A rozgrzewka: dynamiczne rozciąganie + orbitek 5 min
B orbitek
(20on : 30off)x10; 8:20; maxHR 180
C orbitek; 10:00; ~HR 170.
+ brzuch i przedramię
Komentarz:
Ostatnie przypadły mi do gustu dłuższe rundy (ale mniej). Dziś jednak zrobiłem krótsze i więcej i jednak mi się nie spodobało. Następnym razem wpadnie 45on:70off.
Aero też dało popalić. Lało się ze mnie. Muszę brać 2 koszulki
Dieta
B+T; HIIT; B+T; B+T; B+T; B+T
B – 211; T – 181; W – 68; 2760kcal
Rozkminy
Jakoś nie podchodzą mi takie krótkie rundy. Odnoszę wrażenie, że jakby zrobić wykres tętna, to byłby on płaski na poziomie 174-180 uderzeń. Wolę schodzić trochę niżej do ~165 i ogień do 180. Wtedy wyraźnie widać peaki tętna. Tak czy inaczej dzisiejszy schemat się sprawdził.
Po wczorajszym podciąganiu 10x3 nic nie czuję... Może jutro coś się pojawi.
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-05-20 20:12:03
F Podchwyt hantle skos 50X1 (20s przerwy) 10x54321
Komentarz:
FSq – Dziś poszło najlżej w tym tygodniu. Spodziewałem się że pójdzie gorzej po wczorajszym HIIT bo czwórki miałem zmęczone.
Wiosło – Średnio się czuję w tym zakresie. Najbardziej lubię wiosłować powyżej 8p.
Podciąganie – Ostatnio robiłem neutral, ale dziś zamieniłem na podchwyt, bo neutrala miałem przedwczoraj 10x3. Mocno czułem najszersze, łopatki a biceps jakoś średnio co cieszy
Wiosło jedn – Nie mogę mocno dopiąć łopatek bo talerze zawadzają o biodro.
Ściąganie siedząc – Zawsze się rozciągałem pochylając się do przodu. Mocniej czułem najszersze, ale dziś starałem się trzymać pion i celować w czworoboczny. W sumie się udało.
Podchwyt skos – Jak zwykle super Miały być 2s, ale czas gonił. Zresztą – przy podchwycie bicek też trochę pracował, więc można uznać, że wyszło na zero
Dieta
B+T; PULL; B+T; B+T; B+T; B+W
B – 236; T – 210; W – 87; 3200kcal (pewnie trochę mniej)
Rozkminy
Dziś trochę poczułem DOMSy na najszerszych po podciąganiu neutral 10x3, ale jakoś nie specjalnie mi to przeszkadzało (może trochę w wiośle). Pewnie coś muszę w nim zmienić bo średnio mi podchodzi ten zakres powt. W ogóle czuję, że formuła 2x6, 2x8, 2x10 trochę się wyczerpała
Podobnie jak 54321 z tempem 51X0. Tak mam w planie jutro siady tylne i nie wiem czy nie wywalić tego tempa na jakieś „normalne”, bo odnoszę wrażenie, że jest tu trochę za mało kg a za dużo TUT. Jakieś opinie?
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
22.05.15
TRENING
LEGS B (68min) 8:00
A FSq 92,5x3
92,5x3
92,5x3
92,5x3
92,5x3
B BSq 51X0 (20s przerw) 72,5x5-4-3-2-1
72,5x5-4-3-2-1
C Wypychanie leżąc maszyna (20s przerw) 110x8-4-2
110x8-4-2
D Przysiad/MC hantle + syzyfki (bez przerw) 15x11+22x11+13,5x11+20x11
E MCNPN z podium 100x10
100x9
100x9
F Uginanie leżąc 9x7
8x8
7x9+5x6
Komentarz:
FSq – Na początku tygodnia ciężar był ciężki ( ), ale teraz jest w sumie OK. Kwestia przyzwyczajenia. Zrobiły mi się już spore siniaki na przodzie barków.
