dzieñ cardio. Rano bieg na 11 km widzę, że kondycja wraca i cieszy mnie to, w 1h 5 minut z odpoczynkami kilkoma. W drugiej połowie teningu zrobiona tabata biegowa - świetnie, to mi się jeszcze nigdy nie udało, zawsze wymiękłam w połowie. Wieczorem przejażdżka rowerowa niezbyt intensywna 22km wolnym tempem, wcale nie męcząca. Takie dni lubię najbardziej.
Zmieniony przez - syrenka nori w dniu 2017-04-29 22:53:57
Szacuny
6
Napisanych postów
139
Wiek
45 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
3181
Dzisiaj ostry trening biegowy 10,5 km łącznie z rozgrzewką, w tym odcinki po 2,25 km x 4. Po każdym odcinku odpoczynek i picie wody. Praca na tętnie powyżej 90% 23 min. a powyżej 80% 21 min. Łącznie czas treningu 1h 5 min razem z pauzami i rozciąganiem.Mój polar m400 uznał to za "bardzo intensywny trening+" i 576 spalonych kolorii, a myślę, że i efekt "epoc" będzie duży. Moim zdaniem takie treningi są trudniejsze i spalają więcej kalorii niż tradycyjny hit czy interwały, które trwają mniej niż 20 minut.
Zmieniony przez - syrenka nori w dniu 2017-04-30 22:30:04
Szacuny
6
Napisanych postów
139
Wiek
45 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
3181
Ostatni tydzieñ to były głównie treningi biegowe i rowerowe, ale naprawdę intensywne. Będę się przygotowywać do półmaratonu a nawet myślę o maratonie, ale to na razie w swerze marzeñ. Jak już to jesienią. Forma wraca i na razie treningi biegowe od 10- 15 km. W tym interwały, treningi tempowe i takie tam.Cięzary na razie zawieszam , ale robię taki eksperyment codziennie rano robię 6 serii obwodu
1 podciąganie na drążku max powt.
2 pompki max powt.
3 brzuch na kółku lub deska lub unoszenie nóg w zwisie. Max powt.
Zobaczę czy utrzymam jakiś poziom siły na tym i mam nadzieję na coraz lepsze wyniki w bieganiu. Ale nie zarzekam się, że nie wrócę do ćwiczeñ siłowych, jak nie latem to napewno zimą. Na razie zawieszam bo zakwasy po siłowych szczególnie na nogach skutecznie utrudniają bieganie. A może ktoś podpowie jaki trening siłowy byłby dobry w tej sytuacji, żeby jakoś to dopasować, żeby zakwasy nie uniemożliwiały mi biegania?
Szacuny
6
Napisanych postów
139
Wiek
45 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
3181
W poniedziałek dnt. We wtorek biegi interwałowe z grupą biegową łacznie 10km. Sroda dnt, czwartek bieg 15,5 km w tym podbiegi pod górki. Poranna siła pn, wt, śr zrobione. W czwartek odpusciłam.
Szacuny
6
Napisanych postów
139
Wiek
45 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
3181
Sobota odpoczynek od biegania - aby stawy odpoczęły za to rower 38km - 900 kalorii spalone wg pulsometru, co prawda zrobiłam cheet day i mimo tego przekroczyłam kalorie 2600 mi wyszło, ale moze zgromadziłam energię na dzisiejszy długi bieg chce zrobić 17 km. No i te poranne pompki i podciąganie zrobię.
Szacuny
6
Napisanych postów
139
Wiek
45 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
3181
Mnie to nie nudzi, muza na maxa i lecę. No a zawody to dopiero emocje. Za tydzień idę na 15 lub 20 km jeszcze nie wiem. Dziś plan wykonany: rano 6 serii podciagania na drążku podchwytem, pompek i unoszenia nóg w zwisie. Zajmuje to 25- 30 minut zależy ile powtórzeñ sie uda. Po południu bieg długi niedzielny wyszło mi 18,5km to już 3 więcej niż tydzień temu. Ale testowałam przy tym 2 żele energetyczne. Po jednym mnie przeczyściło a po drugim było już ok, więc muszę jeszcze raz wypróbować, bo muszę mieć jakieś pewniaki na półmaraton lub może maraton. W zeszłym roku nic nie brałam na półmaraton ale potem byłam bardzo wyczerpana. No i pomału widzę że zaczynam spalać ten tłuszcz w pasie zeszło 1,5 cm. Jupiijee