ZAPRASZAM DO MOJEGO DT
http://www.sfd.pl/Zaczynam_przygodę__Bikini_Fitness-t1045525.html
...
Napisał(a)
170 kg A ja mam problem zrobić normalne siady z 50 kg
...
Napisał(a)
Dobra Adam to mam i ja do Ciebie pytanie
Odkąd zaczałem robić te squat platzy na większych ciężarach coś mi zaczęło strzelać w kolanie, po prostu w pewnym momencie jak nisko zejde coś strzela schodząc w dół i potem jak wstaje, w tym samym momencie, nic nie boli czy coś, po prostu kolano strzela i chrupie jednocześnie... Jak noge normalnie prostuje siedząc to takie coś się nie pojawia, tylko w momencie przysiadu lub ruchu gdzie kolano jest jakims "wiekszym" ciezarem obciążone a kąt miedzy dwójką a łydką jest dość mały. Podejrzewam że ten płyn co jest tam w kolanie po prostu wyschnał czy coś bo już podobny epizod miałem i jakoś samo przeszło, nawet nie pamiętam dokładnie kiedy ale ok 2 lata temu albo jeszcze później.
Gdy udka podczas siadu są równolegle do ziemi jest ok, zejde ciutke niżej i strzela. wiem ze lekarzem nie jestes i doradzanie przez internet w takich tematach jest z dvpy ale ciekawi mnie co sadzisz na ten temat.
btw. Zastanawiam się też nad włączeniem bandaży podczas treningu nóg...
Odkąd zaczałem robić te squat platzy na większych ciężarach coś mi zaczęło strzelać w kolanie, po prostu w pewnym momencie jak nisko zejde coś strzela schodząc w dół i potem jak wstaje, w tym samym momencie, nic nie boli czy coś, po prostu kolano strzela i chrupie jednocześnie... Jak noge normalnie prostuje siedząc to takie coś się nie pojawia, tylko w momencie przysiadu lub ruchu gdzie kolano jest jakims "wiekszym" ciezarem obciążone a kąt miedzy dwójką a łydką jest dość mały. Podejrzewam że ten płyn co jest tam w kolanie po prostu wyschnał czy coś bo już podobny epizod miałem i jakoś samo przeszło, nawet nie pamiętam dokładnie kiedy ale ok 2 lata temu albo jeszcze później.
Gdy udka podczas siadu są równolegle do ziemi jest ok, zejde ciutke niżej i strzela. wiem ze lekarzem nie jestes i doradzanie przez internet w takich tematach jest z dvpy ale ciekawi mnie co sadzisz na ten temat.
btw. Zastanawiam się też nad włączeniem bandaży podczas treningu nóg...
...
Napisał(a)
Witam, mam pytanie odnośnie redukcji. Czy jeśli podczas masy stosuję rotację kaloryczną w dnie treningowe i nietreningowe to tak samo robić na początku redukcji, czy zastosować to później w przypadku jak trudniej będzie stracić wagę i utrzymywać stały bilans kalorii ?
...
Napisał(a)
Hekade - generalnie to nie koniecznie mogą być stawy ale np jakiś obrzęk lekki wewnątrz troche naciska/rozpycha na inny "narząd" w kolanie i lekko go przesuwa i ten ociera. Twoja wersja też jest możliwa. To troszkę takie gdybanie. Pytanie czy temu strzelaniu towarzyszy ból, obrzęk, jakieś dziwne uczucie? bo pamiętaj że cały czas rozwijasz masę mięsni, wzmacniasz ścięgna, więc cały aparat ruchu w jakimś stopniu się powiększa, przez co inaczej układa, stąd teraz strzela kiedyś nie. Oczywiście to co pisze to są takie teorie z pupy trochę bo to mało prawdopodobne ale takie rzeczy też można brac po uwagę
Ogólnie jeśli nie ma zmian na minus, bólu, obrzeku, luzu jakiegoś w kolanie to specjalnie bym się nie martwił.
Bandaże u mnie obowiązkowe. Ludzie mają to do siebie że gadają - po co paski wzmacniaj przedramiona. Bandaże w sumie specjalnie nie pomagają w unoszeniu ciężaru, uciskają kolano więc jest pewniejsze, bardziej stabilni i w razie chwili dekoncentracji przy dużym ciężarze, może zapobiec w jakimś stopniu kontuzji.
Pasków też używam, bandażów też. Co innego jak ktoś jest strongmenem lub uprawia sporty gdzie siła chwytu czy mięsni pomocniczych jest istotna. Jeśli nie użyje pasków to użyje mniejszego ciężaru przy treningu pleców, ba nawet zrobie to mniej dokładnie bo część uwagi będzie skupiona na utrzymaniu ciężaru a nie na pracy mięsni grzbietu. Podobnie z nogami i bandażami. Jeśli mam do wyboru duże placy i słabszy chwyt, a mocny chwyt i średnie plecy, to wybiore pierwszą opcje.
