codziennie budze jakbym miała kaca i dziwnie mam opuchnięte palce
wczoraj trening
Dzień 2 - rozgrzewka 4 min PW poziom 15 prędkość 5,5 + 15 przysiadów, 6 burpees i wymachy
1. Wyciskanie stojąc 4x 6-8 (2min)
R 12kgx8 / 14,5kg*8/17kg*8/19.5kg*8/22kg*6 - ostatnia seria mordęga wcześniejsze tęz nie było łatwo, pilnowałam, żeby trzymać pion szczególnie w odcinku lędźwi i wyciskać samymi rękami ( wczesniej zdarzało się pomagać plecami)
2. Podciąganie (tudzież opuszczanie) 3x 3 (2min)
opuszczanie nachwyt na gumie 3/3/3 - masakra, brak słów, nie dam rady, to było raczej "staranie się"
3a Wznosy sztangiełek siedząc bokiem na barki 4x 8-10
7kg*10/7kg*10/7kg*10/9kg*6 - obciążenie sobie wybrałam odpowiednie
3b. Ściąganie drązka górnego szeroko do klatki 4x 8-10 (90 sek)
20kg*10/25kg*10/30kg*10/35kg*6 + 15kg*10 ( zejdę z ciężarem, bo niby ja to śćiągnę, ale czuję, ze bardziej ciągnę rękami i nie czuję za mocno pleców)
4a. Francuz stojąc dwurączenie 3x 10-12
9kx12/9kg*12/9kg*9/9kg*9 - odpłynęłam, chyba nigdy wcześniej nie zrobiłam tak dobrze tego ćwiczenia
4b. uginanie sztangiełek ze skrętem 3x 10-12 (45 sek)
3kgx12/3kgx12/4kgx12/4kg*12 - zaczełam niżej celowo, chciałam wyczuć bicepsa, zeby móc porównać na większym ciężarze, 4kg jest ok i żyły wychodzą po ćwiczeniu 4a,4b
5. Interwały 4x 30/30 (porządnie, bez cofki nie wracaj )
na rowerze obciążenie 8 z 12 - 2 minuty rozgrzewki + 4 interwały ( 2po 30/30, trzeci to 25/35 bo przestałam czuć nogi, no i ostatni to już tylko 15 sekund, nie czułam nóg i nie dałam rady nimi nic zrobić, herzklekot 280 - próbując złapać oddech dobiłam do 8 minut
chodziłam jak nadmuchana
micha czysta 130/180/60
warzywa: sałata lodowa, pomidor, ogórek zielony, pieczarki, grzyby
suple: omega3,
napoje: woda 4 litry, pokrzywa, szałwia, napar ze skrzypu, kawax3