SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Nowinki ze Świata!!

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 126344

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Ukraińska sprinterka Maria Riemień, brązowa medalistka olimpijska w sztafecie 4x100 m z Londynu, została zdyskwalifikowana na dwa lata za stosowanie dopingu. W organizmie 26-letniej lekkoatletki wykryto należący do grupy sterydów anabolicznych metandienon.

Riemień ma w dorobku także - wywalczone również w sztafecie - brązowy medal mistrzostw świata z 2011 roku oraz złoty mistrzostw Europy sprzed czterech lat. Indywidualnie jej największym sukcesem jest zdobyty dwa lata temu tytuł mistrzyni Starego Kontynentu na 200 m oraz złoty krążek ubiegłorocznych halowych ME na 60 m.

Do rywalizacji Ukrainka będzie mogła wrócić 2 marca 2016 roku.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce Sopot 2014 zostały nominowane w plebiscycie Przeglądu Sportowego i TVP Sport na sportowe wydarzenie 25-lecia w Polsce.




Halowe mistrzostwa globu odbył się w położonej w Trójmieście Ergo Arenie na początku marca tego roku. Rada Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych prawo organizacji zawodów powierzyła Sopotowi w Narodowe Święto Niepodległości, tj. 11 listopada 2011 roku. Czempionat okazał się sukcesem organizacyjnym oraz sportowym. W sopockiej hali ze znakomitej strony zaprezentowali się polscy lekkoatleci, którzy zdobyli trzy medale (w tym złoto Kamili Lićwinko w skoku wzwyż) oraz zajęli drugą lokatę w klasyfikacji punktowej. Dopisali także kibice, którzy niezwykle licznie przybywali przez 3 dni do Ergo Areny aby wspierać lekkoatletów. Halowe mistrzostwa świata były największą lekkoatletyczną imprezą w historii Polski.

Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce 2014 są jednym z dziesięciu kandydatów do miana Sportowego Wydarzenia 25-lecia w Polsce. Plebiscyt jest organizowany przez Przegląd Sportowy i TVP Sport z okazji 25 rocznicy częściowo wolnych wyborów z 4 czerwca 1989 roku.

Głosować można SMSem – aby wesprzeć kandydaturę Sopotu należy wysłać wiadomość o treści 10 na numer 7120 (koszt 1,23 zł.). Głosowanie będzie trwało do 2 maja. Zwycięzca zostanie ogłoszony 17 maja w Olsztynie podczas gali Sport Film Festival.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Miesiąc pozostał do inauguracyjnej edycji nowej imprezy w kalendarzu lekkoatletycznym – IAAF World Relays.


Dziś nie znamy jeszcze ostatecznych składów ekip, które przyjadą na Bahamy aby 24 i 25 maja walczyć w inauguracyjnej edycji IAAF World Relays. Pewne jest to, że do Nassau bardzo silne zespoły przyślą Amerykanie, Kenijczycy oraz szereg krajów europejskich. Jamajczycy zapowiedzieli już, że ich ekipa postara się poprawić 20-letni rekord świata w biegu rozstawnym 4x200 metrów (aktualny rekord wynosi 1:18.68 i należy do zespołu USA). Organizatorzy liczą na dobry występ gospodarzy, którzy w ostatnich latach zdobywali medale największych imprez lekkoatletycznych w tym oczywiście złoto igrzysk olimpijskich w Londynie w biegu mężczyzn 4x400 metrów. W zawodach wystartuje także polski zespół – do Nassau przylecą kobiece i męskie sztafety 4x100 oraz 4x400 metrów, a także męskie ekipy 4x800 i 4x1500 metrów. Dziś wiemy, że w naszej ekipie znajdą się m.in. Adam Kszczot i Marcin Lewandowski, którzy wraz z kolegami mają duże szanse na walkę o pierwszy reprezentacyjny rekord Polski w biegu rozstawnym 4x800 metrów na stadionie (aktualnie w tabeli rekordów mamy w tej konkurencji wakat). Pełny skład Reprezentacji Polski na IAAF World Relays będzie znany po 12 maja.

Osiem najlepszych zespołów z biegów 4x100 i 4x400 metrów pań i panów uzyska automatyczną kwalifikację do przyszłorocznych mistrzostw globu w Pekinie.