Dodatkowo kolana daja akurat bezpieczeństwo. Biorąc pod uwagę że kulturystka to sport dla cierpliwych i że na pewnym poziomie używa się już sporych ciężarów, to bandaże pozwolą nam nieco zaoszczędzić na zdrowiu kolan i móc dłużej sensowne trenować. A kolana to obok barków są chyba najbardziej kontuzjogenne wśród kulturystów.
Więc w skrócie, jestem zwolennikiem akcesoriów które w kulturystyce mogą pomóc i nie obchodzą mnie docinki wjeżdżające na ego typów którzy zawsze krytykują tego typu rekwizyty. Najczęściej goście docinający mają sporą siłe i średni/słaby wygląd. Kulturysta ma się prezentować dobrze na scenie a nie pokazywać że ma silne przedramiona i potrafi utrrzymać b cięzką sztangę
patelak - zdecydowanie tak. Tu po prostu chodzi o to że w dzień treningu spalasz w jego czasie 200-500kcal - dużo zależy od masy mięsniowej, objętości, intensywności, rodzaju treningu. Więc automatycznie dzienne zapotrzebowanie na kcal tego dnia jest niższe o wartość spaloną w czasie treningu. A trzymają codziennie stałą kaloryczność to w dzień treningowy Twój bilans to np. -500kcal, a w dzień nie treningowy np. -150kcal. Też będzie schodzić tylę że nieco wolniej(tu też nie interpretuj że im większy minus tym szybciej bedzie schodzić po prostu minus ma byćwyraźny -300-500kcal, ale nie przesadzony np. - 800-1000kcal).
Ogólnie jeśli nie ma zmian na minus, bólu, obrzeku, luzu jakiegoś w kolanie to specjalnie bym się nie martwił.
Bandaże u mnie obowiązkowe. Ludzie mają to do siebie że gadają - po co paski wzmacniaj przedramiona. Bandaże w sumie specjalnie nie pomagają w unoszeniu ciężaru, uciskają kolano więc jest pewniejsze, bardziej stabilni i w razie chwili dekoncentracji przy dużym ciężarze, może zapobiec w jakimś stopniu kontuzji.
Pasków też używam, bandażów też. Co innego jak ktoś jest strongmenem lub uprawia sporty gdzie siła chwytu czy mięsni pomocniczych jest istotna. Jeśli nie użyje pasków to użyje mniejszego ciężaru przy treningu pleców, ba nawet zrobie to mniej dokładnie bo część uwagi będzie skupiona na utrzymaniu ciężaru a nie na pracy mięsni grzbietu. Podobnie z nogami i bandażami. Jeśli mam do wyboru duże placy i słabszy chwyt, a mocny chwyt i średnie plecy, to wybiore pierwszą opcje.
Dodatkowo kolana daja akurat bezpieczeństwo. Biorąc pod uwagę że kulturystka to sport dla cierpliwych i że na pewnym poziomie używa się już sporych ciężarów, to bandaże pozwolą nam nieco zaoszczędzić na zdrowiu kolan i móc dłużej sensowne trenować. A kolana to obok barków są chyba najbardziej kontuzjogenne wśród kulturystów.
Więc w skrócie, jestem zwolennikiem akcesoriów które w kulturystyce mogą pomóc i nie obchodzą mnie docinki wjeżdżające na ego typów którzy zawsze krytykują tego typu rekwizyty. Najczęściej goście docinający mają sporą siłe i średni/słaby wygląd. Kulturysta ma się prezentować dobrze na scenie a nie pokazywać że ma silne przedramiona i potrafi utrrzymać b cięzką sztangę
patelak - zdecydowanie tak. Tu po prostu chodzi o to że w dzień treningu spalasz w jego czasie 200-500kcal - dużo zależy od masy mięsniowej, objętości, intensywności, rodzaju treningu. Więc automatycznie dzienne zapotrzebowanie na kcal tego dnia jest niższe o wartość spaloną w czasie treningu. A trzymają codziennie stałą kaloryczność to w dzień treningowy Twój bilans to np. -500kcal, a w dzień nie treningowy np. -150kcal. Też będzie schodzić tylę że nieco wolniej(tu też nie interpretuj że im większy minus tym szybciej bedzie schodzić po prostu minus ma byćwyraźny -300-500kcal, ale nie przesadzony np. - 800-1000kcal).
...
Napisał(a)
żadnego bólu nie odczuwam, obrzęku nie ma czy czegoś podobnego, po prostu podczas przysiadu z cc jest to strzelanie i chrupanie w kolanie, miesiąć temu to było tylko takie pstryk pstryk a teraz poza pstryk pstryk doszło jeszcze chrupanie.
...
Napisał(a)
z każdym dniem jesteś starszy, nie długo będzie skrzypieć przy siadach, potem przy chodzeniu
...
Napisał(a)
no taka kolej rzeczy Ale dzięki za pomoc troche sie uspokoiłem
...
Napisał(a)
Co sądzisz o przetrenowaniu jak z niego wyjść? Niektórzy sądzą że nie będą trenować tydzień i jest super inni uważają, że to o wiele bardziej skomplikowana sprawa, jakie jest twoje zdanie ?
