Szacuny
452
Napisanych postów
5813
Wiek
45 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
438654
Dzięki, Ron :)
Kalik - długie biegi dopiero przede mną... Mam w planie wybiegania około 40km, a może i dłuższe... Obecnie generalnie w tygodniu jeden > 25 km, albo dwa półmaratony w sobotę i niedzielę.
Szacuny
4723
Napisanych postów
10989
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
552700
Najlepszego Shadow
Mam też dla Ciebie mały prezencik Noworoczny.
Jest nim mocne postanowienie zrobienia przynajmniej trzech krótkich biegów tygodniowo poczynając od 1 stycznia
Tobie sprawi radość, a mi może nie zaszkodzi
I więcej zieleniny w diecie
Szacuny
452
Napisanych postów
5813
Wiek
45 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
438654
Szajba, bardzo mi się podobają Twoje postanowienia. Twojemu ciału też się spodobają :)
Ja na świętach w Augustowie, dzisiaj w autko i wracamy. Trochę pobiegałem, raz normalnie, raz mocniej, raz rodzinny spacerek biegowy.
Podczas wycieczek krajoznawczych zdążyłem zakopać się autkiem na łące, na szczęście miły farmer za pomocą traktora wyciągnął mnie. Zawsze przeceniam terenowe właściwości swoich samochodów ;)
Szacuny
41
Napisanych postów
118
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
7879
shadow78
Podczas wycieczek krajoznawczych zdążyłem zakopać się autkiem na łące, na szczęście miły farmer za pomocą traktora wyciągnął mnie. Zawsze przeceniam terenowe właściwości swoich samochodów ;)
Jak mawia pewien klasyk. Im lepsza terenówka – Tym dalej trzeba iść po traktor
Szacuny
452
Napisanych postów
5813
Wiek
45 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
438654
E, miałem nawet dyszkę ostatnio po 5:36 chyba ;)
Ale to niesubordynacje... dzisiejsze długie wybieganie już w zgodzie z założeniami - tętno w okolicach 145. Coś tam chyba szybciej, ale nadal szału nie ma :(
Co więcej, im bliżej do lutowego biegu na 66 km, tym bardziej obawiam się pogody, mokrych ciuchów, etc.
Szacuny
178
Napisanych postów
2112
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
82535
Z tym tempem to nie ma co się przejmować bo z bazą jest tak że robisz ją bez żadnego progresu tzn ja biegałem cały czas tak samo nic szybkości nie łapałem ale jak włączyłem tylko jednostki jakościowe do treningu to poprawa była niesamowita. Po prostu trzeba to wybiegać po tym okresie wskoczysz na jakości i będzie się działo.
Szacuny
101
Napisanych postów
264
Wiek
50 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
3944
Nie wiem, jak tam jesteś sprzętowo przygotowany do zawodów - ale jest trochę fajnych rzeczy, które pomagają przy bardzo mokrej pogodzie.
Najbardziej jednak pomaga rozsądek na początku - jeśli nie przestrzelisz pierwszych etapów - starczy sił na to, by do końca biegu pozostawać w ruchu na odpowiedniej intensywności tak, że nawet nie poczujesz, że masz mokre ubrania. Będziesz cały czas dogrzany. Wielkim błędem będzie zbyt długie zatrzymywanie się na punktach kontrolnych - wychłodzenie i sztywnienie mięśni/ścięgien gwarantowane. Pół minuty to wszystko co Ci trzeba. I o ile to tylko możliwe - nie wchodź do żadnych pomieszczeń. Zabierz ze dwie - trzy pary rękawiczek na zmianę. Dwa buffy do plecaka i energetyczne przegryzki, które zajadaj prawie od początku. Będzie dobrze!
Czapka z daszkiem - na wiatr i zacinający śnieg. Stuptuty biegowe. Długie, zakrywające achillesy skarpety.
Są jeszcze specjalne spodnie, kurtki wiatro/wodoodporne a jednocześnie oddychające - ale to może niepotrzebne już mnożenie kosztów.
A co do temp - Pirlo ma rację. Teraz budujesz fundamenty pod trening jakościowy, na zerkanie na zegarek przyjdzie czas. Też zimą biegam bardzo powoli, powiedziałabym, że na "wolnych" nawet wolniej, niż wówczas, gdy jeszcze nie korzystałam z opieki trenerskiej.
Zmieniony przez - rbn_run w dniu 2017-01-04 09:45:04
6
1) 12 maj 2017 - górski maraton KTM 43 km - 2 miejsce K 1) 18 czerwiec 2017 BDDW, 66 km - 3 miejsce K 2) 7-8 wrzesień 2017 - NIL, 54 km, Beskid Wyspowy - 2 miejsce K 3) 6 październik 2017 - SOG-U, 164 km - Jura Krakowsko-Częstochowska - 1 miejsce K