BSq – Dodane 2,5kg. Jak zwykle super. Tempo robi swoje bo czwórki rozrywało.
Wypychanie – Miałem robić step na smithie, ale był zajęty. Początkowo zrobiłem 1s przysiadu bułgarskiego, ale zupełnie mi nie podszedł. Wkvrwiłem się i poszedłem trochę na skróty i zrobiłem wypychanie Z braku laku i kit dobry, ale step zostaje
Przysiad/MC+syzyki – Nigdy nie robiłęm przysiadu z hantlami. Szkoda, że nie ma trap bar deadlift. Syzyfki pogłębione więc poszło dobrze.
MCNPN – Dodane 10kg bo przy seriach wstępnych szło zaskakująca lekko. Może zasługa MC klasyka 10x3. Dziś stanąłem trochę szerszej. Mocno poczułem tyłek.
Ug. leżąc – Bez uwag.
Rozkminy
Miałem robić siady na 10x3 albo 54321, albo 54321 z tempem 51X0. Ostatnio bardzo mnie kusi to 10x3, ale dziś wyszło mega
Rano poczułem spory głód, więc trzeba pomyśleć nad podbiciem kcal i może z W. Już 4 tydz jestem na uciętych W i kcal z 3600 do 3000 i można wracać do dalszego masowania. Pomimo tego nie zjadłem jakoś dużo. Na głodnego zawsze miałem lepsze treningi (większa pompka, zero spadków energii, brak zamuły na żołądku itp) jednak zawsze coś przed treningiem musi wpaść.
Szacuny
544
Napisanych postów
1749
Wiek
43 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
662809
Jeśli mogę coś powiedzieć, to wg mnie robisz RDL a nie MCNPN. Wynika to z tego, że zmieniasz kąt zgięcia w kolanach i prowadzisz sztangę blisko nóg. W MCNPN ruch występuje tylko w biodrach, w kolanach jest stała pozycja i sztanga prowadzona jest w pewnej odległości od nóg.
Co nie zmienia faktu, że fajne wykonanie (RDL) i ładny ciężar.
Zmieniony przez - Tygrysekk w dniu 2015-05-22 16:15:56
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
Pewnie to jest RMC. W zamysłach miała to być wersja na prostych nogach a wyszło to co wyszło. Może kwestia rozciągnięcia a może to wpływ tego, że MC robię nie w wersji klasycznej, ale z podwyższenia i wychodzi z tego bardziej przysiad niż MC i teraz z przyzwyczajenia schodziłem z biodrem.
Dziś wpadło jeszcze szybkie feeder workout po PULL i przedramię. Głównie spompowanie czworobocznych, ale przedramię już ciężej. Nie ma co robić wypiski, ale tak na szybko i z kronikarskiego obowiązku:
Wiosło leżąc hantle 10x13,5x10 (przerwy 30s) - mocne spięcie łopatek, czułem, że coś tam puchnie
Modlitwenik sztanga nachwyt 5x20x5 (tempo 50X0) - myślałem, że rozerwie mi brachioradialis, fajne ćwiczenie
+ jakieś pierdoły typy trzymanie sztangi, Sandow
Miałem ochotę na 15-20min aero, ale czwórki wysiadały
Dieta
B+T; LEGS; B+T; B+T; B+T; trening; B+T; B+T
B – 250; T – 205; W – 92; 3250kcal
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-05-22 21:15:58
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
23.05.15
TRENING
PUSH A (70min) 10:00
A FSq 92,5x3
92,5x3
92,5x3
92,5x3
92,5x3
B Chest dips 43,75x6
43,75x6
38,75x8
38,75x8
33,75x10
33,75x10
C WL h + szeroko 27,5x12
27,5x9
27,5x9
27,5x7+17,5x5
D Rozpiętki mid-mid + Hummer nachwyt 4x12+40x12+3x12+35x12
E Wycisk szt siedząc (20s przerwy) 42,5x7-4-2
42,5x ?
