[BLOG] Joanny - Domatorki się siłują

Dyniaaaa <3 <3 <3 Ja wczoraj zrobilam sobie wieczorkiem dynia hokkaido w piekarniku , jest taka slodziutka, pyszna ;) bedzie dzis do obiadu.

Asia, a podasz przepis na to cudo ? dostalam slinotoku :D

Królewna na te omlety?

bardzo proszę:

składniki:
dynia starta na grubych oczkach - 150g
jabłko starte na grubych oczkach - 50g
jajo - 3szt
białko w proszku - 10g
proszek do pieczenia

przygotowanie:
jaja potraktowałam zwykłą ręczną trzepaczką
dodałam białko i proszek do pieczenia przesiane siteczkiem
wymieszałam
dodałam startą dynie i jabłko
łyżką przełożyłam do foremek

piekłam 30 minut w temp. 180stopni z ciastem śliwkowym i dynią taką jak Ty opisujesz do obiadu

wychodzą bardzo delikatne, faktycznie takie omletowe, dlatego następnym razem planuję dodać płatki owsiane/ ew. mąkę



tak wyglądają przed pieczeniem




Zmieniony przez - joanna83d w dniu 2016-10-07 09:42:52

Asia... jeszcze jesteś głodna na swojej misce ...pamiętaj: nie używaj i nawet nie myśl o słowie na R......., jest masa a nie r....... mi już nie jest tak głodno jak niedawno, ale słowo na "r" wyrzuciłam ze swojego słownika (wiesz o co chodzi ), bo jak tylko mi to przyjdzie do głowy to nagle miska jakaś strasznie biedna się robi
No i pisałam niedawno u mnie sałatkę - mega zapychacz - zacytuję coby nie klepać jeszcze raz:
"polecam: sałatka z brokuła, pomidora i gotowanego jajka jako bazy ( pyszne połączenie) + ewentualnie dowolne dodatki (u mnie najczęściej ryż, jakieś mięcho, pyszna też była z wędzonym halibutem). Objętościowo wychodzi tak duża porcja że można opchnąć się po korek ". No i jeszcze coś jako sos (trochę jogurtu np.). Spróbuj

wiesz co Lucky mam dwie teorie - albo w głowie mi to siedzi, żem taka niby głodna, bo właśnie słowa na r zaczęłam oficjalnie używać, albo i tu chyba dochodzę do sedna, że warzywa wliczam bo ja to pięknie doładowywałam tymi warzywkami

sałatka super, znam ją z wersji z jajami, pomidorem, fetą
generalnie brokuł/kalafior bardzo mnie najada
dziś też odkryłam, że dynia mnie syci
dam radę, tak sobie marudzę, żeby marudzić
i umówmy się, nie jem mało ta miska nawet na r nie powinna się nazywać

Asia, dzieki za przepis :) wykonam je na dniach :)

07-10 - DT
brzuch - nie lubi jednak dopasowanych jeansów, a tym bardziej gdy jelita stanęły okoniem
miska
1915 kcal B120/T75/W190

