Trening:
Poszło szybko i z zapasem. Jedynie przysiad bułgarski było bardziej czuć, ale to ćwiczenie naprawdę potrafi dać w kość. Po 2-3 h od treningu czuć lekko, że nogi były trenowane.
Dół siła
1. Przysiad klasyczny (3x3)
T1: 100, 100, 100 (3 powtórzenia + serie rozgrzewkowe)
T2: 100, 100, 100 (4 powtórzenia + serie rozgrzewkowe)
T3: 100, 100, 100 (5 powtórzeń + serie rozgrzewkowe)
T4: 105, 105, 105, (3 powtórzenia + serie rozgrzewkowe)
Prostowanie nóg na maszynie (3x6)
T1: 50, 50, 50
T2: 55, 55, 55
T3: 60, 60, 60
T4: 65, 65, 65
Przysiad bułgarski z hantlami (3x6)
T1: 12, 12, 12
T2: 15, 15, 15
T3: 18, 18, 18
T4: 21, 21, 21
2. Uginanie nóg na maszynie (3x6)
T1: 40, 40, 40
T2: 45, 45, 45
T3: 50, 50, 50
T4: 55, 55, 55
MC na prostych nogach (3x6)
T1: 50, 50, 50
T2: 55, 55, 55
T3: 60, 60, 60
T4: 65, 65, 65
3. Wspięcia na palce na suwnicy (6,8,10,12 - regres ciężaru)
T:1 110, 100, 90, 80
T2: 115, 105, 90 (mój błąd), 85
T3: 120, 110, 100, 90
T4: 125, 115, 105, 95
+ brzuch (5 serii)
Suplementacja:
- witamina C - 400 mg (rano)
- wapń - 250 mg (rano)
- tran - 5 ml (wieczorem)
- leucyna - 3 g (po treningu)
- beta alanina - 4 g (wieczorem)
Dieta:
Nic specjalnego. Pierwszy raz (chyba) jadłem kaszę jaglaną - nawet, nawet, ale na słodko chyba się bardziej by nadała. Po kolacji jako deser kaszka śmietankowa i czekolada 90 %.