F Unosy bok maszyna + podciąganie hantli (bez przerwy) 5sztb x10+20x10+4x10+17,5x10
G Ściąganie drążka nachwyt 50X1 (20s przerwy) 12x53321
7x11podchwyt+11 nachwyt
Komentarz:
FSq – Ostatni trening z tą progresją z INDIGO. W następnym tygodniu 3x100x2. Dziś zdumiewająco lekko biorąc pod uwagę fakt, że wczoraj był dzień LEGS. Nie muszę mówić, że czwórki czułem super
Chest dips – Dodane 1,25 i jeszcze z zapasem. Najlżej szły oczywiście 6. Miałem trochę zmęczone barki po całym tygodniu i tu to odczułem.
WL h + szeroko – Ciężko, ale 2,5kg. Do powtórzenia.
Rozpiętki + Hummer – Jakoś słaba pompka
W szt – Wywalam. W sumie dobrze czuję barki, ale zero progresu a nawet regres. Nie dość, że strasznie nie lubię robić barków, to jeszcze nie lubię robić wyciskań A może zmienić zakres powt?
Unosy bok + podciąganie h – Unosy bok dziś na maszynie. Nigdy na niej nie robiłem i spodobało mi się. Podciąganie b ciężko. Barki miały już dość.
Drążek – Tempo robi swoje. Mocno czułem cały triceps. Założyłem trochę za dużo kg i następnym razem powtarzam. Regres już dla miłego zakończenia treningu
Dieta
B+T; PUSH; B+T; B+T; B+T; B+T
B – 225; T – 212; W – 83; 3160kcal
Rozkminy
Trening w sumie OK. Najgorsze były barki. Czuję, że są mocno sfatygowane po całym tygodniu – na każdym treningu fronty, drugi PUSH w tym tygodniu itp.
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
24.05.15
HIIT 10:45
A rozgrzewka: dynamiczne rozciąganie + trucht 5 min
B burpees : bieg – na przemian
(30on : 30on : 30on : 30on : 60off)x5; 15:00; maxHR 180
C bieg 1,2km; 6:18min; ~HR 170.
+ brzuch i przedramię
Komentarz:
Jak pisałem nie podchodzą mi ostatnio krótkie rundy i dlatego dziś zrobiłem dłuższe. HIIT straszny (nie wiem czy to dobrze czy źle ). Spałem 5godz, słabo się czuję, coś mi zamuliło żołądek i nic nie mogę wcisnąć. Po 4 obwodzie miałem odpuścić, ale w ciągu minuty off wstałem z trawy i zrobiłem 5. Potem bieg, ale już na pół gwizdka. Przeszkadzały barki i klatka po wczorajszym PUSH i cały dół po przed wczorajszym LEGS Na dodatek pulsometr mi wariował i załapał dobre tętno jak się spociłem, bo pokazywał 130 uderzeń po 2 obwodzie...
Zawsze wracałem do domu z boiska truchtem w ramach schładzania, ale dziś kompletnie odcięło prąd. Zbierało mi się na wymioty, miałem mroki przed oczami, lekkie szumy w uszach – typowe objawy hipki. Musiałem posiedzieć na ławce z jakąś starszą babcią Tak czy inaczej schemat super.
Dieta
B+T; HIIT; B+T; B+T; B+T; B+T
B – 211; T – 173; W – 69; 2700kcal
Duża zamuła na żołądku i zupełnym brak apetytu.
Co do makro w skali tygodnia:
B – 230 (3,2 g/kgmc); T – 202 (2,9); W – 82 (1,1); 3100kcal
Więcej o 100kcal niż tydz temu, czyli właściwie mało się zmieniło. Ale teraz było 5DT a czasem nawet 2 treningi dziennie.
Rozkminy
Jeszcze poranne pomiary. Chyba trafiłem na zły dzień na nie, bo jestem strasznie zapchany po wczorajszej (dość obfitej) kolacji o 1 w nocy...