Trening A - gdy go skończyłam jakaś niezadowolona byłam, a w sumie nie było tak źle
1. Goblet 4 x 10 zmieniony na Hack przysiad z półsztangą 4x10
17/18/19
18/18/19/19 po 8 powtórzeń
18/18/19/19 (18kg po 8 powtórzeń, 19kg po 10 powtórzeń) - fatalnie mi idzie ten goblet, kolana mi strzelają
18/18/18/18
18/18/18/18
od 17.08 hack
20/20/20/20
20/22,5/22,5/25
20/25/27,5/27,5 - ucieszę się pod warunkiem że technika z filmu zostanie dobrze oceniona
25/27,5/30/32,5
25/27,5/30/32,5 narazie bez zmian ale myślę, że na kolejny treningu można dołożyć
15(r)/27,5/30/32,5/35
15(r)/30/32,5/35/35 - nooo przy 35 to już się mocuję
15(r)/32,5/35/35/35 - tu już umieram
15(r)/35/35/35/35 - uhaaa
15(r)/35/35/37,5/37,5
2. Wyciskanie sztangielek na ławce ze skosem dodatnim 4 x 8 zmienione na Power Fly 4 x 8
10/10/10/10 - zmienione na Power Fly 4x8
10/12/12
10/12/12/12
10/12/12/12
10/12/12/12
12/12/12/12
5/14/14/14/14
10/10/14x8/14x9
5/7/7/7
5/7/6/6 - coś ciężko i musiałam zmniejszyć
5/6/6/7
6/6/7/7 - można dokładać
6/7/7/7
5(r)/7/7/7/7
5(r)/7/7/7,25/7,25
3. Wiosłowanie sztangielką jednorącz w podporze 4 x 10 od 17.08 zmiana powtórzeń 12/8/8/max - zmiana na wiosło półsztangą 4x10
10/11/12
11/12/13/13
12/13/13/13
12/13/14/14
12/13/14/14
12/14/14/10x20
7/12/14,5/14,5/10x20
7/12/14,5/14,5/10x18 - tu też filmik
7/14/17/17/12x16
14/17/17/12x16
15/18/18/12x20
15/18/18/13,5x20
wiosłowałam poprzednią metodą, czyli 3 serie po 10 powtórzeń
10(r)/17/17/17 po 10 - zeszłam z obciążenia i nie podobało mi się
7(r)/19/19/19 po 10 - jestem zaskoczona, bo jedynym ograniczeniem w tym ćwiczeniu jest rodzaj ciężarków - ale czuję że uniosłabym i więcej, dlatego dziś poszukam alternatywy dla wiosłowania sztangielką...
od 07.10 - wiosło półsztangą
15(r)/35/35/35/35 - no daje w kość, a raczej konkretnie w plecy - polecam tylko nie przemyślałam sprawy, bo na połowie sztangi mieści mi się chyba max 40kg - ale pomyślę o tym gdy do nich dotrę
4. Wyciskanie sztangielek siedząc 3 x 10
do tej pory było 5/5/5
dziś 6/6/6 - weszło bez problemu!
6/7/7
8,25/8,25/8,25 po 8
8,25/8,25/8,25 po 8
5. MC rumuński z sztangą 3 x 10
37/37/39
37/39/41
39/41/43,5
27/41/43,5/46
41/46/48,5
27/47/47/47 - puszczają mi łapy ???
27/47/47/47
27/47x8/47x8/42x9 - jakaś niemoc
47x8x3
37(r)/47x10/47x7+3/47x8 - nie kumam dlaczego nie potrafię przemóc tych kg
44/47x7/42x10 - marnie to wychodzi, pomyślę nad zmianą, bo nie potrafię tu już nic zdziałać
brak
27(r)/47x9/47x8/47x8 - ostrożnie
27(r)/47x10/47x10/52x7
27(r)/47x10/52x10/52x9 - odzyskałam chęć do MC
6. Uginanie ramion ze sztangą stojąc 3 x 10
12/14/14
14/14/14
14/14/14
14/14/14
14,5/14,5/14,5
14,5/14,5/14,5
14,5/14,5/14,5 w superserii z 7
14,5/14,5/14,5
16x10x3
17x10x3
17x10x3
17x10x3
19x8x3
19,5x8x3
brak - bo tak
7. Wyciskanie francuskie sztangielki oburącz stojąc 3 x 10 odwrotne pomki 3 x 10
6/7/7
6/7/7
7/7/7
7/7/7
7/7/7
7/7/7
7/7/7 w superserii z 6
zmieniłam sobie na odwrotne pomki - mam nadzieję że dobrze
odwrotne pompki
odwrotne pompki w superserii z brzuchami
odwrotne pompki w superserii z brzuchami
odwrotne pompki
odwrotne pompki - tym razem z nogami wyprostowanymi
odwrotne pompki - z wyprostowanymi nogami
bałam się o rękę więc zrobiłam wyciskanie stojąc zza głowy 3x8x10kg - marnie
8. Brzuch – freestyle 3 serie
ok
ok
ok
ok
ok
ok
ok
ok - ponownie spięcia na skośnej - brzuch boli niemiłosiernie
ok - zwykłe spięcia i unoszenie nóg do świecy
ok - unoszenie nóg 3x20 w superserii z odwrotnymi pompkami - można się zmachać
ok - unoszenie nóg 3x20 w superserii z odwrotnymi pompkami
ok - różne wersje na ławce skośnej
ok
ok
ok
i miskowo:
dynia

