APPRENTICEMówiłem także o insulinowym jakbyś nie zauważył.
Zauważyłem, ale chyba nie zrozumiałeś, niestety.
APPRENTICEI to potwierdza to co powiedziałem? Jak myślisz, co bardziej tuczy, lody czy brązowy ryż? Pizza, czy kasza gryczana?
Myślę, że tuczy
nadwyżka kaloryczna, a nie konkretny posiłek.
http://sploid.gizmodo.com/man-loses-37-pounds-by-eating-exclusively-at-mcdonalds-1496972541
Koleś odchudzał się jedząc w McDonaldzie. Tyle tylko, że trzymał kalorie i makrosy. Pewno jakiś cyborg, nie?
APPRENTICEDziwne. Sam jem płatki owsiane/kaszę/makaron durum/ryż i jakoś nie sprawia mi to problemu. Jaki jest sens tej wypowiedzi?
Ty naprawdę nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Ciężko odnieść mi się do wypowiedzi, która nijak nie posiada spójności z całą konwersacją. Tłumaczę Ci, że mało kto je jako CAŁY POSIŁEK ryż brązowy albo płatki owsiane. Wcinasz owsiane na sucho czy z mlekiem?
Zdajesz sobie sprawę, że moja tortilla ma IG 52, a ryż brązowy 50? I co, nadal twierdzisz, że w jakiś magiczny sposób mój żołądek rozpoznaje "ooo, sk***ysyn zjadł tortillę, za karę odłożymy mu to w postaci tłuszczu na brzuchu", a jak wszamię brązowy ryż to z automatu idzie w muskuły?
APPRENTICETo nie jest wielki problem, ale jak myślisz, lepiej zrobić jeden wielki trening w tygodniu czy 3 mniejsze? Ponadto - tak jest wygodniej. 3 posiłki po 500 kcal niż jeden po 1500. Itd.
Jak myślisz, lepiej dostać 3000 zł od jednej osoby, czy od trzech po tysiąc? To nie ma żadnego znaczenia, ostatecznie masz tyle samo. Tak samo z Twoim tysiącem posiłków w ciągu doby. Pomijając fakt, że sposób argumentowania porównując trening do diety, kiedy to dwie odrębne działki to robienie d***** z logiki :(
APPRENTICEPoza tym, zupełnie mija się z celem podawanie przez ciebie linku do dziennika treningowego Solarosa. A wiesz czemu? Bo nie jesteś nim.. Nie masz wielkiej wiedzy, wielkiego doświadczenia. Spójrz na suplementy jeszcze Czemu nie podajesz mi od razu linka do diety zawodowych kulturystów...? Ponadto - tak, jedna osoba na 100 zrobi ładną masę mając luźną dietę. Reszta nic nie zrobi.
Zaraz, ja ci podaję link do DT solarosa i to "mija się z celem", a jak ty mi wyskakujesz z linkiem do restrykcyjnej diety kolesi, którzy chcą się ściąć do 4% BF albo i mniej przed zawodami to wtedy to nie mija się z celem? Hah, zabawne.
Czyli jedna osoba na sto to mutant, a reszta ma wcinać kurę z warzywkami i ryżem brązowym? W takim razie znam kilku mutantów, na mojej siłowni tacy są. Cholera, muszę im złożyć wyrazy współczucia, że oni muszą katować się pizzą z kurczakiem i mozarellą, a pozostałe 99 osób wcina oszałamiająco smacznego kurczaka z pary i ryż brązowy (bez soli, bo przecież retencja wody i brak erekcji).
Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz, ewentualnie gubisz się po każdym kolejnym zdaniu, które napiszesz.
BTW, wiesz czemu kolesie przed startami mają taką ścisłą dietę? Bo jadą na sterydach. Na środkach, które często wymagają od nich trzymania cukru we krwi w zaj**istych ryzach, bo inaczej p******ną na zawał. Ale my nie jesteśmy zawodowcami, dlatego nie mam zamiaru katować się takim żarciem. Ale jak ktoś lubi - co mi do tego. Szkoda tylko, że w drugą stronę to nie działa i wszyscy chcą mnie zbawić od jedzenia Cheeriosów.
APPRENTICEAha - minusy przetworzonego żarcia. W sumie jeśli nie wydaje ci się, że baton Snickers jest gorszy od własnoręcznie robionego masła orzechowego, no to jest chyba problem?
To kolejny raz, kiedy mając podać jakiś argument zmieniasz temat. Gdzie te minusy?