WojtekA4strach przed zalaniem jest tak naprawdę największym wrogiem - kombinujemy...Dzisiaj Tadziu o tym mówił w Krakowie. Na początku szybko idzie, łapiemy gliko, wodę jest super. Potem waga sie zatrzymuje a my odkręcamy śrubę i przesadzamy z kaloriami. No i sie zaczyna... Ja pomimo tego ze byłem nie tylko gruby ale i otyły, dzięki temu ze moge pracować z Tadziem, teraz mam do niego 100% zaufania i nie boje sie jeść... Ale rozumiem co sie czuje gdy nie ma takiego kogoś nad nami....
Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2015-09-05 23:49:29
Fajnie mieć takiego Tadzia właśnie. Dobrze wiem o czym mówisz. Ja tak nie mam ze w końcu plyne nie licząc. Dobrze że właśnie jest forum gdzie ktoś podpowie, doradzi, czasem kopanie w dupe i opier***i jak trzeba. U mnie na masiebjest tak że każdy zwyzka na wadze(mimo tego że to w sumie jakiś tam wyznacznik i musi rosnąć bo onto chodzi) powoduje coraz większy stracha oczach. Damy radę jakoś, powoli do przodu..