Podczas IAAF World Relays na Thomas Robinson Stadium, mogącym pomieścić ok. 15 000 widzów, rozegrane zostaną biegi 4x100, 4x200, 4x400, 4x800 oraz 4x1500 metrów. Obiekt w stolicy Bahamów zyskał w ostatnim czasie nowy wygląd – zamontowano niebieską bieżnię, wyremontowano trybuny.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Irena Szewińska podkreśliła, że podporządkowanie życia sportowi miało swoje plusy. - Dzięki temu poznałam wiele niezwykłych osób - zaznaczyła siedmiokrotna medalistka olimpijska podczas wernisażu poświęconej jej wystawy zdjęć i obrazów.

Ekspozycja, którą można obejrzeć w Domu Artysty Plastyka w Warszawie, składa się z fotografii i obrazów przedstawiających Szewińską podczas treningów i zawodów, ale również w życiu prywatnym (z rodziną, czy podczas udziału w sztuce "Hamlet") oraz podczas spotkań ze znanymi politykami.

Po za­koń­cze­niu ka­rie­ry po­zo­sta­łam w spo­rcie i temu za­wdzię­czam takie oka­zje. Pod­czas jed­nej z sesji Mię­dzy­na­ro­do­we­go Ko­mi­te­tu Olim­pij­skie­go od­wie­dził nas pre­zy­dent Sta­nów Zjed­no­czo­nych Ba­rack Obama, a z kolei pod­czas mi­strzostw świa­ta w Ber­li­nie była szan­sa po­roz­ma­wiać z kanc­lerz Nie­miec An­ge­lą Mer­kel - po­wie­dzia­ła PAP słyn­na przed laty lek­ko­atlet­ka, która jest człon­kiem MKOl od 1998 roku.

Jak przy­zna­ła, ceni sobie wszyst­kie prace skła­da­ją­ce się na wy­sta­wę i pa­trzy na nie z ogrom­nym sen­ty­men­tem i wzru­sze­niem.

- Można po­wie­dzieć, że to daw­nych wspo­mnień czar. Do­dat­ko­wo, w tym roku bę­dzie 50. rocz­ni­ca tak uda­nych dla mnie igrzysk w Tokio. Cie­szę się, że wielu moich przy­ja­ciół, z któ­ry­mi przez wiele lat star­to­wa­łam, przy­by­ło dziś na otwar­cie - za­zna­czy­ła.

Na wy­sta­wie można obej­rzeć m.​in. fo­to­gra­fie z 1964 roku, gdy Sze­wiń­ska wy­wal­czy­ła w Ja­po­nii złoto w szta­fe­cie 4x100 m i sre­bro w biegu na 200 m oraz w skoku w dal. W ko­lej­nych la­tach po­więk­szy­ła olim­pij­ski do­ro­bek o czte­ry me­da­le (po dwa złote i brą­zo­we).


Au­to­ra­mi zdjęć, za­pre­zen­to­wa­nych ofi­cjal­nie po raz pierw­szy w czwart­ko­wy wie­czór, są mąż słyn­nej lek­ko­atlet­ki Ja­nusz oraz Le­szek Fi­du­sie­wicz. Naj­wcze­śniej­sze po­cho­dzą z 1962 roku.

- Sam byłem spor­tow­cem i tak na­praw­dę od po­cząt­ku uczest­ni­czy­łem w star­tach i suk­ce­sach Ireny. Za­pre­zen­to­wa­ne tu fo­to­gra­fie to tylko cząst­ka wszyst­kie­go, co mam. Nie ma tu wy­star­cza­ją­co miej­sca, by po­ka­zać wszyst­kie. Resz­tę trzy­mam w piw­ni­cy - przy­znał Ja­nusz Sze­wiń­ski.

Jak przy­znał, naj­bar­dziej lubi te z po­cząt­ków ka­rie­ry żony, na któ­rych widać, jak ska­cze ona w dal i wzwyż.

- Od tego się za­czę­ło, a do­pie­ro potem był sprint. Irena była trud­nym obiek­tem do fo­to­gra­fo­wa­nia, ale przez 50 lat udało się zro­bić kilka do­brych zdjęć - dodał z uśmie­chem.

