SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Bikini Fitness 2014

temat działu:

Hi Tec Nutrition & Peak Performance

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 213073

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 122 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 11074
probowalas jakies enzymy trawienne apitizery itp? ja sie zastanawiam bo ostatnio tez mi cos sie nie chce jesc
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 63 Napisanych postów 762 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 9814
Ale to nic nie da Tutaj wina leży po stronie mojej dość konkretnej diety To nie jest tak, że mam zjeść torebkę ryżu, ciut kurczaka, jajko, trochę warzyw i kawałek chleba ( czyli przeciętna dieta zwykłej kobiety) i nie mam ochoty, tylko chodzi o to, że jem codziennie ok. pół kg ryżu/kaszy/płatków %) do tego 300g kurczaka, 3 jaja, mnóstwo warzyw i jeszcze suple typu białko itp., do tego trzeba doliczyć wszystkie płyny i wychodzi trochę kg jedzenia dziennie :P Jak mi to każdy mówi - jem jak chłop Niektórzy kulturyści wycinają się na max 2000kcal a nawet i mniej, a ja na 3000kcal, mimo 55kg. Tu nie chodzi o to, że nie mam apetytu jeść, tylko że muszę jeść tak dużo Trochę psychicznie przez to wysiadam, tzn zmuszanie się do jedzenia nie jest fajne, a muszę, abym nie była za sucha na scenie

Wracając do mojej poprzedniej wypowiedzi - stąd właśnie głównie zmiana produktów węglowodanowych na te "białe" czyli na te, które zawierają mniej błonnika, nie siedzą za długo w brzuchu, są lekko strawne, szybciej przelatują. Warzywa również zaczynam już ograniczać i zostaje tylko przy tych najbardziej wodnistych czyli pomidory i ogórki. Dlaczego tak? A dlatego, gdyż moim problemem w robieniu formy jest dośc pokaźna dieta, jak na moje małe ciałko, dużo jedzenia = większy brzuch, bardziej wypchane bebechy, co nie jest pożądane na scenie, szczególnie w bikini fitness. Na co dzień mój brzuch wygląda pod koniec dnia jak bym była w ciąży, naprawdę... Stad nie mogę na ostatnią chwile dbać o szczupłą talię, a już teraz na 2 tygodnie przed. W tym celu też noszę od jakiegoś czasu gorset, jak i teraz będę starała się rozdzielić posiłki na jeszcze mniejsze i na więcej. Problemem też jest z tego powodu dla mnie ładowanie przed zawodami - nie mogę zjeść tych ponad 3000kcal w dzień zawodów, a nawet na noc muszę już uważać, stąd ładowanie śmieciami zaczynam już na kilka dni przed, żeby forma była gotowa teoretycznie na 2 dni przed, dopiero wtedy ścinam wodę do zera, dodaje urosept, pokrzywę czy aloes i dbam o to, by jeść lekko strawne źródła białka np. białka jaj, czy choćby kurczak( ale mało, w tym okresie już nie buduję mięśni, a tylko liczę na bialns kcal , a nie btw), a z węglowodanów preferuje już bardzo rozgotowany biały ryż, wafle ryżowe, bądź dżemy, miód, słodycze, lody, cukierki, batoniki, białe pieczywo, pomidory, owoce, ale zazwyczaj tylko ananasy, które zarazem pomagają w trawieniu. Wszystko po to, by była talia osy :P
Na klika dni przed, podczas nawadniania organizmu dbam o dużą podaż sodu jak i duzą podaż ww i tłuszczy ze wszystkiego rodzaju pozywienia, od spagetti, pizze, burgery, ciasta, lody, bułki z pasztetem i pączki jednak są dla mnie najlepsze :P I pewnie na nich teraz wyjdę na scenę :D Na pewno wpadnie pizza, lody, pączki ( może i 10szt , bułki z pasztetem i pomidorem obowiązkowa pozycja, jak i milky way :) Ogólnie moje robienie formy na zawody w ostatnim tygodniu polega na zjedzeniu tego - co inni jedzą po :P Wychodząc z założenia, które każe mi robić mój chłopak/trener - kiedy kulturyści mają najlepszą formę? Nie zawsze na scenie, często się zdarza, że po zawodach na nastepny dzień, po nocnym obżarstwie mają formę o niebo lepszą, są bardziej nabici, naładowani, większa waskularyzacja, wszystko za sprawą dużej ilości ww, tłuszczy, dużej podaży sodu z niezdrowego jedzenia, które chyba najczęściej wpada typu McD, i tak mogę wymieniać. Stąd wyszliśmy raz z założenia, a dokładnie na mistrzostwach śląska, gdzie zdobyłam vicemistrzostwo - objadłam się pizzami z biedronki, pączkami, lodami, tostami, dżemem i wyszłam na scenę :P forma była całkiem niezła. Tydzień później powtórka z rozrywki + 2 lampki wina przed snem = życiowa forma, jednak pechowe 4 miejsce. Na mistrzostwach europy pojechałam równo po bandzie - 5 dni obżarstwa jedzeniem typowych kowalskich, i to w dużych ilościach + picie bardzo dużej ilości wody + dużo soli. Na 2 dni przed zawodami cała spuchłam, wystraszyłam się strasznie, że nie trafię z formą, ale mój trenejro dalej cisnął we mnie lody, spagetti i burgery. Zrzucenie wody polegało na obcince całkowitej na 30h przed sceną wody, piłam jedynie mocną pokrzywę + urosept z całe opakowanie w 30h + spacer po górach w 2 dresach, a reszta dnia leżenia w tych dwóch dresach i pod 2 kocami do tego parę lampek wina po 100ml co 2 godziny - rano przed starem po przebudzeniu lampka wina 100ml i same wafle z dżemem i orzechami włoskimi - efekt? Najlepsza, życiowa forma :P Tak więc widać, jaki mój organizm jest dziki i dopiero podczas 4 startu w życiu trafiłam w dziesiątke jak wychodzić na scenę, co robić i jak się ładować - zadziałało do tej pory na 4 startach bo M. Ślaśka, M. Polski, M. Europy i GP Opole - mam nadzieje, że będzie działało zawsze :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 122 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 11074
Nie puszcza psycha ? hahah. Ja musze po 200gram kaszy/ryzu na posilek i myslalem ze jakby zwiekszyc laknienie to by bylo latwiej. Jeszcze pol roku temu nie bylo problemu nic a nic, a teraz to podobnie do Cb, jakies wypalenie posilkowe haha
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 63 Napisanych postów 762 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 9814
No tak jak pisałam - zmuszam się do jedzenia, wiec nie jest to przyjemne.




