Miska: Musiałam trochę kombinować, bo nie zauważyłam, że mi się zdublował ryż i kasza jak układałam (już skorygowane, ale myślałam że węgle są ok a okazało się, że trzeba kombinować z kolacją żeby dobić :P). Plus jest tego taki, że węgle lepiej rozłożone w ciągu dnia. Od czasu zmiany makro mam problem z rozkładem posiłków, ale mam nadzieję że ma to jednak drugorzędowe znaczenie
Zawsze jak wstawiam miskę, to patrzę co mogłabym poprawić żeby się makro sprawdzały. W tym przypadku ten przekroczony tłuszcz, bo notorycznie mam raczej na poziomie 70 gram niż 60, ale ciężko mi to poprawić żeby nie ująć białka jednocześnie. Jeśli są jakiś sugestie to zapraszam :P
Brzuch: Wczoraj zaczął boleć jak wychodziłam z pracy- wzdęcie plus kłucie. Trochę się pomęczyłam, w domu wypiłam herbatkę z kopru i przeszło. Dzisiaj jak na razie ok. Muszę pilnować wstawanie od biurka regularnie.
Trening 2
1. Wyciskanie leżąc 5x5
(20kgx15x2) 35 38 40 45x3+1 43x3+1
(20 20) 35 40 40 40 40
2. Podciaganie/opuszczanie 5x5 (clusters)
5 5 5 3+1+1 3+1+1 guma zielona na jedną zgiętą nogę
5 4+1 3+1+1 3+1o +1o 4+1(podchw) guma fioletowa na dwie proste nogi
21-15-9
swing
Box jump
Burpee
11.05
11.25
1. Pomyliłam liczenie i myślałam, że zaczęłam wyżej :P I się cieszyłam, że tak lekko idą dwie pierwsze serie :P Haha, jak mi było przykro jak policzyłam jeszcze raz :P 45 poszło całkiem nieźle, chociaż nie dobiłam. 43 - walczyłam ze sobą tak, że aż mnie sztanga przygniotła i 3 facetów mi pomagało Muszę poćwiczyć ściąganie sztangi z siebie :P Ale grunt, że nie bałam się spróbować.
Chyba powinnam zrobić jeszcze serię rozgrzewkową z 30 kg...
2. Byłam dzisiaj bardzo zadowolona. Zapomniałam spróbować chociaż raz bez gumy, a po pierwszej serii to już było po ptokach. Ale we wszystkich seriach zrobione podciąganie i bardzo fajnie wchodziło!! Następnym razem zmieniam gumę na niebieską :P
3. Walczyłam ze sobą okrutnie. Po wskakiwaniu na boxa 50 cm moje skoki w burpree to jakaś porażka :P Wytrzymki to nie jest moja mocna strona Tak sobie robiłam i myślałam, że jak w tym miesiącu nie schudnę to nie ma bata żebym sama z siebie tak się katowała :P Ale satysfakcja po była ogromna, że pomimo że czułam się jak ślimak to swój wynik poprawiłam. Jak schudnę i wytrzymki wrócą do mojego planu to nie będę płakać, bo to ten typ ćwiczeń w których wychodzę ze strefy komfortu a wiemy, że to pozytywne :)
Mobilizacje: Przed treningiem barki- z gumą pod różnymi kątami, z ketlem na leżąco i klęcząc z rękami nad głową- to jest dobre... Mam wrażenie, że lepiej mi wychodzi znajdowanie swoich punktów.
Po treningu mobilizacje na biodra w tym moje ulubione super rozciąganie kanapowe :P
W ramach poprawy humoru wczoraj dopasowałam sobie sukienkę na wesele, na które jadę w ten weekend. W tej samej byłam rok temu i musiałam ją zwęzić po całości. Może uda się zrobić jakieś fotki porównawcze, bo ładnie eksponuje bareczki :P
Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2016-04-05 11:19:16
Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2016-04-05 11:19:48
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html