Chciałam się pochwalić ,że zrobiłam trzy podciągnięcia podchwytem na drążku.Drążek mam jakieś 15 cm nad głową. Nie jest to wysoko (zamocowany jest w futrynie drzwi ) ,ale dla mnie to mega progres,bo przecież nie miałam sił się na nim zwiesić jak mi mąż zamocował
Dzisiejszy trening:
Rozgrzewka:10 minut orbitrek,5 minut rozciąganie dynamiczne
1. Martwy ciąg Sumo-
10x41,10x41,10x46
10x45,10x45,7x45
10x8 kg,10x10 kg,10x10 kg (8+2)w domu- goblet squat
10x31,10x33,5,10x33,5
7x46,10x43,7x43
10x43,5,10x43,5,10x46
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
10x11,9x11kg,8x11 kg
10x10,10x10,10x10
10x10,10x10,9x10 kg -w domu-na piłce
10x10,10x10,7x10
10x9,10x9,10x9
10x9,10x9,10x9
2b. ściąganie drążka górnego do klatki
10x25,8x30,7x30
10x25,10x25,10x25
guma niebieska 9,6,6
10x25,10x25,10x25
guma niebieska 8,7,7
10x20,10x25,10x25
3a. wznosy z opadu
3x10 cc
3x10 cc
3x10 cc- na piłce
3x10 cc
3x10 supermenów
3x10cc
3b. snatch jedną ręką
10x11,10x11,10x11kg
10x11,10x11,10x11 kg
10x10,10x10,10x10 kg
10x10,10x10,10x11 kg
10x9,5,10x9,5,10x9,5
10x8,10x8,10x9
4a. brzuszki 3x20-25
3x25
3x25
3x25
3x25
3x25
3x25
4b. odwrotne brzuszki
3x25
3x25
3x25
3x25
3x25
3x25
4c. "brzuszki" leżąc na boku z nogami zgiętymi
3x25
3x25
3x25
3x23
3x22
3x20
Cardio:10 minut bieżnia,minuta na 6 i dwie minuty na 9,na zmianę
Rozciaganie-10 minut
Jest moc!!!
1.Bałam się ciężaru dokładać,ale technicznie tragedii nie ma więc poszłam z postanowieniem ,że nałożę,a co! A tu talerzy nie mogłam znaleźć coby dopasować
Dwie pierwsze serie niżej ,potem mały progres. Miałam siłę na więcej,ale nie szaleję...
2a.Ok,mały progres
2b:Tutaj też dołożyłam.Byłam zdziwiona że dobrze mi weszła cała pierwsza seria,a tak się bałam skoczyć o 5 kg.
3a:Ok,masakra jak zawsze.Do teraz czuję.Lubię.
3b:Zmieniłam technikę,dlatego zostałam na starym ciężarze.I bardziej się zmachałam niż ostatnio.
4a,b,c:Ok
I co z tego ,ze poszłam ćwiczyć z katarem .Upchałam chusteczek w nogawki obcisłych spodni i poszłam.Ale ani razu nie kichnęłam,ani nie musiałam wycierać kinola.Po rozgrzewce już byłam czerwona jak nos,więc się on zbytnio nie odróżniał
kolorem.Siły miałam dużo,mam wrażenie ,że mogłabym więcej szarpać.Nie wiem tylko czy wolno mi...Tzn.czy nie za szybko dokładam i nie za dużo.
Nakręciłam filmiki.
Tydzień uważam za udany treningowo,mimo przeziębienia .
W poniedziałek wyjeżdżam z dziećmi na ferie ( na 5 dni) .W hotelu niby jakaś salka fitness jest,ale nie wiem czy sztangę mają ,haha. Wezmę gumy i skakankę,bieżnię i orbiego widziałam na zdjęciach.
Wyżywienie wykupione,ale szwedzki stół,więc mam nadzieję,ze będę miała z czego wybierać.Orientacyjnie wagowo- objetościowo jestem obeznana z produktami, to mimo braku wagi postaram się nabierać na talerz rozsądnie.
Moja Bziu ma mi podesłać jakiś trening żebym bata miała i się nie wymawiała od ćwiczeń.
W niedzielę zrobię w domu trening z poniedziałku,a potem będę meldować przez telefon co i jak.Niestety bez mojej tabelki i misek
Zmieniony przez - ilomi w dniu 2015-01-23 20:36:46