xzaar77Twarde chlopy, a placza nad dlonmi :) Rozowa koszule ubiore, a rekawiczek na trening nie, bo to pedalskie
Marcin, ale tu nie o to chodzi. Chodzi o doprowadzenie dłoni do stanu, który uniemożliwia trening. Nie wiem czy kiedykolwiek potraktowałeś swoje dłonie w sposób powodujący zdarcie naskórka. Zdarza się crossfitowcom - jest pewne przy wielokrotnych rwaniach odważnika. W środowiskach, o których mowa (sportowcy GS) dbanie o dłonie, to element gotowości do maksymalnego wysiłku na zawodach/treningu. Szczytem głupoty byłoby przegranie o kilka powtórzeń tylko przez zerwaną skórę z dłoni (ból da się do pewnego momentu opanować, ale ćwiczy się wolniej).
Dla mnie to równanie ma tylko jedno rozwiązania. 15 minut, raz, dwa razy, w tygodniu, na pielęgnację dłoni i zapobieganie odciskom to niewielki koszt zapobieżenia kontuzji (chociaż tego ostatnio nie robię, z racji nieobecności rwań w treningach).
Zdarta skóra to kontuzja. Bolesna i wykluczająca z treningów. W imię czego miałbym wykluczać się z treningu na własną prośbę? Dla zasady?
Jeżeli ktoś lubi cierpieć i szuka okazji, aby to zamanifestować, to ok. Jego sprawa. Unikanie rękawiczek, amortyzowanych butów na siłowni, czy pasków, ma swoje "filozoficzne" uzasadnienie i jego sedno leży daleko od manifestowania męskości i ego. Rękawiczki zakłócają czucie głębokie. Dodatkowo w przypadku rwań są bezużyteczne, bo mokra skóra zawija się w tkaninę i wywołuje jeszcze większe obrażenia.
Brzmisz teraz jak gość, który prawiłby Ci "mądrości", że nie ma sensu kupować specjalnych skarpetek do biegania, bo w bawełnianych też się da biegać. Pewnie, że się da. Tylko potem trzeba pauzować przez odciski. Pamiętasz swoje przygody z bawełną?
Lepiej postawić na unikanie pożarów, czy na kształcenie dzielnych strażaków, którzy w razie potrzeby oddadzą życie w akcji? Gdybyś był akrobatą w cyrku i od jakości skóry na dłoniach zależałby każdy występ, to też twierdziłbyś, że pielęgnowanie jej jest niemęskie?
Mój ojciec pracował całe lata jako murarz. Nikt w rodzinie tak nie dbał o dłonie jak on. Zawsze był na czasie jeżeli chodziło o kremy, pumeksy itp. Musiał. Bez tego nie układałby cegieł.
Być przygotowanym, to być pewnym tego, że nie zawiedzie głupia skóra na dłoniach, sznurówka w bucie itp.
Nie wiem czy wiesz jak bolą takie kontuzje?