Zdrowe odżywianie nie polega na zakazach a na połączeniu instynktu ze zdrowym rozsądkiem!
nic na siłę wszystko młotkiem! Pełen chill out :D
http://www.sfd.pl/przeróbka_termiczna_pączka_w_maśle_na_wersję_fit-t1086128.html
chyba wina przycinki kalorycznej ;)
była oczywiście wpadka zejścia poniżej dolnej granicy przyzwoitości i mimo ze wcześniej było objadanie to dzień po treningu 1 dla połamańców i nie wytrenowanych zejście nieznaczne poniżej 1400 kalorii skończyło się bezsennością i smażeniu jajka sadzonego na maśle o 2 w nocy :D - zeżarłam i o 4 nad ranem dopiero mnie dopadła senność
podziwiam Panie które notorycznie są poniżej kreski - u mnie to się kończy bezsennością i bólem głowy
treningowo nawet się wyrobiłam w 4,5 treningu w tygodniu
w tym jest plan na 6 :D więc może 5,5 się zrobi
0,5 - wystarczyło mi powera psychicznego na 10 min wiosłowania - nawet przy lekkiej zadyszce ciężko się ziewa :( więc odpuściłam =ale próbę podjęłam :D BRAWO JA (jestem chyba jedyna co się cieszę że rzeźnik tu nie zagląda ;P)
pozostałe treningi jak wcześniej pisałam szału nie ma skoro jestem wstanie dzień po nie dojeść
1. Barbell Hip Thrust 3x 15 rest 60 sec -
ponieważ poprzednio było 55 ciut za dużo to
1 trening - zeszłam do 52,5 a drugi wróciłam do 55 - robię ok 9 powtórzenia przerwę na oddychanie - nie ma opcji oddychać i ćwiczyć na raz - chociaż mam nadzieję że to wina że coś źle robię niż diagnozy kardiolog :D
Justyna mnie zawsze umie pocieszyć :D
2. TRX Leg curl 3x10 rest 60 sec - zmieniłam ustawienie stóp -- za 1 razem poczułam w łydkach ten sam skurcz (lekko mniejszy) jak przy uginaniu nóg na maszynie rok temu - co wiąże się z przykurczem pod kolanami - ale chyba powoli odpuszcza dzięki piłeczce bo za 2 razem już nic nie czułam ....
3. DB Flies 3x 15 rest 60 sec - za 1 razą zrobiłam z 4 i wywijając łapy do nachwytu - dziwne uczucie ale poszło - Justyna stwierdziła że się opierdzielam to za 2 razem poszła 5 - łapa trochę się buntowała i nie do końca wiem czy przez to odpowiednie ćwiczenie zrobiłam ale coś tam next day czułam :D ala domsik ale bez ekscytacji....
4. Plank 5 sets rest 45 sec - 35-40 s
5. Seated Cable Row 3x15 rest 60 sec - wreszcie czuję co trzeba a nie przedramiona - przyjemne uczucie - na razie nie zwiększam obciążenia, 26,1 kg wystarcza
6. Bird Dog 4 sets ( 30 sec) rest 60 sec - robi się ;) a czy dobrze nie wiem bo przy rozglądaniu się buja za mocno więc głowa w matę bez podglądania :D
II plan:
1. Split Squat 3x 12 rest 60 sec
za 1 x 9 - weszło bez wzruszenia to za 2 weszłam na kettelek 12 - jeszcze za dużo, więc wróciłam do 10
2. DB Shoulder Press 3x 10 rest 60 sec
8 na ból łapy optymalne
3. Cable Pulldown 3x15 rest 60 sec
porwałam się na 30= w połowie serii ból przedramienia i dłoni! powrócił ale na raty dokończyłam to też w 2 przeszłam na 28 a w 3 już grzecznie na 26, za 2 x- 26 - ból pojawił się w 3ciej serii - jest postęp
4. Single Leg Deadlift 3x10 rest 75 sec
1 x - jeden kettel 28 kg
2 x - 2 kettle po 20 kg
porównywalne bujanie :D
5. Side Plank 5 sets 20 sec
4 x 30
6. Bodywieght Squat 3x 20 rest 60 sec - bolesne dla głowy jak w okół leżą sztangi, wolne stojaki a złapać nie wolno......
przyszła podwójna piłeczka więc rozciąganie klaty weszło na wyższy poziom i może niebawem będzie zezwolenie na przysiady ze sztangą :)
nowy avatarek dostałam w prezencie od zaprzyjaźnionej artystki KutKut jak napisałam że by się jakiś przydał specjalnie do dziennika sfd :D - mi się bardzo podoba taki cienki w talii :D
Zdrowe odżywianie nie polega na zakazach a na połączeniu instynktu ze zdrowym rozsądkiem!
nic na siłę wszystko młotkiem! Pełen chill out :D
http://www.sfd.pl/przeróbka_termiczna_pączka_w_maśle_na_wersję_fit-t1086128.html
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Zdrowe odżywianie nie polega na zakazach a na połączeniu instynktu ze zdrowym rozsądkiem!
nic na siłę wszystko młotkiem! Pełen chill out :D
http://www.sfd.pl/przeróbka_termiczna_pączka_w_maśle_na_wersję_fit-t1086128.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
nightingalAle do tej marchwi na śniadanie to by się jeszcze coś przydało
Może robaczywa
Eksperyment pośladkowy
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD__justyna28-t1119978.html
Dziennik konkursowy http://www.sfd.pl/Justyna__NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103630.html
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/życiowa_zmiana__redukcja_:_-t1061397.html
a może ja wiewióra a nie crewliq? chociaż nie wiem która wiewióra pija piwo z sokiem marchewkowym :D
Zmieniony przez - crewliq w dniu 2016-07-11 09:47:41
Zdrowe odżywianie nie polega na zakazach a na połączeniu instynktu ze zdrowym rozsądkiem!
