SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DZIENNIK!

temat działu:

Strength & Endurance

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 106740

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4063 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
Antek, nie zgodzę się z tym co napisałeś. To odpowiedź na zasadzie "biorę, ale nie mam jaj się przyznać" .



Natural to osoba, która sztucznymi sposobami nie winduje swoich hormonów anabolicznych . Proste jak budowa cepa.
Dobrze wiemy jak działają sterydy, stajesz się maszyną do budowania mięsni i siły. Prowadzę trochę osób, które chcą się wspomagać i widzę jak się rozwijają. Niektórzy w rok od zera do bohatera. Ale tak, nadal mówmy, że towar to odpowiednik mocniejszej kreatyny.

Kofeina ? Pobudza, owszem, ale w żaden sposób nie przyśpiesza budowania mięsni. Wręcz przeciwnie, bo w nadmiarze podbija kortyzol i pogarsza wrażliwość insulinową. Sam się o tym przekonałem.

Amfa ? Biorąc regulanie nie jesteś w stanie budować masy bo wyniszczasz organizm. Znam z autopsji. Ludzie po kilku porządnych dawkach potrafią notować ogromne spadki.

Zatem co tutaj porównywać

To nie jest żaden temat rzeka. Albo bierzesz towar, dzięki któremu rośniesz dwa razy szybciej, albo nie. Albo ciśniesz maluchem , albo ferrari. To, że próbujesz odnowić malucha nie zmienia faktu, że to nadal maluch.


Wybacz, za ostry ton (to tylko złudzenie ) ale krew mnie zalewa jak panowie na towarze próbują dopisywać do tego jakąś filozofię i twierdzą, że używanie kreatyny to też nie jest naturalność, że kofeina też jest dopingiem (np. szmeksy czy jak to się tam pisze, warszawski koks i inne lolki z youtube). Koks jest potrzebny na poziomie zawodniczym i nie mam nic do ludzi, którzy biorą. Ale po co pieprzyć takie farmazony. Bądżmy odważni i przyznajmy, że bez wspomagania nie osiągnelibyśmy nawet połowy tego. Niestety większośc osób chce robić z siebie męczenników, którzy zdobyli sukces jedynie morderczą pracą i poświęceniem. Fakty są jednak inne. Ale tyczy się to jedynie kulturystyki, bo sw to inna bajka jak sam wiesz. Tam praca i talent są naważniejsze a doping dodatkiem.

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4063 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
A kiedy zrobileś ogromny progres to nie pytają jak trenowałeś, tylko co wbijałeś i z jakiego labu. To nie jest sport, tylko jakiś cyrk.

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
Gats 2
Widać spadki po animalu - tam też kreatynę i kofeinę stawiali na równi z halotestinem i boldem;) Antek, jak byś mógł, podaj angielską nazwę/filmiki do tego wykluczania hantlami i sztangą, bo o ile hantlami to orientacyjnie wiem jak to robić to sztangą nie wiem jak sobie to zwizualizować


to grubo poleciałeś Panie
na animalu był swój klimat, może trochę sportowej patologii dało się odczytać, ale był konkret. Wiesz tam nie pisały osoby, które mają po 30cm w ramionach, tylko kulturyści i fani dopingu wymieniali się doświadczeniami

Nawet jak jest to ćwiczenie pod angielską nazwą to nie mam zielonego pojęcia jaką
ćwiczenie jest dość proste, słuchaj. Łapiesz sztangę na szerokość barków lub lekko ponad szerokość barków, stajesz w rozkroku, lekkie pochylenie i wykonujesz takie 1/3 unoszenia ramion przodem po czym półkolistym ruchem dociągasz do klatki piersiowej. Pracują całe plecy, ramiona, brzuch. Ćwiczenie robi robotę jak chcesz kogoś sprowadzić w parter za sam nadgarstek czy łokieć. Brutalna moc
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
ronie220
Antek, nie zgodzę się z tym co napisałeś. To odpowiedź na zasadzie "biorę, ale nie mam jaj się przyznać" .



Natural to osoba, która sztucznymi sposobami nie winduje swoich hormonów anabolicznych . Proste jak budowa cepa.
Dobrze wiemy jak działają sterydy, stajesz się maszyną do budowania mięsni i siły. Prowadzę trochę osób, które chcą się wspomagać i widzę jak się rozwijają. Niektórzy w rok od zera do bohatera. Ale tak, nadal mówmy, że towar to odpowiednik mocniejszej kreatyny.

Kofeina ? Pobudza, owszem, ale w żaden sposób nie przyśpiesza budowania mięsni. Wręcz przeciwnie, bo w nadmiarze podbija kortyzol i pogarsza wrażliwość insulinową. Sam się o tym przekonałem.

