Trening:
W przysiadzie udawało się do trzeciej serii utrzymać bardziej pionowo tułów i zdecydowanie mocniej czułem pracę czworogłowych. W czwartej serii wyszło już sfatygowanie i to dupsko uciekało do tyłu, tak jak zwrócono mi tu w dzienniku uwagę. W marwym pięknie weszły serie, ale jest już bardzo ciężko. Tydzień temu AMRAP zrobiłem na 11 powtórzeń. Dziś zrobiłem 15 i padłem na glebę. Ostatnie powtórzenie było już mega wolne, ale zadowolenie było ogromne . W wyciskaniu nie dałem rady zrobić 12 powtórzeń w 2 ostatnich seriach więc dobiłem 3 powtórzenia na koniec. Pod koniec treniny byłem bardzo zmęczony. Poza tym postanowiłem zmniejszyć nieco ciężar i porobić więcej powtórzeń w pozostałych ćwiczeniach.
1) przysiad: 4x12 – 77,5kg
2) martwy ciąg: 5x3 – 125kg
3) wyciskanie na ławce poziomej: 2x12 + 11 + 10 + 3 – 60kg
4) podciąganie na drążku nachwytem: 5x5
5) wyciskanie hantli na barki siedząc: 4x15 – 15kg
6) ściąganie wyciągu górnego do klatki szerokim lub średnim nachwytem: 5x12-15 – 40-45kg
7) brzuch: różne ćwiczenia
8) łydki na maszynie smitha: 1x30 + 2x60
AMRAP:
martwy ciąg: 15x110kg
Dieta:
Wspominałem już, że doszły mi WPC, ale nie wiem czy wspominałem o smakach: wanilia, nugat, truskawka, kokos i banan.
1) burito 2x + lody
2) kurczak fajita + grejpfrut ze słodzikiem
3) owsianka na bogato – z borówkami, oraz orzechami: pekan, nerkowca, włoskimi, brazylijskimi i migdałami + czekolada wawel 90%
Kcal: 3300
B: 207
T: 96
W: 405
Hard work & dedication