Będę podbijał W, ale na razie nie wiem gdzie je dołożyć. Albo mniejszą ilość do kolacji, albo więcej do posiłku po treningu. Przez ostatnie 2 tyg mam W na poziomie 80g i całkowicie zapomniałem o tym że wypadało by zrobić jakieś ładowanie
Tak czy inaczej dzień trochę z dvpy. Przynajmniej pogoda była niezła.
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
25.05.15
TRENING
PULL B (70min) 11:00
A FSq 100x2
100x2
100x2
B Podciąganie nachwyt 51X1 3,75x5-4-3-2-1
3,75x5-4-3-2-1
C Półsztanga (20s przerwy) 55x8-4-2
55x8-4-2
D Ściąganie drążka do karku 12x11
12x9
12x8+9x7
E Ściąganie z góry neutral do klatki + Pullover drążek (bez przerw) 11x1+8x11+11x4 – odcięło prąd
F Podchwyt hantle 15x12
15x10
15x8+11x5
G Uginanie rączek go głowy brama 4sztb x13+3x8+2x10+1x15
Komentarz:
FSq – Kolejny tydzień progresji z INDIGO (KLIK) i ostatni tydzień z frontami. Dziś (zważywszy na okoliczności o których w rozkmninach) zdumiewająco lekko.
Podciąganie – Dodane 1,25. Przedramiona wysiadały po wczorajszej zabawie ściskaczami i zwijaniem kijaszka. Miałem założyć paski, ale do 3,75kg trochę nie wypada Najszersze też fajnie poczułem.
Półsztanga – Dodane 5kg. Bardzo fajnie poczułem łopatki.
Ściąganie drążka – Dodane parę powt. Bardzo mocno poczułem m. obłe. W sumie traktuję to ćwiczenie bardziej siłowo niż jako czystką kosmetykę.
SS – Ciężko. Planowałem 4x11, ale w połowie odcięło prąd Dopadła mnie kompletna niemoc.
Podchwyt h – Trochę na odwal się bo miałem już dość i wyszło z lekkim bujaniem . Zero pompki, słabe czucie, ale dołożone parę powt.
Uginanie rączek – Tu dla odmiany robiło się całkiem OK. Dodane kilka powt.
Dieta
Coś tam, coś tam. Przewaga T. Dzięki Bogu nie mam posiłków typowo W, bo bym umarł.
Rozkminy
Dopadło mnie jakieś zatrucie albo jakaś zaraza Zaczęło się właściwie wczoraj rano. Duże rozdęcie brzucha, ~37,5*, uczucie pełności, żarcie nie opuszcza żołądka, nudności, senność (dziś spałem 12 godz ), osłabienie itp. Na szczęście nie mam siusiu z dvpy. Co około 3 miesiące zdarzają mi się takie epizody. Nie wiem co jest przyczyną. Może stres w pracy, może jakaś bakteria/wirus, może jakiś składnik pokarmowy (najadłem się trochę pistacji i zapiłem wodą, bo mnie suszyło po nich )? W sumie ten epizod mógłby być gorszy bo miewałem te same objawy, ale z gorączką 40* i ostrą biegunką. Tak czy inaczej zasypiam na stojąco i to cud że trening się dziś odbył.
Biorąc to pod uwagę PULL wyszedł OK (poza tym, że nie mogłem pić nawet wody ). Ważne, że dołożyłem powt lub kg. Niestety zero pompki. Waga -1kg od wczoraj, więc nic dziwnego. Wczoraj był HIIT i musiałem opuścić 2 posiłki więc wpadła połowa kcal z tego co napisałem czyli ok 1200. Czyli wczorajsze pomiary mało miarodajne. Dziś się okaże ile wejdzie, bo wszystko wpycham na siłę, ale bankowo wyjdzie mniej niż w planach. Biorę większe dawki Debridatu trochę pomaga...
W planach miałem po południowe aero/feeder workout, ale nie wyjdę nawet do sklepu.
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-05-25 18:14:27