Czas na zmiany i porządnego kopa

Piłki niestety nie znalazłam. Plecy znowu mnie bolą i bardzo brakuje mi ćwiczeń na siłowni.

Warzywa nieliczone: sałata losowa, pomidorki koktajlowe, ogórek świeży, rzodkiewki, cebula, czosnek, pomidory (domowy przecier)

Napoje: herbata zielona, kawa czarna, kawa zbozowa sypana Kujawianka, woda

W środę skusiłam sie na kostke czekolady i... byłam rozczarowana, bo mi nie smakowala tak, jak mogłabym się tego spodziewać :)

jak czekolada nie smakuje to zmiany ida w dobrym kierunku :D mi gorzka niestety niezmniennie smakuje :)

Markoto, na to wygląda :)
Brzuch jakby bardziej płaski i cellulit mniejszy, ale może to zasługa mniejszego opuchnięcia.

Do 23 na szczęście już niedługo Odpuść na razie ćwiczenia.
A jeśli czekolada nie smakowała, to dobrze, więcej po nią nie sięgniesz

Saido, miska znośna?

Daje radę Tylko szkoda tych żółtek z jaj

Też mi było troszkę szkoda, ale to jajka sklepowe, więc jakoś przebolałam. Przez łopatkę, bym się z tłuszczami nie zmieściła.

Trzeba było zjeść, a uciąć fat następnego dnia
Zresztą, umówmy się, kalkulator liczy "mniej więcej".

Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2014-06-20 11:42:49

Widzisz Ruda, nie wiedziałam, że tak można.
Czekam na świeżą dostawę wiejskich jajek i tych już na pewno nie będę marnować.

Niedawno wróciłam do domu po wizycie u fizjo.

Mam krzywe, zrotowane i zablokowane chyba wszystko, co się da. Już nawet nie pamiętam, co dokładnie jest nie tak, bo tyle tego było.

Na pewno przykurcze mięśni pośladkowych i gruszkowatych (szczególnie lewą stronę), jedną nogę krótszą, zrotowaną miednicę, koślawię stopy (szczególnie lewą), pospinane mięśnie w odcinku piersiowym i przy lewej łopatce (która wzbudziła niemałą sensację swym chrupaniem), zniesioną lordozę w odcinku szyjnym, tam też zrotowany kręg, nadgarstek za tydzień obejrzy jakiś pan profesor z holandii.

Za tydzień kolejna wizyta, będziemy ćwiczyć i się stabilizować, póki co mam zapomnieć o siłowni. Chyba się popłaczę :(

Zmieniony przez - kleine-hexe w dniu 2014-06-23 17:12:17