Za niedługo 4 posiłek - cały dzień łosoś z ryżem dla odmiany, bo promocje w lidlu %) ładuję bateryjki na ostatni mocny trening nóg w towarzystwie Pawła, który od rana mi powtarza, że będę błagała o litość :crying: Będzie to ostatni ciężki trening, bo jeszcze raz zrobię nogi w piątek, jednak już delikatnie, rekreacyjnie, potem niech te 8 dni odpoczywają Z tego co pamiętam - przed startem w Santa Susanna - 3/4 dni przed zawodami chodziłam całe dnie po mieście i pozowałam, dwa dni przed zwiedziłam na nogach pół Barcelony %) a dzień przed zawodami w 2 dresach biegałam po górach, pokonałam setki schodów, a następnego dnia i tak uda nie było popuchnięte, zmęczone, nic nie podchodziły wodą i miałam życiową formę... Stąd wnioskuje, żeby nie ograniczać wysiłku do minimum, a nawet na dzień przed "coś" pochodzić ;) pozwoli to je bardziej naładować, stąd będę coś myślała w tym kierunku.

Obecnie planuje jechać na Puchar Polski, na którym bardzo chce wyjść, jednak kończy się na "planuje" gdyż jest to ciut daleko ode mnie i ciężko dojechać, gdyż PP będa odgrywane w Mrozach za Warszawą. Do Wa-wy dojadę, ale co potem, co z noclegiem... szukam i słabo to wygląda, ale się nie poddaje :lol: Chyba, że jest ktoś kto startował rok temu i może coś polecić, albo mieszka w okolicach i coś poradzi?