obiad pracowy z dynią

i przepyszne śliwki na jaglanym spodzie



Zmieniony przez - joanna83d w dniu 2016-10-08 08:17:24

08-10 - DNT
brzuch - wzdęcia, ale generalnie super - mój brzuch lubi weekendy
miska
1915 kcal B120/T75/W190
pół dnia spędziłam z mamą i dziećmi siostry, jadłam mamine posiłki - czyste i pyszne ale nie wiem czy do policzenia
teoretycznie zjadłam mniej względem założeń, ale coś ciężko mi w to uwierzyć

poniżej owsianka - ponieważ uwielbiam nawet w najprostszej postaci i jem ją prawie codziennie, czasami wypada ją choć urozmaicić, dlatego wersja z duszonymi śliwkami z cynamonem - niebo w gębie
i dynia z działki mamy
ps. a i placek z dyni - nieudane podejście - zdecydowanie za mało mąki, bo nie dał się przewrócić, dlatego to była jajecznica dyniowa, ale i tak pyszne wyszło













Zmieniony przez - joanna83d w dniu 2016-10-09 08:53:14

Asia, znowu ładnie dokładasz wszędzie.
fajne masz inspiracje na nowe ćwiczenia - jakiś czas temu hack przysiad, teraz wiosło półsztangą. no i jak daje w plecy - to akurat w tę część co powinno. a założę się że do 40 tutaj dotrzesz niedługo.
brawo za odzyskanie chęci do mc :) na pewno mnie to zmotywuje też do tego, żebym i ja tę chęć odzyskała, bo coś ostatnio ją utraciłam :)
#
miskowo cóż mogę powiedzieć - jak zwykle symfonia estetyki i smaku. bardzo ładnie to wszystko wygląda.
dynia - kozacka :)

w wiośle półsztangą tylko trzeba uważać na pozycję tułowia względem podłoża - bo może się okazać że się stoi bardzo pionowo i męczy niemal wyłącznie kaptury.

Padme - dziękuję

Night - racja - pooglądałam trochę filmików, mam nadzieję, że dobrze załapałam, ale jeszcze będę się upewniać i pewnie coś nagram, jeżeli na dobre zostanę przy tym wiośle

