miczelxMimo wszystko radze sprobowac, bo cale zycie trenowanie jedna metoda to sredni pomysl,
Na PPL czy innych metodach gdzie partia wypada ~2x w tyg intensywnosc bylaby nizsza wiec inaczej bys sie czyl po treningu,
Pozatym organizm latwo sie adaptuje
a tak na marginesie to ze sa zakwasy nie znaczy ze nie mozna danej partii trenowac, wyciskacze czy trojboisci trenuja czesto te same partie codziennie
Czyli dmosami nie koniecznie trzeba się kierować, a jak bardzo powinno się sugerować tym, czy poziom glikogenu i wody w mięśniach się odbudował?
Przykładowo po treningu ramion czy nóg, po 2-3 godzinach obwody trochę maleją, mięśnie się stają takie wypompowane, miękkie i czuć, że brakuje w nich siły.
Do tej pory wydawało mi się to oczywiste, że nie powinno się nawet pośrednio używać zmęczonej partii, ale ostatnio wskoczyłem dla odmiany na wysoką liczbę powtórzeń(20-60) na łapy, tak dla odmiany i żeby odpoczęły trochę stawy i ukł. nerwowy i zdziwiło mnie to, że po standardowym ciężkim treningu na ciężarach (6-12 powtórzeń) czuję i widzę, że zasoby glikogenu w łapach odbudowują się w 24-30 godzin, a po treningu z wysokim zakresem powtórzeń mięśnie mam totalnie wypompowane, zmęczone i muszą minąć ze 3 dni, żeby pełna moc, obwody i nabicie wróciło
Może to po prostu szok dla nich bo nigdy nie wychodziłem powyżej 15-18 powtórzeń?