Wieczorem wpis z treningu, jak i co planuje zrobić w ostatnim tygodniu, jak starczy czasu :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 12532 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 33175
no to w sumie jeszcze chwila i beda zawody
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 63 Napisanych postów 762 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 9814
Minęło jak z bata strzelił :P A jeszcze miesiąc temu miałam kryzys i chciałam nie wychodzić na jesień :)


Oj ciężki trening za mną, ciężki...:crying: Jestem wykończona i żądam urlopu Jedyną pocieszającą rzeczą jest fakt, że był to jeden z ostatnich ciężkich treningów w tym roku %) Kamień z serca, gdyż ostatnie tygodnie były najbardziej pracowite w moim życiu i jestem wykończona, trochę też psychicznie, ale podbudowuje mnie, że teraz treningi będą opierały się tylko na typowej "pompusi"

Założenia aż do startu?

Jeśli chodzi o trening...

Dziś był ostatni ciężki trening nóg i barków - ciężki tzn, duże ciężary, kombinacje metod treningowych, duża objętość, wysoka intensywność, serie do upadku mięśniowego itd. Kolejny trening nóg i barków teoretycznie wypada w piątek, jednak zrobię wtedy tylko nogi i dość delikatnie, na rozruszanie, że tak to ujmę :) Treningu barków nie będzie, gdyż chce, by w pełni się zregenerowały na najbliższy tydzień, na który mam pewien plan, stąd zależy mi na ich pełnej regeneracji, a i tak będą jeszcze działać jako mięśnie pomocnicze przy treningu pleców czy klatki jutro. Plan na przyszły tydzień mam taki, by robić codziennie barki, małym ciężarem, ale trzymać wzorową technikę. Trenować je tak, by wzmocnić włókna mięśniowe, a nie je "niszczyć", by bardziej je wyczuć, zmęczyć i "naładować". Takie zmęczenie teoretycznie powinno spowodować zassanie ciut więcej glikogenu(superkompensacja), a nie ukrywam, że barkami chce dużo na scenie nadrobić. Zobaczymy czy się sprawdzi, taka tam próba podpatrzona od innych zawodniczek ze wschodu. Dodatkowo codzienny trening w końcówce przygotowań, pozwoli mi na ich lepsze wyczucie podczas pompowania przed sceną i wygląd na niej, stąd treningi w ostatnim tygodniu będą się opierały na ćwiczeniach, które wykonuje przed wejściem na scenę, czyli szczególnie barki, plecy i pośladki, ćwiczenia z hantlami jak i ekspanderem. Ostatni mocny trening pleców klatki i ramion zrobię jutro, bądź w czwartek. A codzienne treningi w następnym tygodniu będą od poniedziałku do piątku.

Jeśli chodzi o dietę...

Obecną dietę trzymam, widać ją w rozpisce, nie zmieniam nic, aż do poniedziałku. Od nowego tygodniu wyrzucam z diety wszystkie białka i suplementy, będzie tylko wpadać arginina w ciągu dnia w małych dawkach, oraz witamina C w dośc dużych dawkach, gdyż jesień się zbliża, organizm zmęczony i łatwo choróbsko. Ketozy żadnej nie planuje, to na mnie nie działa. Mój organizm nie potrafi naładować się w 2 czy 3 dni, potrzebuje dłuższego ładowania. Kluczowe będzie tylko dla mnie odwodnienie na 30h przed startem, w tym okresie nie będę już jadła zbyt dużo, a raczej tylko ww proste bądź coś lekko strawnego i orzechy/masło orzechowe, które dobrze na mnie działały w ostatnich dwóch startach. Chce uniknąć ciąży na scenie. Po ucięciu wody wrzucam urosept, ok całe opakowanie, aż do startu. Mój szczyt formy chce osiągnąć w sobotę na pół finały, gdyż jak jakimś cudem dostanę się do finału, to nie będzie już tak ważna forma, a sama prezencja, a formę zawsze będę mogła utrzymać, a może i jeszcze poprawić, kto wie, ale wyjdzie w praniu, totalny spontan. Dietę będę trzymała w następnym tygodniu praktycznie taką samą, lecz własnie mniej białka ( mniej tyle co z supli), jak i będzie mniej węglowodanów typu ryż, a będą wpadać pizze, lody, ciastka i takie tam, nie ma co się chwalić %) Na sen przed startem obowiązkowo wino pół słodkie, jak i po przebudzeniu. Dodatkowo mocne wywary z pokrzywy. Słodzików nie odstawiam nic, a wiem, że jest to dość popularne wśród bikiniar, bo niby powodują trzymanie wody %) Ja jakoś tego u siebie nie zauważyłam i nie wierzę w to ;) Od poniedziałku zaczynam pić dużo wody i jeszcze więcej solić, a w piątek rano ostatnia porcja wody i potem odstawka na ok 30h, lecz dużo soli zostaje aż do startu. W dzień zawodów tylko samo masło orzechowe, dżem i wafle, może lody i mocna kawa z cukrem :) Od poniedziałku wyrzucam też warzywa z diety, prócz tych najbardziej wodnistych czyli ogórki i pomidory zostają.




