na dzień dobry mogę Ci powiedzieć, że dieta jest zdecydowanie uboga w kalorie. Nie chudniesz, bo spowolniłaś swój metabolizm. Stopniowe obcinanie kalorii to nie jest dobre rozwiązanie. Nie chudłaś na 1800, obniżyłaś do 1600, za chwilę będziesz na poziomie ppm.
Przy Twoim wzroście i dość szczupłej sylwetce myślę, że spokojnie mogłabyś wskoczyć na rozkład 120/200/60 eliminując z diety pieczywo, wynalazki typu wasa, chrupki, musli.
W diecie brakuje Ci źródeł wartościowych węglowodanów. Masz owoce i czasami ryż i to jest ok, ale i tak przeważają te o niskiej wartości odżywczej. Mając 200g ww masz szerokie pole do popisu - jedz różne kasze, różne rodzaje ryżu, płatki owsiane, ziemniaki, bataty, owoce. Rozłóż sobie te węgle równomiernie w posiłkach.
Nabiał ogranicz do jednej porcji dziennie (np. 100-150g twarogu, albo 30g fety/mozarelli/parmezanu), mięso to nie tylko kurczak
Z tłuszczy warto by w diecie oprócz orzechów brazylijskich znalazły się jakieś oleje (kokosowy, lniany, oliwa).
Co do treningu to tutaj operujesz bardzo małymi obciążeniami, nie wykorzystując zupełnie potencjału ćwiczeń. Przysiad z obciążeniem 20kg to rozgrzewka. MC tak samo.
Jak u Ciebie z techniką ćwiczeń? Ktoś sprawdzał?
Tarczycę masz zbadaną?