Dokładam kcal, ponieważ:
1. Waga ani drgnie (85 kg), czyli na pewno podaż nie jest za duża.
2. Jestem mega głodny - dzisiaj po oyebaniu potreningowego standardu w postaci 150 g ryżu, 40 g wpc i owoców miałem nadal takie ssanie, że poleciało jeszcze 100 g razowca. Niemniej, to dobry omen - widocznie metabolizm hula. Jakieś nieplanowane cardio - np. w postaci roweru (teraz mój główny środek transportu) też maj wpływ na zaostrzanie apetytu.
PUSH 2
Chest dips
cc x 7
cc x 7
cc x 7
cc x 7
cc x 7
cc x 7
(+ 1 powt)
Gilotyna poziom
30 kg x 12
30 kg x 12
35 kg x 12 (+ 5 kg)
35 kg x 12 (+ 5 kg)
Rozpiętki maszyna
30 kg x 15
30 kg x 15
30 kg x 15
Military press
20 kg x 8
27.5 kg x 8
32.5 kg x 8
37.5 kg x 7 (+ 2.5 kg / - 1 powt)
37.5 kg x 6 (+ 2.5 kg / - 2 powt)
27.5 kg x 8 tempo 501 (dałem mniej niż ostatnio ze względu na dodanie jednej docelowej)
Wznosy boczne wylewające
7 kg x 15
7 kg x 15
7 kg x 15
California press
32.5 kg x 10
32.5 kg x 10
32.5 kg x 10
+ drop set docisk leżąc 32.5 kg x 12
Prostowanie na wyciągu z rozrywaniem drążka (przerwy 30 s)
10 kg x 12
10 kg x 12
10 kg x 12
UWAGI:
Dipsy - widzę na filmiku, że schodzę dużo głębiej i ogólnie jest spory progres; w pierwszej serii był zapas na 2-3 powtórzenia, także na razie będę dokładał po 1 powt na serię co tydzień, a jak dojdę do 6 x 12 zacznę podwieszać ciężar (właśnie - muszę skombinować sobie jakiś pas / łańcuch)
Gilotyna - dwie serie na wyższym ciężarze, pewnie polecę tutaj klasyczną progresją następnym razem. Klatka mocno rozciągnięta, dobry mm, ogólnie gitez.
Rozpiętki maszyna - jak ostatnio, piersiowe płonęły żywym ogniem
MP - 37.5 nie weszło na 8 powt, co bardzo martwi - nie powinno to być takie ciężkie, szczególnie, że na gvt wchodziło 40 kg parę pierwszych x 8, ostatnio na regresie tyle wchodziło. Za tydzień powtórka i liczę na poprawę, jak nie to schodzę na szóstki i dokładam dalej. Regres w pięciosekundowym koncentryku miażdży naramienne.
Wznosy boczne wylewające - muszę się bardziej przyłożyć do "wylewania", następnym razem powtórka. Niemniej boczny akton bardzo dobrze czuty.
California press - niewygodnie mi się robi to ćwiczenie, raz dzisiaj nawet przy ekscentryku zayebałem sobie w czoło praktycznie , także od następnego razu leci tutaj wąski wycisk w rampie 8 z dwoma docelowymi i ew. regresem
Prostowanie na wyciągu górnym z rozrywaniem - musiałem się spieszyć, także 30-sekundowe przerwy wypoczynkowe i od razu poskutkowało to mega pompą. Zastanawiam się, czy innych izolacji nie robić też w takim schemacie - najwyżej spadnie trochę ciężar, natomiast w tym kontekście akurat nie o niego chodzi. Pewnie popróbuję tego i owego.
Brzuszek przeniesiony do jutrzejszego pull 2.