Bo­ha­ter­ka uwagę, że po­dob­no nie lu­bi­ła, gdy chcia­no ją uwiecz­nić na zdję­ciach, skwi­to­wa­ła z hu­mo­rem.

- Za­wsze tłu­ma­czy­łam mę­żo­wi, że dobre zdję­cie to takie, na któ­rym do­brze wy­szłam. Sama też cza­sem chwy­tam za apa­rat, na­to­miast ta­len­tu do ma­lo­wa­nia nie mam - pod­kre­śli­ła.

Wśród gości nie bra­ko­wa­ło przed­sta­wi­cie­li świa­ta spor­tu. Jed­nym z nich był złoty me­da­li­sta olim­pij­ski z 1976 roku oraz srebr­ny z Mo­skwy (1980) w skoku wzwyż Jacek Wszo­ła.

- Zda­wa­łem sobie spra­wę, że Ire­nie po­świę­co­no wiele prac ar­ty­stycz­nych, ale zgro­ma­dzo­ne w jed­nym miej­scu rze­czy­wi­ście robią wra­że­nie. Po­wsta­wa­nia nie­któ­rych zdjęć byłem wręcz świad­kiem. Kawał mojej ka­rie­ry był zwią­za­ny z jej osią­gnię­cia­mi, więc ta wy­sta­wa to także dla mnie wiele mi­łych wspo­mnień - za­zna­czył.

Były re­kor­dzi­sta świa­ta (2,35) po chwi­li za­sta­no­wie­nia przy­znał, że on także może po­chwa­lić się dzie­łem zro­bio­nym na jego cześć.

- Wi­dzia­łem kolaż zro­bio­ny przez Marka Ko­ści­kie­wi­cza parę lat temu na jakiś kon­kurs. Więc jedną pracę mi na pewno po­świę­co­no - dodał z uśmie­chem.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084

Trzykrotna triumfatorka maratonu w Chicago zdyskwalifikowana za doping



Trzy­krot­na zwy­cięż­czy­ni ma­ra­to­nu w Chi­ca­go Lilia Szo­bu­cho­wa zo­sta­ła zdys­kwa­li­fi­ko­wa­na na dwa lata za do­ping - po­in­for­mo­wa­ła ro­syj­ska fe­de­ra­cja lek­ko­atle­tycz­na (VFLA). 36-let­nia za­wod­nicz­ka bę­dzie mogła wró­cić do ry­wa­li­za­cji w stycz­niu przy­szłe­go roku.

VFLA po­wia­do­mi­ła także o anu­lo­wa­niu wszyst­kich wy­ni­ków Szo­bu­cho­wej od 9 paź­dzier­ni­ka 2009 roku. De­cy­zję tę pod­ję­to na pod­sta­wie wy­kry­tych w stycz­niu 2013 roku nie­pra­wi­dło­wo­ści w jej pasz­por­cie bio­lo­gicz­nym. W tym cza­sie Ro­sjan­ka trzy­krot­nie wy­gra­ła ma­ra­ton w Chi­ca­go (2009-11) i raz w Lon­dy­nie (2010). W kwiet­niu nad Ta­mi­zą jesz­cze dwu­krot­nie sta­wa­ła na po­dium - w 2009 roku była druga, a dwa lata póź­niej trze­cia.

Zgod­nie z obo­wią­zu­ją­cy­mi prze­pi­sa­mi lek­ko­atlet­ka bę­dzie mu­sia­ła oddać pie­nią­dze otrzy­ma­ne za wszyst­kie star­ty we wspo­mnia­nym okre­sie, w tym m.​in. mi­lion do­la­rów za zwy­cię­stwo w kla­sy­fi­ka­cji ge­ne­ral­nej eli­tar­ne­go cyklu World Ma­ra­thon Ma­jors.

Czas uzy­ska­ny przez Szo­bu­cho­wą w 2011 roku (2:18.20) w Chi­ca­go był dru­gim w hi­sto­rii wy­ni­kiem na świe­cie na dy­stan­sie 42 km 195 m. Szyb­ciej po­bie­gła tylko Bry­tyj­ka Paula Radc­lif­fe (2:15.25 w 2003 roku).

