Kettlebells i bieganie - MaGor vol. II

Spokojnie jestem w stanie wykonać DU na tej co mam (dawno nie skakałem, bo w domu to lipa), tylko że nie X powtórzeń z rzędu, bo ona impet traci.. A może jestem zbyt cienki

Traci, też próbowałem na takiej. Szybka prawie sama się kręci. Ale 10x, 20x z rzędu to coś zupełnie innego. Doznania ciekawe. Ćwiczenie wymagające

Fajne skakanki mają w Biedronce. Ich największą zaletą jest możliwość wymiany linki na stalową + łożyskowanie w uchwycie. Da się tym zaświstać. Swoją kupiłem w Lidlu za 39 zł. Chyba było warto. Łożyskowana z dociążanymi rączkami i stalową linką w poliwinylu.
Te "szybkie" CF mogą być totalnym szajsem, albo strzałem w 10. Jak Ci się zacznie linka skręcać to nerw poczujesz. I zanim zaczniesz młynkować popryskaj łożyska smarem jakimś. Ja regularnie, co 2 - 3 tygodnie je smaruję.

Olej rzepakowy? Jaki? A bo ja wiem? Kujawski Nie używam. Nie znam się. Jak nie lubisz zbędnych pytań to bierz najpopularniejszy i niekoniecznie z promocji. Duże zakłady, z założenia, powinny mieć powtarzalną technologię i dobre parametry produktów.
Smalec ze sklepu - niespodzianka - nie jest wytapiany Jest wytłaczany na zimno. Po prostu taniej jest sprasować słoninę (i tłuste resztki) niż ją wysmażać/wytapiać. Dlatego po obróbce termicznej znika nieprzyjemny zapach. Od rodziców przywiozłem pojemnik prawdziwego smalcu. Mogę go jeść łyżką

Od rodziców przywiozłem pojemnik prawdziwego smalcu. Mogę go jeść łyżką
Jak masło orzechowe?? Lody waniliowe??

Skakanka, to taki raczej kompulsywny zakup..
Żebym miał kupować skakankę po to, żeby zaraz linkę wymieniać.. Ech..
Mam łożyska w tej z rzemienia. Może jutro ją odkopię

panteon

Od rodziców przywiozłem pojemnik prawdziwego smalcu. Mogę go jeść łyżką
Jak masło orzechowe?? Lody waniliowe??

Prawie Mnie nie podnieca jedzenie samo w sobie. A jak potrzebuję szybkiego posiłku przez duże P, to potrafię zjeść kawałek mięsa i dwie łyżki smalcu Żaden problem. Do zajadania podczas oglądania tv raczej się nie nadaje

Mnie smalec wchodzi. Przekonałem się do jego specyficznego smaku

ROP - Dzień Umiarkowany
Press 32 kg
5 x 1,2,3,4 EH
Pauzy: 45" pomiędzy szczeblami i drabinami.
+
OA Swing 28 kg: 7 min. - 150 rep.

Bieganie z oporem: 2 km + 1 km rozbiegania (spotkałem kolegę)

---
Przed treningiem zjadłem saszetkę SAW-a. Miałem ze starych czasów. Zadziałał. To znaczy poczułem mrowienie we włosach i miałem lekkie drętwienia pleców. Strasznie dawno nie brałem żadnych pre-workoutów. Do swingów i bieganie totalnie się nie nadaje. Stwierdzam po raz kolejny. Raczej nie będzie kontynuacji z mojej strony. Pozytywnego przełożenia na jakość treningu nie dostrzegam, więc po co przepłacać.

Od biegania z oponą po swingach boli brzuch. I to jak. Zupełnie jakbym zrobił solidną sesję na te właśnie mięśnie.
Do Leona przychodzi dostawa. Mają być nawet 60-tki. Nie podoba mi się jakoś ich kształt! Za bardzo "plaskate". A może to tylko złudzenie optyczne? Na zdjęciu jak widać. Jakieś takie mało okrągłe

Natomiast 28 kupię i zamówię 40. Ominę 36 kg. Wolę mieć za ciężki odważnik i parę ciężkich.
Jadłem dzisiaj wręcz po dworsku. Same malownicze potrawy. I znowu tylko trzy posiłki. Nie musiałem więcej.


Ojciec wyhodował czarne pomidory. W smaku rewelacja.

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-10-01 21:53:14

Co tam dokładnie jest na pierwszej fotce??

Łopatka ze śliwkami z żółtym serem??
A sałatka z czego?

Fajnie ta łopatka wygląda - niemal jak szynka!

Dlaczego robicie pressy (Ty i Novy) z 32, a swingi jedziecie z mniejszą kulą?
Niepojęte to dla mnie..

Rozumiałbym pressy z mniejszą, a swingi z większą, ale odwrotnie !!??

2x28 - Nowe doznania, poważnie polecam!!
Na ile wyceniasz maxa w C&P z 2x28? Albo samo MP?

Na pierwszej fotce:
Taka sama łopatka ze śliwką jak na drugiej, ale przykryta plastrem sera i przygrillowana. Do tego sałatka: ogórek, pomidor, papryka, oliwki, majonez i roztopione masło.
Na drugim:
Łopatka ze śliwką, warzywa, oliwki, majonez.
Miło było

2 x 28 w Pressach? 2 może 3, czyli jest co robić. A może więcej? Przeprowadzę rozpoznanie bojem

Wymachy mniejszą kulą.
Problem podobny do konfliktu na linii swing amerykański vs. swing rosyjski.
Większy odważnik wymaga więcej siły, ale machasz nim wolniej. Zamiast 10 swingów 32 kg, zrobię 15 z 28 kg albo 20 z 24 kg. Co z tego wynika? Energia to masa x prędkość do kwadratu A inaczej mówiąc: odważnik wahający się z większą prędkością generuje większy przyrost "wirtualnego ciężaru" - kłania się balistyka. To naprawdę dałoby się policzyć i obronić
Mniejsza o to. Celem jest osiągnięcie i utrzymanie tempa 20 rep. / min. z odważnikiem 24 kg. Jeżeli uda mi się wejść na takie tempo z kulą 28 kg i robić nią wymachy przez 10 minut (np. Hard Day), to zbliżam się do założeń SSST i moje szanse na przetrwanie starcia z nim rosną. A to jednak jest wyczyn. Obecnie 20 rep. zajmuje mi około 40 s. w wymachu z 28 kg. I absolutnie nie czuję się na siłach ukończyć SSST (do którego zresztą specjalnie chciałbym kupić dobry odważnik).

YHM...

Jak dokupiłem drugą 24, to w C&P z 2x24 zaliczyłem 2powtórzenia.
ROPu z 24 nie zrobiłem, ale 2x20 (czyli oczko niżej) wyciskam +5 razy.. Chyba w maksie po MT miałem 10, ale nie pamiętam..
Tak to u mnie się przekłada 24kg na 2x20kg..

Idąc tym tokiem myślenia - robisz ROP z 32, to 2x28 pociśniesz spokojnie kilka razy..
A samą 28 ile razy na C&P weźmiesz??