Jak już wspominałam - dziś były nogi i barki. Dość duże ciężary, choć naprzemiennie z umiarkowanym, były super serie, serie łączone, rest pause, drop sety, tri sety, wszystko po trochę, praktycznie każda seria opierała się na innej metodzie.
Po treningu było pozowanie na siłowni, bo salka baletowa zajęta przez masę spoconych bokserów :box: Na trening przyjechałam 30min szybciej, stąd dziś na pozowanie mogłam poświęcić godzinkę, ale potem umierałam na materacu z bólu kręgosłupa. Kto kiedyś pozował w szpilach do bikini to wie o co chodzi ;) Odcinek lędźwiowy pęka od wypinania %)





5 super serii - martwy ciąg sumo + przysiad - 25-35-45-55-35kg co serię mniej powt, a w ostatniej max
3 super serie - dzień dobry + przysiad sumo z hantlą




3 super serie - uginanie nóg na maszynie + Wyprosty nóg na maszynie przy uginaniu ok 10-12p dużym ciężarem i dropset o połowę trzymając tempo 3/0/x/3, a przy wyprostach metoda ta sama, lecz w ostatniej serii triset, w ostatnim spięcia 10 sekund na jednej cegle przez pare minut %)
4 serie ginekolog

4 serie Wyciskanie hantli siedząc skos 75/80 wiekszy ciężar, po dropie zrzut o połowę i 3/0/x/3, a w innych seriach rest pause 10sek i do oporu
4 serie unoszenia sztangi do brody sztanga prowadzona nie blisko przy ciele, lecz trochę przed, trzymana szeroko, duży ciężar, dropsety, trisety itd
4 serie unoszenia hantli leząc na klatce dropsety trisety itp
3 serie unoszenia hantli w przód trisety
3 serie unoszenia hantli w bok dropsety rest pause itd
3 serie sznur górny wyciąg przyciąganie do twarzy linki tez dropy resty

60min pozowania





ze względu na większą podaż tłuszczy, obcięłam ciut ww

1 posiłek Whey C6 40g + 50g płatki owsiane
2 posiłek 100g łosoś + 50g ryż biały + warzywa
3 posiłek 100g łosoś + 50g ryż biały + warzywa
4 posiłek 100g łosoś + 50g ryż biały
- po treningu Whey C6 40g
5 posiłek 3 jajka 210g + 100g ryż biały
6 posiłek whey c6 40g + 100g ryż biały



HiTec Whey C-6 rano 40g i 40g po treningu i 40g na noc
HiTec Vitamin A-Z 2 kapsy rano



Pozdrawiam :) :) :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 63 Napisanych postów 762 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 9814
Zapomniałam fotkę dodać z pozowania :P Na razie jestem niezbyt zadowolona, mimo dużego progresu na przestrzeni ostatnich tygodni, ale to u mnie norma. Na razie zadowolenia i motywacji zero - ale i ona przyjdzie, gdy będę już naładowana, odwodniona i pomalowana bronzerem :)


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 12532 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 33175
malo kto jest zawsze do konca z siebie zadowolony
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 63 Napisanych postów 762 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 9814
Kolejny trening już za mną, dziś ostatni raz zrobiłam bardzo mocno plecy, klatkę i łapki, teraz niech odpoczywają :)