- Wresz­cie ujaw­nio­no, że jest ona do­pin­go­wicz­ką. Trze­ba po­dej­mo­wać od­po­wied­nie akcje, by po­ka­zać, że oszu­ki­wa­nie nie jest ak­cep­to­wa­ne - na­pi­sa­ła na Twit­te­rze Radc­lif­fe.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Sąsiad Oscara Pistoriusa zeznał, że gdy dotarł do domu oskarżonego o zabójstwo z premedytacją niepełnosprawnego lekkoatlety, ten był załamany faktem, że zastrzelił swoją partnerkę Reevę Steenkamp. W poniedziałek wznowiono toczący się w Pretorii proces.

Mieszkający w odległości ok. 350 metrów od Pistoriusa Johan Stander i jego córka byli pierwszymi osobami, które w nocy z 13 na 14 lutego dotarły na miejsce tragedii. Jak zaznaczył, poruszający się na protezach sportowiec zadzwonił do niego o godz. 3.18 nad ranem.

Powiedział: "Zastrzeliłem Reevę. Myślałem, że to włamywacz. Proszę, przyjdź jak najszybciej" - cytował oskarżonego Stander, który zeznawał jako pierwszy świadek po trwającej ponad dwa tygodnie przerwie w procesie.

Jak dodał, kiedy dotarł do domu lekkoatlety, ten schodził właśnie po schodach, trzymając w ramionach Steenkamp.

- Widziałem, że została trafiona w głowę. Oscar był załamany. Krzyczał, płakał i modlił się. To było coś, czego nie chciałbym doświadczyć już nigdy więcej - podkreślił.

Jego zdaniem, reakcja Pistoriusa jest potwierdzeniem, że - tak jak utrzymuje oskarżony - zastrzelił on swoją partnerkę przez przypadek, biorąc ją za włamywacza.

- To było prawdziwe, tak czuję. On desperacko chciał ją ratować. Prosił nas też, byśmy razem z nim zabrali ją do szpitala - relacjonował.

Stander zaznaczył także, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym tragedię w okolicy doszło do kilku włamań. Później, przesłuchiwany przez prokuratora, przyznał jednak, że jest to spokojna dzielnica.

Jego córka, Carice Viljoen, także zeznawała w poniedziałek. Kobieta popłakała się, opisując oskarżonego znoszącego po schodach ofiarę. Jak dodała, poszła później za nim, gdy szedł po dokumenty, bo bała się, że popełni samobójstwo.

Wyrok w tej sprawie ma zapaść 16 maja.

Pistorius to pierwszy w historii lekkoatleta, który po amputacji kończyn wystąpił w igrzyskach olimpijskich - wystartował w Londynie w 2012 roku. Stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady. 15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, startując na specjalnych protezach, rywalizował jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec razem ze sprawnymi lekkoatletami. W 2008 roku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) uznał, że może brać udział w igrzyskach.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Tomasz Majewski: za doping powinno być sto lat dyskwalifikacji

- Nie ma w spo­rcie więk­szej zbrod­ni, niż do­ping - stwier­dził To­masz Ma­jew­ski, naj­lep­szy pol­ski ku­lo­miot, w roz­mo­wie z "Ga­ze­tą Wy­bor­czą". Złoty me­da­li­sta olim­pij­ski wy­ra­ził swoje obu­rze­nie w związ­ku ze zbyt ła­god­ny­mi, jego zda­niem, ka­ra­mi dla przy­ła­pa­nych spor­tow­ców. Nie ro­zu­mie też prze­pi­sów, które mają wejść w życie w przy­szłym roku.

Majewski odniósł się do dwóch głośnych ostatnio spraw dopingu w świecie sportu. Nadieżda Ostapczuk z Białorusi została przyłapana po tym, jak zdobyła złoty medal olimpijski i mistrzostw świata, otrzymała jednak zaledwie czteroletnią dyskwalifikację. Natomiast sprinter Tyson Gay został wykluczony tylko na rok, choć wykryto u niego ciężki doping sterydowy

Wydarzenia są dla mnie kompletnie niezrozumiałe, a decyzje głupie - stwierdził Tomasz Majewski. - To obraza dla czystych sportowców. Przyłapanie na koksie w finale igrzysk powinno z miejsca kończyć się stuletnią dyskwalifikację. Nie ma w sporcie większej zbrodni - uważa.