09.10- DT
1915 B120/T75/W190

Trening B - to był już 4 trening w tym tygodniu, zrobiłam go z racji spokojnej niedzieli, ale ćwiczenia tylko 3-4 z ogólnego planu
1. Przysiad bułgarski 4 x 10
10/12/12
10/12/12/12
12/12/12,5/12,5
12/12/14/14
od 15.08 zmiana powtórzeń 12/8/8/max
12/14/14/10x20
cc/12/14/14/10x20
cc/12/14/14/10x20 - nie jestem w stanie tu zbyt wiele dołożyć, ale chyba nie trzeba, i tak daje popalić - wykonuję spięcie pośladka w fazie koncentrycznej, tak?
6/7/7/5x20
6/7/7 - odpuściłam maksy z 5kg
6/7/7/5x20 - ciężko było, bo mam domsy i jestem obolała, następnym razem dokładam w powtórzeniach po 8
7/8,25/8,25/5x15 - fajnie dało popalić - dziś czuję pośladki
7/8,25/8,25/5x20
7/8,25/8,25/5x20
7/8,25/8,25/5x20
7,5/8,5/8,5/5x20
2. Wiosłowanie sztangą nachwytem 4 x 10
27/29,5/31,5
29/29/31/33,5
29/31/31/33,5
29,5/32,5/32,5/32,5
29,5/31,5/31,5/33,5
17/27/29,5,29,5/31,5
17/27/29,5/31,5/33,5 (ostatnie ciężko, ale weszło)
27/29,5/33,5/33,5 (ostatnie 8)
17/27/29,5/34,5x8/34,5x8
17/29,5/33,5/33,5/36x8 - uhaaaa
17/27/32/34/36x9
17/27/32/34/36,5x10
27x10/34x10/36x10/38,5xmarne 8
17(r)/37x10/38,5x8/38,5x8/38,5x8 - no ciężko jeszcze
27(r)/39,5x8x4 - ciężko ale weszło
3. Hip trust 12/8/8/max - zmiana na 16/16/16/16
27/37/47/47/27x30
27/37/52/57/37x20 - lepiej 37 ale mniej powtórzeń, czy 27 ale więcej?
filmik na dole - zadanie dla oglądających - "znajdź psa"
37/57/57/47x20 - i tu chyba kwestia blokady psychicznej, bo mi i tak lekko z tym 57, trochę bolą biodra od sztangi, ale nast.razem podłożę dwie poduszki
37/57/57/47x15
41/61/61/41x19 - i tu chyba coś źle robię, bo przy 61kgx8 bolały bardziej łydki niż pośladki, ale już przy 41kg x 19 paliły, pies mi przeszkadzał mocno i jakoś poszło dziwnie, ale fakt faktem że moje domowe obciążenie to 65kg - więc niedługo będzie problem czym dokładać
brak
41/61/61/41x20
42/62,5/62,5/42x15 - w trakcie ht tak mnie rozbolała głowa, że musiałam wziąć procha, ten zaraz zadziałał, ale całe ht przemęczyłam się okropnie
38,5/67/67/42x20 - i na tym kończy się moje obciążenie, w następnym podejściu pozmieniam ilość powtórzeń
zmiana powtórzeń na 16/16/16/16
3. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 4 x 10
12/14/16,5
14/16/16
14/16/16/16
14,5/16,5/18,5/21,5
od 15.08 zmiana powtórzeń 12/8/8/max
14,5/21,5/21,5/14,5x20
9,5/14,5/23,5/23,5/14,5x20 (dajcie mi stojaki!!
9,5/14,5/24,5/24,5/14,5x20 (te 24,5 to już boję się że mi spadną na twarz )
filmik na dole
14,5/24,5/24,5/14,5x20
brak
16/23,5/23,5/16x18
17/22/22/17x16
17/24/24/17x20
17x12/26x8/26x6/17x15 - ten szósty raz w trzeciej serii przygniótł mnie niestety jak powiedziałam mojemu facetowi, co się stało i że kolejne robię już jego asekuracją to lekko pobladł a ja się nawet nie wystraszyłam tylko obśmiałam się i jakoś wygrzebałam się spod sztangi
17/26x8/26x8/17x17 - fajnie
brak
4. Wyciskanie sztangi stojąc 3 x 10
12/14/14
brak
14/14/14
14,5/14,5/14,5
14,5/14,5/14,5
9,5/14,5/14,5/14,5
odpuściłam, bo nagrywałam dodatkowo power fly
brak
14,5x3
brak
17x6 - bolało więc odpuściłam
16x9/16x8/16x8
17x8/17x8/17x7
17x9/17x9/17x8
5. Uginanie ramion ze sztangą chwyt na szerokość barków 3 x 10
12/14/14
14/14/14
14/14/14
14,5/14,5/14,5
14,5/14,5/14,5
14,5/14,5/14,5
14,5/14,5/14,5 - tu bez zmian, zmęczone łapy po poprzednich ćwiczeniach
16,5/16,5/16,5 - a jednak da się
16,5/16,5/16,5
17/17/17
17/17/17
19x8/19x8/19x8
19x10/19x8/19x9
19,5x10x3
brak
6. Wyciskanie sztangi wąskim chwytem: 3 x 10
12/14/14
14/16/16
14/16/16
14,5/16,5/16,5
14,5/16,5/16,5
14,5/16,5/16,5
14,5/16,5/16,5
16,5/21,5/21,5 - tu podobnie blokada psychiczna była, bo 21,5 wchodzi lekko - Padme jesteś mogą inspiracją
zrobiłam odwrotne pompki 3x10
17/21x9/21x8 - musiałam się cofnąć, łapy zmęczone
odwrotne pompki 3x10
19/21/21x9
19x12/22x8/22x8
22,5x10x3
brak
7. Brzuch – freestyle 3 serie
ok
ok
ok
ok
ok
ok
ok - unoszenie na ławce skośnej
ok - skośna bez bólu
ok - spięcia i unoszenie nóg na podłodze
b. ok - dałam sobie popalić
brak
ok
ok
ok
ok

POMIARY
nic nie spadło z obwodów
z wagi 0,6 kg - byłoby więcej ale jelita nadal marnie
tak czy inaczej jak przewidywałam, przejdę teraz na 1830 kcal z rotacją - sprawdzoną, która zazwyczaj ładnie działała
tym razem tylko trzymam niższe tłuszcze - zobaczymy jak pójdzie
DNT 1710 kcal B120/W220/T70
DT 1990 kcal B120/W150/T70

i miskowo:
1. owsiana z dynią
2. zupa dyniowa z ciecierzycą i jajem
3. ryż zapiekany z owocami
ot takie dziecinne jedzenie