Wątpię, żeby w lodówce, ale w zamrażarce da radę. Ich podstawowym składnikiem są jednak tłuszcze orzechów/nasion które - jak to tłuszcze - z czasem się utleniają i jełczeją. Rozpuszczone
WPC również długo stać nie może nawet w lodówce, przyjmuje się do 12h chociaż nikt pod tym swoim nazwiskiem się nie podpisuje - to jak z obróbką termiczną potraw z WPC, niby się składniki rozpadają "do części pierwszych" ^^ ale "nie tracą swoich wartości".
Ostatnio poszedł Baton który zmiótł mnie z powierzchni ziemi, całkowicie przypadkowo, ponieważ nie wziąłem pod uwagę, że rodzice posolili orzeszki ziemne z których zrobiłem masło. Matko Boska SFDowska Batonowska, połączenie
WPC karmelowego i masła orzechowe posolonego to całkowita bomba, genialna, aż wróciłem do dodawania soli do jedzenia (oczywiście od razu poszedłem do sklepu po sól himalajską xD).
Kolejne udane mixy to lekkie modyfikacje:
1. płatki,
WPC czekoladowe, laskowe, kakao i rodzynki, płyn.
2. płatki,
WPC nugatowe, migdały i morele, płyn. - tutaj ciekawostka, migdały ograniczają utlenianie złego LDL, ale tylko w towarzystwie witamin E i C, ich źródłem są morele :D
3. płatki,
WPC waniliowe, nerkowce, starte jabłko, żurawina. - tutaj trzeba uważać z jabłkiem, nie dodajemy płynu a ilość owocu którą dodajemy zależy od jego soczystości. Również jak powyższy morelowy i ten był robiony z myślą o "działaniach synergicznych" - tutaj bomba antyoksydantów których działanie jest znacznie wyższe gdy są spożywane razem.
Proporcje
25/50/50 na batona pozostają bez zmian (i do 15g bakalii na batona). Polecam dodawać do każdego batona szczyptę soli i jeżeli pijecie mało wody, zdecydowanie pić więcej ;) ...oraz dodawać po 10g świeżo zmielonego siemienia lnianego do każdego batona aby wyrównać ratio omega-3:omega-6 (na 4 batony wystarcza 30g aby podbić ratio do 1:2
omega-3:
omega-6).
Jeżeli ktoś liczy kalorie, w tym przypadku powinien przestać, ponieważ z licznych artykułów które ostatnio przeczytałem w sieci wynika, że
dodatkowa ilość siemienia lnianego w diecie (dodatkowe ok 160 kcal) nie spowodowały, że osoby badanie przytyły, a wręcz straciły po ok kilogramie (nieznacznie, ale przesłanie jest) bez zmian w obecnej diecie w ciągu trwania badania (jak mnie pamięć nie myli okres 6 miesięcy).
Boże drogi, otwieram Studium Batona. Robi się z tego temat typu "zdrowa żywność w proszku". Odwala mi
@EDIT Polecam NIE mielić do końca orzechów z których trudno wydobyć maślaną konsystencję, a zostawić je w wersji podmielonej, aby jeszcze chrupały (migdały, włoskie, laskowe, nerkowce) - efekt wizualny jest o wiele lepszy, a różnicy w smaku nie ma, jedynie więcej chrupania :D
Chłodzimy waniliowo-kokosowego żurawinowo-jabłkowego z płatkami orkiszowymi. Formował się całkiem spoko, poszło 90g startego jabłka, konsystencja początkowa standardowo lekko gibka, przewiduję bombę na podwieczorek ;]
Czekoladowo-laskowy kakaowo-rodzynkowy w lepszej kondycji (podmielony, niezmielony:D):
Zmieniony przez - krystian.kaczanowicz w dniu 2014-11-23 12:22:37