Mi to po prostu smakuje. Niby to zdrowe, także nie mam specjalnych oporów. Np. jak jadłbym kanapki to też zużyłbym tyle masła, a do tego jeszcze spożyłbym pieczywo, jakąś wędlinę, czy coś.
A tak - wchodzi samo masło, a całe jedzenie przesuwa się trochę. Czasem zjem potem 3 większe posiłki, a czasem "normalne" 4.
Często jest tak, że kawa z masłem, potem jakaś przekąska, potem trening - bcaa, białko i dopiero normalny posiłek - koło godziny 13..
To ma chyba nawet nazwę swoją - keto-post, czy jakoś tak. 0WW i 0B. Może fat-fast. Coś tam gdzieś czytałem.. Nie pamiętam.
Różnie jadam i pijam.
Nie ćwiczę jak kulturysta, to okołotreningowo nie wydziwiam z jedzeniem. Białko na mleku to też dla mnie taki smakołyk
Widzę że idę w stronę diety wojownika - w dzień lekko przegryzać, a na noc się nażreć..
7.00 kawa z masłem,
11.00 banan + kefir
14.00 banan + kefir
16.00 białko na mleku
17.00 snickers
19.30 gyros w bułce -ciężko to wrzucić w kalkulator, ale ogólnie - pieczywo, sos, warzywa i mięso - dobry obiad z tego wychodzi! (żona nawet całego nie zjadła, a ja nie miałem miejsca w brzuchu!! jutro dojem)
2700kcal wychodzi. 8-18 byłem w pracy, trochę oszukiwałem żołądek, ale banan z kefirem to kiepski posiłek (miałem kefir w butelce 900g, także piłem po 450g)
Rano raczej nie będę miał ochoty na jedzenie Pewnie przywita mnie kawa z masłem.. Uzależnienie.. Skoro już teraz o tym myślę.
Zmieniony przez - panteon w dniu 2017-03-11 22:22:28