Amfa ? Biorąc regulanie nie jesteś w stanie budować masy bo wyniszczasz organizm. Znam z autopsji. Ludzie po kilku porządnych dawkach potrafią notować ogromne spadki.

Zatem co tutaj porównywać

To nie jest żaden temat rzeka. Albo bierzesz towar, dzięki któremu rośniesz dwa razy szybciej, albo nie. Albo ciśniesz maluchem , albo ferrari. To, że próbujesz odnowić malucha nie zmienia faktu, że to nadal maluch.


Wybacz, za ostry ton (to tylko złudzenie ) ale krew mnie zalewa jak panowie na towarze próbują dopisywać do tego jakąś filozofię i twierdzą, że używanie kreatyny to też nie jest naturalność, że kofeina też jest dopingiem (np. szmeksy czy jak to się tam pisze, warszawski koks i inne lolki z youtube). Koks jest potrzebny na poziomie zawodniczym i nie mam nic do ludzi, którzy biorą. Ale po co pieprzyć takie farmazony. Bądżmy odważni i przyznajmy, że bez wspomagania nie osiągnelibyśmy nawet połowy tego. Niestety większośc osób chce robić z siebie męczenników, którzy zdobyli sukces jedynie morderczą pracą i poświęceniem. Fakty są jednak inne. Ale tyczy się to jedynie kulturystyki, bo sw to inna bajka jak sam wiesz. Tam praca i talent są naważniejsze a doping dodatkiem.







Nie dostrzegam ostrego tonu.
Wiesz umówmy się, przestała mnie jarać kulturystyka... już jakiś czas temu, zaczęła mi niewysportowana wielkość przeszkadzać. To o czym piszesz tyczy się kulturystyki - duże dawki, duże nieruchliwe mięśnie łatwe do naderwania/zerwania, 0 wydolności i wytrzymałości... inaczej to trochę wygląda przy treningu sportów walki - tam te sterydy nie zrobią z Ciebie kulturysty, może będziesz trochę większy, ale dominuje głównie siła... widzę po kolegach. Nie tracąc przy tym sprawności. To jest dla mnie definicja sportu. A nie schab ważący 110kg nie potrafiący wspinać się po linie czy taki, który nie podciągnie się 20 razy bo mu pompa rozrywa najszersze albo nie ustoi w walce bo go łapią backpumpsy - g**** nie backpumpsy, zastane mięśnie, nie rozciągane, poskracane.... i pompa łapie przy najgłupszych czynnościach życiowych. Z tego też powodu łatwo je naderwać, przyzwyczajone do izolacji, chcesz przesunąć coś ciężkiego, ciało wyuczone izolacji angażuje tylko 1 partię mięśni np bicepsy i kontuzja gotowa kofeina jest dopingiem, ale nie sterydem. Anaboliczne właściwości nijakie siłownia jedynie w nadmiarze w pakiecie z anabolikami daje złudzenie nieśmiertelności, kozactwa ponad stan, ego lata po orbicie... ilu już takich przychodziło na sekcję boksu czy parteru siła wyniesiona z siłowni to jest g****. Nie przydatne wcale.

Dam Ci taki przykład z życia wzięty, dwóch kolegów jeden zapalony fighter drugi na siłowni. Znają się od dziecka. Jeden i drugi o pewnej sile, wzięli anapolon. Ten po siłowni spuchł 12kg, większość woda, nie mógł się ruszać bo pompa i się cieszył jak głupi do sera, że jest coraz większy i silniejszy a ten fighter podbił wagę o 4kg. Cykl się skończył, fighterowi zostało 3,5kg spuchlak stracił z 12kg całe 10kg znów się poczuł mały, bo woda zleciała i znów wleciał na bombę - tym razem mocniejszą. I tak to działa.
To tak jak z piciem wódki. Wódkę należy pić z głową a nie pętem kiełbasy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
to był mega trening zapasów

intensywna rozgrzewka
technika, sparingi zadaniowe włączając wszystkie rzuty
siła z partnerem - przeróżne wymyślne ćwiczenia po których boli całe ciało
akrobatyka i skoczność - jakieś skoki tygrysie przez partnera, wskoki na skrzynię, skoki przez stojącego partnera itp

20 minut gra w rugby
i jeszcze raz robienie siły tym razem indywidualnie, dałem radę zrobić 5x linę i 2x30 na drążku. Co jest wynikiem nie przeciętnym biorąc pod uwagę iż moja waga to w tej chwili już 99kg dobre żarcie robi swoje i suplementy. Wytrzymałość jest na bardzo dobrym poziomie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4063 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
Z tym już się zgadzam Osobiście jestem fanem kulturystyki, ale takiej, w której nie zaniedbujemy sprawności i na dobrą sylwetkę musimy pracować latami rozwijając przy tym kreatywność umysłu.Takiej, w której wygrywa gośc, który ma lepsze predyspozycje, trenuje bardziej przemyslanie i ciężej, ma dłuższy staż..itd. a nie ten, który trafił na lepszy lab i więcej wbił.

