Siedzący typ pracy w biurze przy komputerze, w tyg 4 treningi na siłowni po ok 75 minut przy średniej intensywności. Raczej łatwość do zalewania się. Wstaję o 7 rano, przyzwyczaiłem się na redu, że pierwszy posiłek wpada dopiero 10/11.
Odnośnie posiłków:
-Piję kawę z masłem (bomba!)
-Żelatyna, bo lubię galaretkę sobie machnąć ;p
- Na obiad naleśniki (łatwo przewieźć do pracy)
-Kurczak bataty pieczone w piekarniku, jakaś zielenina do tego wpada
- Na kolację zawsze lubiłem trochę węgli, lepiej mi się śpi
Widzę, że jest za dużo białka, ale tego z żelatyny bym nie liczył (raczej marnej jakości), a w reszcie posiłków ciężko mi zrezygnować, naleśniki bez twarogu, albo mniej kury, ciężko :/ Do smażenia nie używam tłuszczy, może tu by była opcja trochę dorzucić kcal?