nic na siłę wszystko młotkiem! Pełen chill out :D
http://www.sfd.pl/przeróbka_termiczna_pączka_w_maśle_na_wersję_fit-t1086128.html
nie szło zupełnie, zmęczenie totalne i jeszcze wizualizacja coraz gorsza
od niedzieli na wieczór pojawiło się ostre puchnięcie w brzuchu i talii - samo puchnięcie bez dodatkowych ekscesów
1) zauważyłam w lustrze na silni
2) w domu
puchnięcie ok 18-19
generalnie 5-6 cm w talii ekstra
na poniedziałkowym treningu zero siły i we wtorek zrobiłam sobie wolne bo zmęczenie po ponad 1000 kcal na kolacje nie minęło (domsów brak), w środe deprecha sięgnęła zenitu i wpadł polski kebab (biała kiełbacha w bułce z ćwikłą i sałatą :D) i mnie olśniło - wszystkie problemy przez głodówkę
nie dla mnie rozkład dt 1900/ dnt 1500
środa zamknęłam się ca 2400
w czwartek rano i wieczorem można było zrobić trening- wjechało 2600
piątek wjechał interwał - 2400
wczoraj ostatni siłowy i do 2 w nocy było 2200 ale niestety przyszła 4 a ja dalej spać nie mogłam więc wyciągnęłam żelki i wjechało 130 g żelków więc dobiłam do 2600
dziś czuję się znacznie lepiej niż we wtorek
opuchlizna zeszła
waga o 0,5 w dół
ale teraz wydaje mi się że jeszcze muszę odrobinę podnieść kalorie aby miało to ręce i nogi i regeneracja była odpowiednia a nie czuła się jak pies pluto
nowe odkrycia: muszę zmienić żelki bo ulubione zmieniły smak
izotoniki owszem powoduja ze lepsze nawodnienie ale rozcieńczam je z muszynianką bo generalnie nie pitne
chyba muszę miód zakupić aby swoje robić :D
błonnik ostatnio pod 50 g
a trening:
1. Barbell Hip Thrust 3x 15 rest 60 sec -
poniedziałek
57,5 - lepiej niż poprzednio ale piekły uda nad kolanami i generalnie szło jak krew z nosa
czwartek (jako wieczorny):
60,65,70
2. TRX Leg curl 3x10 rest 60 sec - za każdym razem inaczej kladę się pod zawieszeniem ale generalnie nie zawiele czuję - czasem mogę zrobić 30 na raz, ostatnio robiłam 2 x 15
3. DB Flies 3x 15 rest 60 sec -
poniedziałek podzieliłam na 4 serie bo 15 x nie dałam rady z 4
czwartek:
mieszane uczucia - niby już by można i 5 kg (jakby mieli) ale mogę znów spróbować z talerzykami do fitnesowej ale z drugiej strony łapy pospinane znów i ból od dłoni po łokieć
4. Plank 5 sets rest 45 sec
poniedziałek
2,5 zrobione - ale takie drgawki że dałam sobie siana
czwartek - 40-45 s - (zeszły tydzień 35-40)
5. Seated Cable Row 3x15 rest 60 sec - wreszcie czuję co trzeba a nie przedramiona - przyjemne uczucie - na razie nie zwiększam obciążenia, 26,1 kg wystarcza
poniedziałek 4 serie z 26,1
czwartek:
28,3
6. Bird Dog 4 sets ( 30 sec) rest 60 sec - robi się ;) a czy dobrze nie wiem bo przy rozglądaniu się buja za mocno więc głowa w matę bez podglądania :D
poniedziałek więcej bujało niz czwartek
II:
czwartek rano i sobota:
1. Split Squat 3x 12 rest 60 sec
czwartek: 9/10/10
sobota 10/12/12
2. DB Shoulder Press 3x 10 rest 60 sec
czwartek 8/8/8
sobota 9/10/10
3. Cable Pulldown 3x15 rest 60 sec
tu walka cały czas z przedramionami 26,1
4. Single Leg Deadlift 3x10 rest 75 sec
2x 20 - z treningu na trening coraz płynniej
mniej buja na boki
5. Side Plank 5 sets 20 sec
4 x 30
coraz mniej się pocę - w zeszłym tygodniu pot zalewał twarz
6. Bodywieght Squat 3x 20 rest 60 sec - robi się chociaż korci złapać ciężarek...
piątek
zmusiłam się do interwału na ergometrze: klasyk 1:3
1 minutowe sprinty na maxa
w przeliczeniu na 500m: 1,55/1,54/158/155/154/155/ ściana - oddech po zakończeniu przerwy się nie wyrównał 2:05 koniec
zastanawiam się czy cisnąć aby ścianę przesunąć po 10 czy do 8 i potem wydłużać stopniowo czas....
wiem że minuta to mało ale na razie więcej nie dam rady.
Zdrowe odżywianie nie polega na zakazach a na połączeniu instynktu ze zdrowym rozsądkiem!
nic na siłę wszystko młotkiem! Pełen chill out :D
http://www.sfd.pl/przeróbka_termiczna_pączka_w_maśle_na_wersję_fit-t1086128.html