Kulomiot odniósł się też do sprawy Asafy Powella - przyłapano go na stosowaniu niegroźnego stymulanta, w dodatku w środku sezonu, lecz ukarano surowo 18 miesiącami dyskwalifikacji. - Walka z dopingiem się rozjeżdża, a ja nie mam pojęcia, w jakich kierunkach - przyznał Majewski.

Mistrz olimpijski przybliżył też szczegóły nowych przepisów, jakie mają wejść w życie od początku 2015 roku. - WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) zamierza wprowadzić metody policyjne, jak w walce z mafią. Jeśli ktoś zostanie złapany, ale będzie współpracował i ujawni nazwiska dostawców, nie będzie ukarany i zatrzyma wszystkie nagrody - wyjaśnia Tomasz Majewski.

- Ten nowy system kompletnie mnie rozwalił - powiedział na koniec kulomiot. - Nieuchronność kary jest podstawowym czynnikiem odstraszającym, a tu dają ci furtkę. Od chwili wprowadzenia tych przepisów nigdy nie będę miał pewności, czy nie startuję z dopingowiczem, który po prostu sprzedał dostawców - zakończył.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Reprezentacja Polski na inauguracyjną edycję zawodów w biegach sztafetowych IAAF World Relays (Nassau, 24-25 maja) liczyć będzie 25 sportowców, którzy wystartują w sześciu konkurencjach.



Polski Związek Lekkiej Atletyki wyśle do Nassau zespoły kobiecie 4x100 oraz 4x400 metrów, a także męskie ekipy 4x100, 4x400, 4x800 i 4x1500 metrów. W składzie polskiego zespołu nie zabraknie gwiazd biegów średnich światowego formatu – halowego wicemistrza świata z Sopotu Adama Kszczota oraz mistrza Europy z Barcelony Marcina Lewandowskiego. Nasi zawodnicy powalczą o pierwszy reprezentacyjny rekord Polski w biegu rozstawnym 4x800 metrów na stadionie – aktualnie w tabeli rekordów mamy w tej konkurencji wakat. Warto jednakże nadmienić, że halowy rekord Polski w sztafecie 4x800 metrów wynosi 7:19.2 i został ustanowiony w Sofii podczas Halowych Mistrzostw Europy 1971.

- Sądzę, że reprezentacja Polski ma dużą szansę pokazać się z dobrej strony i zająć wysokie miejsca w klasyfikacji sztafet klasycznych. Liczę również, że rekord Polski w sztafecie 4 x 800 m mężczyzn będzie bardzo wartościowym wynikiem. - mówi Sekretarz Generalny PZLA Piotr Długosielski, przed laty dwukrotny medalista mistrzostw świata w sztafecie 4x400 metrów.

Bardzo się cieszę, że z inicjatywy IAAF powstała idea cyklicznej imprezy dla sztafet. Rangę IAAF Relays podnosi również fakt, że zawody stanowią główną kwalifikację do Mistrzostw Świata w Pekinie. – dodaje Długosielski, przypominając także, że Polska ma liczne tradycje w biegach rozstawnych wliczając w to medale olimpijskie.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Rekord Europy na 100 m ustanowiony przez 104-letniego Stanisława Kowalskiego wywołał olbrzymie zainteresowanie zarówno osobą świdniczanina jak również rekordzisty świata Hidekichi Miyazakiego.

