Zmieniony przez - mikel- w dniu 2015-07-14 13:02:21
...
Napisał(a)
Moze to JDS mu te zebro polamal Niech ktos szepnie Jose zeby sobie jaj nie robil tylko trenowal z Barao a nie JDS'em
Zmieniony przez - mikel- w dniu 2015-07-14 13:02:21
Zmieniony przez - mikel- w dniu 2015-07-14 13:02:21
...
Napisał(a)
Annihilus, racja. Co prawda są to totalne podstawy, ale jest to dla mnie jedna z lepszych rzeczy jakie nauczyłem się na studiach. W ogóle Teoria Podejmowania Decyzji to świetny zakres wiedzy, aż dziw że nie jest to fundamentem niektórych studiów, albo nawet jako przedmiot w liceum.
...
Napisał(a)
Wanderlei Silva: "Jose Aldo zainwestował mnóstwo czasu i pieniędzy na swój obóz przygotowawczy, a pomagali mu nawet ludzie z zagranicy. Nikt nie przyszedł mu z pomocą po utracie szansy walki z McGregorem. Ani finansowo, ani mentalnie, ani fizycznie. Sam musiał poradzić sobie z wszystkimi szkodami. Dana White za to, zamiast wspierać Jose Aldo próbował rzucać nieuczciwe oszczerstwa w jego kierunku. Promotor nie powinien stawać po jednej stronie w takim wydarzeniu. Nie powinien wywyższać jednego zawodnika nad drugim. Każdy powinien być dobrze traktowany. Ten gość powinien opuścić swoje stanowisko. Jego praca polega tylko na ustawieniu oktagonu i zorganizowaniu muzyki."
Czy zgadzacie się ze słowami Wanderleia Silvy? Ja się zgadzam. Dana sam pewnie mocno namawiał Aldo, żeby zawalczył z kontuzją żebra, a jego pupilek - Conor, przynoszący mu kasę, zdobył (dzięki tej kontuzji) pas.
Czy zgadzacie się ze słowami Wanderleia Silvy? Ja się zgadzam. Dana sam pewnie mocno namawiał Aldo, żeby zawalczył z kontuzją żebra, a jego pupilek - Conor, przynoszący mu kasę, zdobył (dzięki tej kontuzji) pas.
1
...
Napisał(a)
Przecież Dana to biznesmen pasożyd, czego sie spodziewac, chodzi tylko o kase, o nic wiecej. Jesli ktos jeszcze tego nie rozumie to naprawde nic nie wie.
1
...
Napisał(a)
A jak mieli pomóc Aldo. Zapłacić mu za obóz? Reguły są proste - płacimy za walkę, rolą managera jest uzyskanie przychodu za walkę większego niż koszty przygotowania. Prosty biznes. Miał Aldo szansę na gruby hajs i przeputał.
...
Napisał(a)
Najlepsze do robienia kasy są freak-fighty, a ich w UFC mało. Wystarczy spojrzeć na Polskę, gdzie naprawdę sporo zarobiono na Pudzianie, a nawet Bruneice lub takim Najmanie. Tylko stawki w UFC są trochę małe, żeby ktoś znany z USA chciał się bić i przygotowywać do walki.
...
Napisał(a)
Jak dostajesz % z ppv to nie są to małe kwoty pewnie, daleko im do boksu ale tam promotorka jest bardzo ograniczona, mniejsze koszta niż w organizacji zrzeszającej setki zawodników.
Stawki rzeczywiście wydają sie niskie w porównaniu do Pride np, czy nawet Dream, patrząc przez pryzmat sportowy. Zawodnicy jednak patrzą chyba zdecydowanie szerzej i ich perspektywa obejmuje przede wszystkim wyrobienie marki i nazwiska, promocja klubu, trenerów itp. Dzisiejsze kluby w stanach wydaja się być całkiem dochodowymi biznesami.
Część słabiej oplacanych zawodników z nazwiskiem kończy jako trenerzy, to jest wg mnie najzdrowszy model rozwoju sportu, bliski kontakt zawodowców, trenerów i weteranow w jednym miejscu z mlodymi zawodnikami. Przykładem na podparcie tezy może być kubańska szkoła boksu, czy akademickie zapasy w stanach.
Stawki rzeczywiście wydają sie niskie w porównaniu do Pride np, czy nawet Dream, patrząc przez pryzmat sportowy. Zawodnicy jednak patrzą chyba zdecydowanie szerzej i ich perspektywa obejmuje przede wszystkim wyrobienie marki i nazwiska, promocja klubu, trenerów itp. Dzisiejsze kluby w stanach wydaja się być całkiem dochodowymi biznesami.
Część słabiej oplacanych zawodników z nazwiskiem kończy jako trenerzy, to jest wg mnie najzdrowszy model rozwoju sportu, bliski kontakt zawodowców, trenerów i weteranow w jednym miejscu z mlodymi zawodnikami. Przykładem na podparcie tezy może być kubańska szkoła boksu, czy akademickie zapasy w stanach.
Poprzedni temat
Bellator 140: Lima-Koreshkov,Page-Bears 17 lipca
Polecane artykuły