[M]Porandojin/DT/podsumowanie+foto 47,83,90, 118

porandojin

DZIWNIE WYGLĄDACIE WSZYSCY Z GŁOWAM

poległam
Porandojin - zawdzięczam Ci dobry humor na dzisiejszy dzień

Proszę bardzo.

W kwestii próbek, które można było dostać - jest tego trochę. Gadżetów też. Może potem wkleję jakieś zdjęcie, chociaż większość z nich raczej m się nie przyda i zostanie rozdysponowana wśród moich znajomych (np. geinery, czy jakoś tak).

Moja zdobycz - z lekka wyłudzona



A to prezent, który Cziki i ja dostałyśmy od firmy USN



Dzięki Cziki i Kebuli za wspólną zabawę z firmą Olimp.

I gratisy od sponsora działu, które się na pewno przydadzą (gel będzie idealny na ciężką wędrówkę za jakiś miesiąc).



Od SFD mamy też super koszulki i bidony .



Wszystkim serdecznie dziękuję
Było super.

Super dziewczyny i super chłopaki.
Markoto powinna dostać pochwałę za wytrzymanie ze mną podróży i przebywanie w jednym pomieszczeniu dłużej niż 30 min. Dzięki i dzięki za zapewnienie transportu.



Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-06-03 09:57:40

Tak się przypominam, bo mi smutno, że to już koniec konkursu.
Zabawa była przednia. Czas szybko zleciał, dziewczyny super.
Zobaczymy, co przyniesie ranek.

Mnie tez dziwnie jakoś,ze to juz po...
A ranek - przyniesie podsumowanie

PODSUMOWANIE
85

Na wstępie oczywiście dziękuję za możliwość wzięcia udziału w tak niesamowitym przedsięwzięciu. W szczególności oczywiście Obli za doglądanie nas i opiekę oraz współuczestniczkom (świetna grupa) i kibicującym (jesteście mega pozytywną energią dopingującą).


Dzięki również za pomoc Ann i CiociSamoZło.

No cóż - ciężko mi się pisze w ogóle, bo nie mogę uwierzyć, że to już koniec. Ten konkurs "odbił piętno" w mojej psychice - nic już na pewno w moim życiu nie będzie takie samo. Poznałam nowe formy treningu, poznałam granice swojej wytrzymałości, poznałam świetne dziewczyny (i wirtualnie - uczestniczki konkursu i w realu niektóre użytkowniczki i grono moderatorskie). Dziękuję za to przeżycie.

Takiej motywacji i determinacji w sporcie do tej pory w życiu nie miałam.

Dieta

Fajnie się zaczęło, bo razem z Venturką nie miałyśmy takich obostrzeń dietetycznych, jak reszta. Łatwiej było mi jednak utrzymać dietę po pierwszych cięciach. Ponieważ było mi trochę nieswojo, że mam lżej sama w pewnym momencie narzuciłam sobie rezygnację z chleba żytniego i nabiału (a myślałam, że to nie możliwe). Najfajniej wspominam "dietę niespodziankową" pomimo niektórych skutków ubocznych . Najgorzej czułam się na odwadnianiu ze względu na mocne osłabienie, które niestety dopadło mnie w pracy trzeciego dnia (polecam urlop na ten czas). Oczywiście od dnia 4-tego samopoczucie wróciło do normy, a 5-ty o już bajka.

Moje dodatkowe prywatne sukcesy - nie spożyłam nawet grama soli przez te 4 dni (5-tego odrobinę) i przez 12 tygodni NAPRAWDĘ nie zrobiłam nawet łyka Coca Coli ani Pepsi. A dzisiaj a ramach regeneracji nawet lody były Ladiesowe.

Trening
Mocno wyczerpujący (oczywiście jasnowidząca Marta ostrzegała), ale dający też ogromną satysfakcję. Wydaje mi się, że był progress w tych treningach, chociaż sama końcówka to już mordęga straszna. Czułam zmęczenie całego ciała, obolałe mięśnie i zwyczajnie "nicniechcenie" (chociaż jakimś cudem treningi zawsze byłam w stanie zrobić). Będzie mi tego mocno brakować, więc pewnie "walnę" sobie czasem jakiś.

Dobra to teraz konkrety:

Celem była poprawa wytrzymałości i wydolności oraz świetna zabawa i z mojej perspektywy cel ten osiągnęłam.
Na dowód oczywiście chociażby trening testowy.



Jeśli chodzi o siłę, to nie była ona głównym celem, ale też udało się poprawić maksiki. Dumna jestem szczególnie z mojego MC oraz z pokonania tej wrednej, cholernej 40-tki w WL.



No i pomiary:



Może na zdjęciach tego nie widać, ale jestem w tej chwili zadowolona z mojego ciała.

Po lewej z początku konkursu.






I takie tam moje wariacje:





Jak widać jest jeszcze co robić. Myślę, że teraz przydałaby się "przebudowa" udek i pupsona, front już jako tako załatwiony.

A teraz wszystkim gratuluję, dziękuję za wspólną zabawę i życzę udanej regeneracji.



Coś chciałam jeszcze dopisać, ale oczywiście zapomniałam - trudno.

PJEERSZA! Poran! Swietna zmiana, Twoje plecy mnie zmiazdzyly matko boska swietnie swietnie BRAWO!

Porandojin napisała:

Może na zdjęciach tego nie widać, ale jestem w tej chwili zadowolona z mojego ciała.

Nie widać, bo obcięłaś głowę i nie widać jak się cieszysz!

Bardzo, bardzo ładna sylwetka
A ten brzuch... taki płaski... zazdro!

O ŁAAAAAAŁ!!!! Jest bombowo. W spódniczce szałowo, w sukience odjazdowo! No genialną masz już sylwetkę, Poran, mnie się podoba. Gratuluję Ci charakteru, samozaparcia i dyscypliny. Podziwiam i biorę Ciebie za przykład. Więcej poweru na kolejne cykle. Jest MEGA!

Co za plecy!!!! Porando ja wiedziałam, że Ty na koniec takie efekty cudowne będziesz mieć. Gratuluję i podziwiam dobrą robotę!!

już nie mogłam się doczekać Twojego podsumowania^^. jest klasa, jest bosko.