[BLOG] Wojtek / IIFYM - vol. 1

Panowie, jeszcze jedno pytanie, którym mnie zaczynaja ludzie nękać. Czy na masie gdy złapie trochę muskli (mam nadzieje) podleje mi trochę twarz tez? Ludzie pytają czy nie jestem jakos poważnie chory, bo podobno po twarzy juz słabo to wyglada

Niektórzy od twarzy zaczynają masę.

Mały %bf.
To nieuniknione niestety.
Widziałeś kiedyś kogoś szczuplego z twarzą księżyc w pełni?

Zlapiesz trochę kg,woda podejdzie i twarz wróci do normy.
Teraz to zapomnij.


Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-06-02 21:12:12

Dokładnie, na masie na pewno twarz Ci się bardziej zaokrągli, sam u siebie to zauważyłem widząc zdjęcia z tamtych wakacji i aktualne, gdzie mam 7kg więcej

Teraz na zdjęcie twarzy z przed roku nakładam dwie z dzisiaj hahahahahah

Nie ważne co gadają ,ważne że gadają....osraj to u mi po schudnięciu prawie wszyscy zarzucali że labo jestem po "chemii" albo miałem operacje a tylko nieliczni nie budząc zazdrości podpowiadali że fajnie wyglądam i żebym nic nie zmieniał...wydaje mi się że czasem ludzie mówią tak złośliwie w zazdrości szczególnie jak rozmawiam z tymi co wyglądają jak ja kiedyś. Obecnie wychodzę z założenia że mam się podobać sobie nie Im.

Mi to samo mówią, że lepiej jakbym przytył.U mnie zawsze większa kaloryczność na początek wchodzi w twarz.

Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2015-06-02 23:52:19

Poniedziałek:

Miska - ok
1. Serek wiejski + truskawki i migdały
2. Indyk + warzywa
3. Kotlety mielone + ziemniaki + owoce

Trening:
Jak to przy poniedziałku. Nogi.
Było ciężko.
Siady w tempie 6040 dawają mocno po du... Do tego w powt. 3,4 i 7,8 tempo dużo szybsze, co mocno spompowało czwórki.
Potem jeszcze ss wypychanie + przysiady z hantlami, a na koniec wykroki + prostowanie nóg x 100 i wychodziłem na czworaka .
Potem ból mija i przez 18h jest ok, tylko po to, żeby wrócić ze zdwojoną siłą. Mowa o wspomnianym bólu rzecz jasna.
Ale tak ma być.
Trening dosyć szybki, około 40-45 minut.

Kolejny dzień który przybliża mnie do celu zaliczony.

Wtorek:
Miska ok.
1. Naleśnik + siemię lniane + truskawki
2. Kurczak + warzywa + feta
3. Indyk w pomidorach z ziemniakami + jajko sadzone + owoce



Trening:
Włączam drugi bieg.
Nie chce mi się już zbyt długo ciągnąć tej redukcji, więc chce dać z siebie wszystko, żeby jak najszybciej temat zakończyć.
Dlatego przeszedłem level wyżej w treningu i wskoczyłem na kolejną fazę z rocznego planu ChT.
Obwody.
Pokazały mi jak słaby jestem, jak mało wytrzymałości i kondycji posiadam.
Nie wspominam o sile, ale to czynnik na który wpływ ma wiele aspektów.
Tak czy inaczej 3 obwody sponiewierały mnie niemiłosiernie.
Po treningu siłowym, to co sobie obiecałem, czyli mocne interwały/HIIT.

Ostatnie nieprzetestowane urządzenie, którego działanie chciałem wypróbować to wioślarz.
W końcu trafiłem.
15/45 - pozwoliło wynieść mnie na takie tętno jakiego na rowerku czy bieżni nie byłem w stanie osiągnąć.
Było mi mało, więc zmieniłem na 35/45. Przesadziłem :)

Wioślarz wchodzi zatem na stałe do mojego programu.

W czerwcu zamierzam dać siebie max i codziennie w miarę dostępnego czasu coś robić, aby fat leciał szybciej.

Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2015-06-03 09:22:11

Spróbuj 15/30 albo 20/40 jeśli 15/45 za mało ;)

Czas odpoczynku chciałem zrobić w miarę długi, co by serce spadło do niskiego HR. Wiem już, że 15/45 ma za krotki czas pracy, a 35 za długi. Pozostaje środek, czyli 25/35. Myślę, że będzie optymalnie.

I jeszcze jeden komentarz co do treningu który zacząłem:

Nigdy do tej pory (a chyba dobrze pamiętam) nie robiłem treningu obwodowego.
Dzisiaj po wczorajszym dniu, czuje niemal wszystko + nogi z poniedziałku.
Czuje barki których nigdy nie czułem, czuje plecy które czułem sporadycznie i kilkanaście innych miejsc.
Czyżbym odkrył coś dla siebie? A może to o czym było już wiele razy - że nowe impulsy dla CUN tak właśnie działają. Tyle, że ostatnie zmiany treningów, aż tak bardzo nie zadziałały na mnie jak ten trening FBW z wczoraj...