Przybliżmy zatem sylwetkę Japończyka.
Imię i nazwisko - 宮崎 秀吉
Data urodzenia - 22.09.1910, młodszy od p. Stanisława o 5 miesięcy i 8 dni.
Wzrost i waga – 153 cm, 42 kg
Ostatni start – 34.10 z wiatrem (+2.7 m/s), Kioto, 5.10.2013 r., w zawodach „International Gold Masters”
Odnotowany w Księdze Rekordów Guinnessa jako najstarszy sprinter na świecie startujący w oficjalnych zawodach – 103 lata i 15 dni
Rekord świata – 29.83, Kioto, 3.10.2010 (100 lat i 11 dni)
Początek rozpoczęcia treningów – 2002 (w wieku 92 lat)
Kontuzje – 3 miesiące w szpitalu w wieku 97 lat po złamaniu nogi, udana rehabilitacja pozwoliła mu opuścić wózek inwalidzki i wznowic starty, jako 20-latek chorował gruźlicę
Zawód – przez 32 lata pracował w spółdzielni rolniczej, na emeryturę przeszedł w wieku 72 lat
Trening – 60 min / kilka razy w tygodniu, w pobliskim parku z 3-kilogramowym ciężarem w plecaku, następnie 100-metrowe odcinki (do tętna 120), na koniec pcha kulą (3 kg)
Hobby - gra w go (planszowa gra strategiczna), dopóki żyli jego koledzy...

Poprzednim rekordzistą świata był Philip „Latający Phil” Rabinowitz (16.02.1904-28.02.2008) z Republiki Południowej Afryki (urodzony na Litwie wyemigrował w wieku 21 lat), 10.07.2004 r. uzyskał czas 30.86, o ponad 5 sekund poprawił rekord Austriaka Erwina Jaskulskiego (24.09.1902-10.03.2006) 36.19.
Obydwaj są wciąż rekordzistami świata na innych dystansach:
Rabinowitz na 200m – 77.59 (w wieku 100 lat i 1 dzień) i w chodzie na 20 km w kategorii 95+ (2:48:19)
Jaskulski na 400m – 3:41.00 (100 lat i 5 miesięcy)

A zatem po pierwszym oficjalnym starcie Stanisław Kowalski
- jest rekordzistą Europy
- powinien być odnotowany w księdze Guinnessa jako najstarszy sprinter na świecie
- wygrał „korespondencyjny” pojedynek z japońskim rekordzistą świata, w wieku 104 lat i 26 dni uzyskał lepszy wynik niż Miyazaki (z wiatrem), gdy miał 103 lata i 15 dni
- planuje start w Halowych Mistrzostwach Europy Weteranów w Toruniu (23-28.03.2015)



Zmieniony przez - sprinterek w dniu 2014-05-14 10:31:56

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Od soboty stadion lekkoatletyczny w Spale im. Kamili Skolimowskiej

Imię Ka­mi­li Sko­li­mow­skiej, naj­młod­szej pol­skiej mi­strzy­ni olim­pij­skiej, nosi od so­bo­ty sta­dion lek­ko­atle­tycz­ny w Spale. Pa­miąt­ko­wy ka­mień od­sło­ni­li ofi­cjal­ni go­ście, wśród któ­rych byli ro­dzi­ce zmar­łej w 2009 roku za­wod­nicz­ki – Te­re­sa i Ro­bert Sko­li­mow­scy.

"Cieszy nas taka forma upamiętnienia Kamili. Nasza córka spędzała tu wiele dni w roku, poznała każdy zakątek, a teraz nadal będzie tu obecna" – powiedział Robert Skolimowski, dziękując inicjatorom tego przedsięwzięcia – Lokalnej Organizacji Turystycznej, PZLA i Ośrodkowi COS w Spale.

W uroczystości wzięli udział m.in. minister sportu Andrzej Biernat, marszałek województwa Witold Stępień, parlamentarzyści, liczni przedstawiciele środowiska sportowego (m.in. Wanda Panfil, Aleksandra Socha, Ewelina Ptak, Mieczysław Nowicki, Edward Skorek, Piotr Gruszka, Grażyna Rabsztyn, Monika Pyrek–Rokita, Artur Partyka, Marek Plago, Marian Woronin), a także prof. Hanna Mościcka– Grzesiak, stryjeczna wnuczka b. prezydenta RP Ignacego Mościckiego.

Sobotniej imprezie towarzyszył masowy bieg na przełaj w ramach akcji "Polska biega", którego trasę poprowadzono po terenie spalskiego ośrodka sportowego.

Kamila Skolimowska, mistrzyni olimpijska z Sydney (2000) w rzucie młotem, zmarła podczas zgrupowania w Portugalii 18 lutego 2009 roku w wieku zaledwie 27 lat.

moderator sprinterek

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

stawy

Następny temat

Trening na wzmocnienie

WHEY premium