Weekend na spokojnie :) W sobotę trochę prac domowych, niedziela totalny dzień luzu + wyjazd w rodzinne strony.. Wpadł obiad rodzinny z deserkiem potem kino/spacer tak cały dzień z głowy. Wieczorem wrzucony był jeszcze film na ruszt i do spania żeby zacząć nowy tydzień.
DNT
Imbir - Dodatek do posiłku
Kurkuma - Dodatek do posiłku
Olimp Vita-Min - 1 kaps witamin, 1 kaps minerałów do posiłku
Witamina D3 - 2000IU - do posiłku
Omega 3 - 4 kaps do posiłku
Rhodiola - 3 kaps dziennie
Bioperine - 1 kaps, po posiłku.
Zleciał niby tydzień czasu na IF'ie ale ciężko mi stwierdzić czy pasuje mi taki układ czy lepiej mi się funkcjonowało jak szamałem 5 posiłków dziennie w rozplanowanych godzinach jak do tej pory. Muszę sobie to przemyśleć jeszcze.
IF 14-22
Sobota
1. Jajecznica z pomidorem, grejpfrut
2. Kurczak, ryż, warzywa, jabłko, migdały
3. Stek z rostbefu, ryż, pomarańcza
IF 11-22
Niedziela
1. Serek wiejski, migdały
2. Obiad rodzinny - wleciały jakieś bitki w sosie ziołowym, ziemniaki, zupa z owocami morza + deser w postaci ciasta itp
3. Indyk, ryż, mozarella
4. Łosoś, ziemniaki
PODSUMOWANIE
Przestałem się spinać o to czy wleci coś nadprogramowo czy nie wleci :) Życie jest tylko jedno, trzeba z niego skorzystać.
Wiem mogłem pominąć kolejne posiłki po obiedzie rodzinnym ale posiłki miałem przygotowane dzień wcześniej z racji tego, że niedziela była dniem wyjazdowym ;) Więc spakowałem wszystko i jechałem z myślą trzymania michy. No ale jak cała rodzina się spotkała i nagabywała to stwierdziłem, że odmawiałem tak długo, że trzeba to w końcu skończyć dieta, dietą - rodzina, rodziną ;)
Ostatnimi czasy za bardzo cierpi moja psycha z powodu trzymania sztywno miski, pilnowania każdego produktu co do grama, warzenie każdego warzywa i odkładanie 1 orzecha bo na wadze mam 31g a nie 30g tak jak w rozpisce ;)
To samo z warzywami czy mięsem do tej pory nie dopuszczałem do granicy błędy +/- 20-30g mięsa albo nawet ciut więcej.
Stwierdziłem, że trzeba to zmienić mam rozpiskę której będę się trzymał plan według którego będę działał.
Ale od dziś to czy wpadnie ~100g produktu czy 120/130g czy 80-90g danego produktu nie będzie robiło dla mnie większej różnicy ;)
Dobre są takie weekendy bo można sobie wiele przemyśleć i przy najbliższych wyciągnąć wiele wniosków ;)
Tak mnie naszło na koniec weekendowej wypiski :)
Wypiska z dziś wieczorem po treningu.