Na siłowni robi się tłok, ogólnie mogę mieć problemy z wchodzeniem przez najbliższy miesiąc, stąd prawdopodobnie treningi będę robiła w domu, ale z tym nie ma problemu - w domu mam z 50kg obciążenia, hantle, sztangę, ekspander itd, ale jednak same hantle i ekspander stykną

W piątek zrobię ostatni raz nogi, lecz na małych już ciężarach i dość delikatnie/rekreacyjnie, a od nowego tygodnia będą wpadać typowe pompusie pod zawody :P A dokładniej:

4s Wiosłowanie hantlami w opadzie tułowia
4s Wiosłowanie ekspanderem
4s Pullover ekspanderem
4s Unoszenie hantli w przód
4s Unoszenie hantli w opadzie tułowia
4s Unoszenie hantli w bok
4s Uginanie z ekspanderem
4s Prostowanie z ekspanderem

Trening wygląda dość ciężko, jednak taki nie będzie - ma być szybki przyjemny i efektowny, czyli pompowanko Będę go wykonywała codziennie od poniedziałku do czwartku, w piątek wolne a w sobotę raz przed startem.
Ćwiczenia będę wykonywała wolno, szybko - zobaczę co najlepiej na mnie działa, by bardziej wyczuć mięsień. We wtorek i środę zetnę ww o połowę i będę dużo piła i soliła, a od czwartku zacznę ładowanie :P Woda nadal będzie wpadać, ale już nie w tak dużych ilościach, jak i sól tez nadal dużo, bardzo dużo - w końcu nie da się porządnie naładować bez soli, ww i wody, którą zetnę dopiero w piątek po 1 posiłku, ale też nie całkowicie, zobaczymy w praniu jak forma - jak wyjdzie to robię to samo na PP, a jak nie to trzymam się starych doświadczeń :P No to jak już piszę to napiszę do końca, bo już drugiego startu jestem pewna - teraz MPJ, tydzień później wychodzę na Pucharze Polski w Mrozach koło Wa-wy :) Hotel ogarnięty, transport w nocy pociągiem, będzie niezły trip %) No i po głowie mi chodzi 3 impreza, ostatnia w tym sezonie, w Kłodzku - jednak zadecyduje na ostatnią chwilę, gdyż 24 paź mam inne sprawy na głowie, stąd jak będzie mi pasować program zawodów co do godziny, to może wpadnę, wyjdę na szybko i wracam %) ale się nie napalam. Najważniejsze są dla mnie mpj i pp ;)



Plecy

5s wiosłowanie na t-bar
5s wiosłowanie końcem sztangi
10s ściąganie klamry dolnego wyciągu siedząc na podwyższeniu
5s ściąganie drążka górnego wyciągu tempo 4/0x/2
5s Wiosłowanie hantlami w oparciu o ławkę skośną


Klatka

5 serie wyciskanie sztangi na skosie 45
4 serie rozpiętki na skosie 30 hantli
4 serie maszyna Kołodziejczyk

Łapki
5 super serii odwrotne pompki + uginanie ze sztangą







1 posiłek Whey C6 40g + 50g płatki owsiane
2 posiłek 100g kurczak + 80g ryż biały + warzywa
3 posiłek 100g kurczak + 80g ryż biały + warzywa
4 posiłek 100g kurczak + 80g ryż biały
- po treningu Whey C6 40g
5 posiłek 3 jajka 210g + 100g ryż biały
6 posiłek whey c6 40g + 100g ryż biały




HiTec Whey C-6 rano 40g i 40g po treningu i 40g na noc
HiTec Vitamin A-Z 2 kapsy rano



Pozdrawiam :)




Zmieniony przez - Kasia Ch. w dniu 2015-09-30 21:45:39
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 12532 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 33175
ja narazie na tlumy nie narzekam ale za miesiac mozliwe ze sie przeniesiemy do nowego lokalu wiec wpadnie pewnie troche osob ktorych nigdy nie bylo wczesniej u nas
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

TEST AMG by Damian_619

Następny temat

Białko Protein 80 i Hi Tec Protein

WHEY premium