DZIEŃ: Dzień masakra. Do mojego oddziału banku przyszło ponad 120 osób przez cały dzień. Zważywszy na fakt, iż jesteśmy w 2 osoby w oddziale (okres urlopowy) to był jeden wielki zapieprz. Jak wróciłem do domu, to byłem tak styrany pracą, że prawie nie pojechałem na trening ze zmęczenia bardziej psychicznego. No ale cóż, ja to ja i na siłowni wylądowałem bez wymówek.
TRENING: dzisiaj poszły plecy z brzuchem. Przy końcówce pleców zacząłem rozmawiać z instruktorką kulturystyki i fitness oraz z vice mistrzynią w czymś tam. Luźna rozmowa przerodziła się w trening personalny. Poświęciła mi 20 minut i zrobiła ze mną cały brzuch pokazując mi różne wariacje z kettlami na brzuch. Najbardziej podobało mi się ćwiczenie na skośne brzucha z przenoszeniem gryfu sztangi z jednej strony ciała na drugą na w miarę wyprostowanych rękach. Ćwiczenie mega, nigdy tak skośnych nie czułem, jak właśnie w tym ćwiczeniu. Od tej pory staje się ono dla mnie tak samo obowiązkowe jak martwy ciąg, czy wyciskanie na klatę. Było ciężko, ale zaje biście!
SUPLEMENTACJA:
1. Green MAGnitude 10.5g przed treningiem, 10.5g po treningu
2. BCAA XTRA 15g przed treningiem
3. Beta Alanina 4g przed treningiem
4. Double Impact 10g przed treningiem
DIETA: miska trzymana jak co dzień, bez wyjątku. Standardowo 6:30 pobudka i przygotowywanie posiłków na cały dzień, dzisiaj wszedł indyk i raz kurczak po treningu. Uwielbiam to moje masło BIO z orzechów, jest przepyszne, chyba się od niego uzależniłem xD
1. Omlet
2. Twaróg półtłusty, chleb pełnoziarnisty, orzechy laskowe
3. Indyk, ryż
4. Indyk, makaron pełnoziarnisty
5. Kurczak, makaron pełnoziarnisty
6. Orzechy laskowe, masło BIO mix 4 orzechów - skład: 100% orzechy
Zmieniony przez - stojeden w dniu 2014-08-06 10:04:47
kiedy jadę w góry, to tak jakbym wracał do domu!