Napoje: kawa z mlekiem x 2, herbata zielona, czarna, owocowa, woda.
Suplementy: omega 3, witaminy x 2, wit C, wapń, probiotyk
Warzywa: ogórek kwaszony, seler naciowy, por, cebula, pieczarki, brokuł, pomidor, włoszczyzna, pomidor
Trening
Rozgrzewka: marszo-bieg 25 minut, puls 120-140
1.wyciskanie sztangielek płasko (klatka)
15x3,7 kg; 15x3,7 kg
2.francuskie uginanie rak siedząc (triceps)
15x3,7 kg; 15x3,7 kg
3.wyciskanie sztangielek siedząc (barki)
15x3,7 kg; 15x3,7 kg
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu (górna i dolna cześć pleców, barki)
15x0,5 kg; 15x0,75 kg
5.
wznosy z opadu (dolna część pleców)
15x3,7 kg; 15x7,4 kg
6.przysiad z piłką za plecami (czworoglowy uda)
15x3,7 kg; 15x3,7 kg
7.wznosy bioder leżąc na piłce (dwugłowy uda, mięśnie pośladków)
15x0 kg na piłce; 15x8,4 kg bez piłki
8.wznosy łydek siedząc na piłce (łydki)
15x3,7 kg na nogę
9.odwrotne brzuszki z piłką (mięśnie brzucha, dolna cześć)
25x
10.brzuszki skośne na piłce (mięśnie brzucha, skos)
25x
11.brzuszki na piłce (mięśnie brzucha)
25x
Na pełny trening zabrakło czasu i czuję pewien niedosyt. Pewnie gdybym zrobiła cały to byłaby moc jak po siłowni :)
Dzisiaj znowu wpadło mi nieco po synku do zjedzenia. To nie jest tak, że z głodu to zjadam, tylko nie lubię wyrzucać jedzenia. I tak sobie pomyślałam, że obetnę nieco z planu na takie nadprogramowe kęsy. Zazwyczaj są to węglowodany, dzisiaj nieco makaronu. Muszę przekalkulować ile ściąć.