Wiele osób np. twierdzi, że w czasach Arnodla, Columbu czy Zane nie osiągali takiego docięcia na scenie, gdyż wiedza i badania naukowe nie były na takim poziomie. Prawda jest taka, że teraz jest więcej środków, które pozbędą się fatu nawet gdy trenujesz splitem 3 razy w tygodniu i ruszasz się jak wóz z węglem. Kiedyś potrafili trenować po 3 godziny i wykonywać po 20-25 serii na partie, by pozbyć się większej ilości tłuszczu. Mówił o tym chociażby Arnold w wywiadach. Dieta oczywiście swoją drogą.

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
ronie220
Z tym już się zgadzam Osobiście jestem fanem kulturystyki, ale takiej, w której nie zaniedbujemy sprawności i na dobrą sylwetkę musimy pracować latami rozwijając przy tym kreatywność umysłu.Takiej, w której wygrywa gośc, który ma lepsze predyspozycje, trenuje bardziej przemyslanie i ciężej, ma dłuższy staż..itd. a nie ten, który trafił na lepszy lab i więcej wbił.

Wiele osób np. twierdzi, że w czasach Arnodla, Columbu czy Zane nie osiągali takiego docięcia na scenie, gdyż wiedza i badania naukowe nie były na takim poziomie. Prawda jest taka, że teraz jest więcej środków, które pozbędą się fatu nawet gdy trenujesz splitem 3 razy w tygodniu i ruszasz się jak wóz z węglem. Kiedyś potrafili trenować po 3 godziny i wykonywać po 20-25 serii na partie, by pozbyć się większej ilości tłuszczu. Mówił o tym chociażby Arnold w wywiadach. Dieta oczywiście swoją drogą.


a co to jest 20 serii na grupę....szczerze to jest nic. =/- 200 powtórzeń
kulturystyka a kulturystyka to różnica. Dla mnie ktoś kto nie umie się podciągać, robić pompek w staniu na rękach to kaleka nie kulturysta. Kult ciała zbudowany na sprawności a nie po prostu anabolikach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
środa, czwartek
oczywiście mata. Dużo techniki, sparingi, akrobatyka i dużo robienia siły. Nie ma sensu chyba nawet pisać szczegółowo, bo było tego bardzo dużo. Setka na wadze już jest.
W pracy też sporo interwencji z patologią, ale w większości kończyły się tylko na ścisku. Kondycyjnie i siłowo jest bardzo dobrze

na przyszły tydzień będzie sparing MMA, zobaczymy jak pójdzie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4063 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
Przyrost wagi to element jakiejś strategii ?

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
ronie220
Przyrost wagi to element jakiejś strategii ?


takiej strategii, żeby być wielkim turem
wytrenowanie poparte wielkością bardzo ułatwia i często upraszcza sprawę. Dam Ci przykład : przy wadze 90kg, gdy byłem zaangażowany w całe to zbijanie wagi etc biłem mocno, dynamika była, ale czego brakowało? atletyzmu. Straciłem część mięśni i przez to było mi nieco ciężej w przepychankach wszelkiego typu w ringu czy na macie. Mało tego przepychanki odbierały mi moce do boksowania....teraz znów ważę swoje i często-gęsto już jeden głupi lewy prosty robi dużą robotę a w przepychankach czuje się wyśmienicie. To ja zamęczam a nie zamęczają mnie. Tu jest całe clou dla odpowiednio sprzęgniętej do pracy masy mięśniowej. Do wagi 110 chciałbym dobić. Mam czas Nie jest to proste, bo tej siłowni jest mało, ale jest to do zrobienia, zwłaszcza, że mam taki organizm, który dość szybko reaguje na bodźce. Inaczej pewnie byłoby gdybym odstawił SW i na samej siłowni szybko do tego dobił, ale później znów wypracuj kondycję, wytrzymałość, siłę do walki z nowym już większym ciałem.... droga naokoło.
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Redukcja a system treningowy.

Następny temat

ALTERNATYWNY TRENING DLA KAŻDEGO! [art]

WHEY premium