...
Napisał(a)
Adam, wkleję fragment ciekawego artykulu nt. cukru. Jak to się ma do trenujących, do spozywajacych czesto np.carbo po treningu? czy faktycznie moze miec to az taki zły wplyw na wątrobę i dosc popularną rzecz o jakiej sie czyta na forach czyli insulinoodpornosc?
"Problem tkwi w wyjątkowych właściwościach cukru, a konkretnie w sposobie, w jaki metabolizowana jest zawarta w nim fruktoza. W podobnym duchu biochemicy wypowiadają się od dawna, choć rzadko publicznie. Lustig mówi o tym, że w porównaniu z innymi węglowodanami cukier jest “izokaloryczny ale nie izometaboliczny” (w oryg. “isocaloric but not isometabolic”). Jak to rozumieć?
Oznacza to, że jeśli zjemy 100 kalorii glukozy (np. w chlebie, ziemniakach lub innej skrobi), będą one metabolizowane w naszym organizmie inaczej, z innymi skutkami, niż w przypadku spożycia fruktozy. Kalorie będą te same, ale konsekwencje metaboliczne całkowicie odmienne.
Fruktoza zawarta w sacharozie lub HFCS metabolizowana jest głównie przez wątrobę, podczas gdy glukozę, znajdującą się np. w cukrze lub skrobi, metabolizują wszystkie komórki ludzkiego organizmu. Jedząc cukier (tj. fruktozę i glukozę) narażamy naszą wątrobę na znacznie większy wysiłek, niż gdybyśmy zjedli tyle samo kalorii ze skrobi (glukozy). A jeśli do tego spożyjemy cukier w formie płynnej, np. w soku owocowym lub napoju gazowanym, zawarta w nich fruktoza i glukoza uderzy w naszą wątrobę szybciej niż gdybyśmy zajedli np. jabłko (lub kilka jabłek, tak aby uzyskać z nich tę samą dawkę cukru). Tempo, w jakim wątroba musi wykonać swoją pracę, ma dodatkowy wpływ na sposób, w jaki metabolizuje ona fruktozę i glukozę."
Caly artykuł tutaj - http://nowadebata.pl/2011/10/23/gorzki-posmak-cukru/
"Problem tkwi w wyjątkowych właściwościach cukru, a konkretnie w sposobie, w jaki metabolizowana jest zawarta w nim fruktoza. W podobnym duchu biochemicy wypowiadają się od dawna, choć rzadko publicznie. Lustig mówi o tym, że w porównaniu z innymi węglowodanami cukier jest “izokaloryczny ale nie izometaboliczny” (w oryg. “isocaloric but not isometabolic”). Jak to rozumieć?
Oznacza to, że jeśli zjemy 100 kalorii glukozy (np. w chlebie, ziemniakach lub innej skrobi), będą one metabolizowane w naszym organizmie inaczej, z innymi skutkami, niż w przypadku spożycia fruktozy. Kalorie będą te same, ale konsekwencje metaboliczne całkowicie odmienne.
Fruktoza zawarta w sacharozie lub HFCS metabolizowana jest głównie przez wątrobę, podczas gdy glukozę, znajdującą się np. w cukrze lub skrobi, metabolizują wszystkie komórki ludzkiego organizmu. Jedząc cukier (tj. fruktozę i glukozę) narażamy naszą wątrobę na znacznie większy wysiłek, niż gdybyśmy zjedli tyle samo kalorii ze skrobi (glukozy). A jeśli do tego spożyjemy cukier w formie płynnej, np. w soku owocowym lub napoju gazowanym, zawarta w nich fruktoza i glukoza uderzy w naszą wątrobę szybciej niż gdybyśmy zajedli np. jabłko (lub kilka jabłek, tak aby uzyskać z nich tę samą dawkę cukru). Tempo, w jakim wątroba musi wykonać swoją pracę, ma dodatkowy wpływ na sposób, w jaki metabolizuje ona fruktozę i glukozę."
Caly artykuł tutaj - http://nowadebata.pl/2011/10/23/gorzki-posmak-cukru/
...
Napisał(a)
mac044Co sądzisz o przetrenowaniu jak z niego wyjść? Niektórzy sądzą że nie będą trenować tydzień i jest super inni uważają, że to o wiele bardziej skomplikowana sprawa, jakie jest twoje zdanie ?
Masz info o przetrenowaniu na tej stronie np.
https://www.sfd.pl/Tested__Adam_Suker_UNS_Team__Spełniamy_marzenia_z_UNS-t1045339-s123.html
Czytając na bieżąco można się wiele dowiedzieć także polecam , a i pytań powtarzających się będzie może trochę mniej.
Twoja poprzeczka jest pod moją nogą.
Poprzedni temat
"Bartek Buczek - przygotowania do sezonu jesiennego"
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- ...
- 173
Następny temat
Piotr Cieśla UNS TEAM ,,Od ćwiczących dla ćwiczących''
Polecane artykuły