Droga Siły - DT novyneo

Presy lekkie, pistolety nie ciężkie. Nie było źle ale na Snatche czasu nie miałem. Co zrobię. Nie długo będę w domu to ogarne. Taki dzień. Pistolety dalej będę robił, może tylko mniej, np. 3x (1,2,3) Zobaczę jeszcze. Tragedii nie było więc CUN nie oberwał za mocno

panteon

Tak mi się to widzi.

Mnie też. Wolę słuchać instrukcji Pawła. A tam jak wół: pressy i po nich rwanie. Albo zrób totalny LD i nie zaczepiaj już dzisiaj w ogóle. Rzuciłeś kostkami i się zgubiły. No co? Możliwe
Wszelkie inne ćwiczenia wrzucaj do VD. Dobrze Panteon pisze. Na początku będziesz miał zajawkę i chęć na wygłupy w VD. W miarę jak dołożysz obciążenia (chociaż przy Twojej sile to zakładam taki scenariusz w okolicach 5 x 1,2,3 x 40 kg) zobaczysz, że z ulgą wycofujesz się z dni rozmaitości ku odpoczynkowi. Na początku zaczniesz unikać ćwiczeń angażujących barki i szarpiących skórę na dłoniach. Mój tydzień to już wygląda tak: Od poniedziałku do środy: relaks. Środa trening - czwartek odpoczywam raczej. Piątek ciężko - sobota nie ruszam się z miejsca. Niedziela rozluźnienie i odprężenie w biegu bez opony.

Tak z ciekawości, długo Ci zajęła nauka pistoletów? Dla mnie to ćwiczenie to czarna magia

Macie racje. Rusek na pewno ma racje. Zatem po Presach Snatch, nie inaczej. Będę się trzymał planu mocniej. Jak jest Snatch 50-60%, to tak będzie. Jak jest Swing 70-80%, to nie będzie inaczej. Mój błąd, bardziej wynikający z czasu, którego mi brakło. Dobrze, ROP święty niech będzie. Obiecuję poprawę
W przypadku VD MaGorze masz rację, chce się "pobawić" z różnymi ćwiczeniami. Potem pewnie będzie ciężko. Czy akurat przy takim wariancie jak piszesz to nie wiem, ale wierzę że z dnia na dzień lżej nie będzie. Chyba że będzie tak samo lekko, średnio i ciężko Póki co, VD skromne będą i wg planu Pawła. Jak będzie trudniej to VD zamienię na Rest Day

adam77

Tak z ciekawości, długo Ci zajęła nauka pistoletów? Dla mnie to ćwiczenie to czarna magia

W dniu dzisiejszym robiłem wersję Counterweight (chyba tak się to pisze), czyli z obciążeniem ale przed sobą

Dzień rozmaitości. W planie coś lekkiego się pojawi. I tak sobie myślę i się zastanawiam nad tym co orzegów pisze, a mianowicie przejściu z 32 na 36 a nie od razu na 40. W sumie i 36 i 40-stka pojedynczo są w zasięgu finansowym. Chciałem jednak kupić 2x40, żeby był komplet. 36 jeśli już to jedną sztukę bym wziął. O ile 40-stki mają w CKB to już z 36 jest trudniej. Ale znalazłem w kettlebellsusa Finansowo nadal w zasięgu. Gdybym ją brał to miałbym trochę czasu na uzbieranie do pary Bulldogów Kupował ktoś kiedyś z KBUSA? Opinię orzegowa znam. Co reszta o tym myśli? A, jest jeszcze jedna możliwość. Mógłbym sprawdzić Presy przed zakupem 40-stki. Mam możliwość pojechać do CF boxa gdzie mają kettle i zobaczyć co i jak

Jak masz możliwość to sprawdź się z 40 kg przed zakupem.Być może w twoim przypadku będzie ok .

Bankowo lepiej dla organizmu stopniowo zwiększać wagę ciężaru, co nie znaczy, że nie da się od razu przeskoczyć wyżej - byle sobie krzywdy nie zrobić..

Dla mnie podstawą jest określenie ile maks powtórzeń zrobię z danym ciężarem..
Miałem problem z przejściem w ROP z 20 na 24 (25kg!)..
Może gdybym po ROP z 20 zaczął robić PM z 24, a potem ROP, to by weszło..
Teraz jeszcze S&S jest.. ROP, PM, S&S to nie jedyne programy

Mój dzisiejszy VD przerodził się w RD Podszedłem do kettli popołudniu i jedyna rzecz jaką zrobiłem to Arm Bar Strech Zbieram siły na jutrzejszy ROP MD

Cały czas ściskam moją "dwusetkę" HG. Idzie coraz lepiej, aczkolwiek palce mam porozciągane nieźle Panteon z tego co wiem miał podobne odczucia.

Witam. Już od pół godzinki spijam sobie kawę Dzisiaj będzie ROP MD i będzie zaraz po kawie. Nie wiem czy będę miała czas po południu, więc wolę nie ryzykować. Zrobię trening rano. Po samej kawie też świetnie wchodzi. Pozdrawiam wszystkich.

A ja właśnie pożegnałem tę koncepcję i robię trening wieczorem, o której by to nie miało być. Szacuję, że może być nawet około 21:00. Trochę mi to nie w smak, ale życie wzywa czasem.