Hawarzyca - DT (start s. 3)

Mały spam
Pomimo braku spektakularnej różnicy w cm to jednak czuję i widzę poprawę sylwetki i jakości ciała, skóry i włosów (przestały wypadać garściami).
Podczas zajęć widzę także w lustrze, że jest lepiej, także

TRENING A.
1. Przysiad
25xcc, 10x 27,5 kg , 10x32,5 kg , 10x35kg - tutaj ten pierwszy przeskok taki duży, bo miałam założyć od razu 30 kg,ale zapomniałam... cały trening byłam rozkojarzona
2. RDL
10x 32,5kg, 10x 35 kg, 10x 35 kg - całkiem dobrze
3. Wyciskanie leżąc
10x27,5kg, 10x27,5kg, 10x27,5kg az się zdziwiłam, że poszło w kazdej serii bez przerw... albo siła rośnie albo coś spaprałam
4. wiosło hantlą
10x 12,5kg, 10x 12,5kg, 10x 12,5kg
5. wznosy z opadu
12,12,12
6.plank
25s, 20s, 25s
Cały trening albo cos zrzucałam, albo przewracałam,albo ciężar 3 razy liczyłam, aż dziwne, że poszłam tak mocno do przodu




Zmieniony przez - hawarzyca w dniu 2014-03-25 22:10:46

Wracam po niezbyt szczęśliwym i przeładowanym tygodniu. Nie będę tłumaczyć, bo w sumie na co to komu.

Samopoczucie ok, miska czysta,ale nie liczyłam, tylko treningi uciekły (to moje fatum, jak juz założę sobie plan, i uderzę w pierś, że teraz to już do wykonania w 100% to mi się jakaś małpa na głowę zwala, także już nic nie zakładam idę na żywioł)

Wymiary w 1 dniu okresu, czuję się trochę spuchnięta, zobaczymy co za tydzień






Zmieniony przez - hawarzyca w dniu 2014-04-02 11:31:20

DT
Trening B.
A. przysiad
30xcc,10x30kg,10x32,5kg,10x35kg - ok
B. MC
10x42,5kg, 10x45kg , 10x45 kg - ostatnia seria 8+2
C. WL
10x30 kg, 8x30kg, 7x30kg - chciałam jeszcze z raz pociągnąć,ale już sił zabrakło i sztanga mi prawie wyleciała z rąk, bym wyglądała tak
D. Push Press
8x20kg, 7x20kg, 8x20kg - yyy, cieżko
E. wznosy bioder ze sztangą
10x42,5kg, 10x45kg , 10x45 kg - piekło i coś mnie plecy bolały, marija porke?
F. pompki
12, 6, 3 - mieNtka faja dzisiaj

trening zrobiony dużo sprawniej niż wszystkie ostatnio, nastawiłam stoper i te uciekające sekundy i minuty sprawiły, że spięłam bardziej tyłek, a co za tym idzie, zmęczyłam się solidnie - satysfakcja jest




Zmieniony przez - hawarzyca w dniu 2014-04-02 22:36:27

Hej! Wpadłam na chwilę zdać relację, od paru dni borykam się z zapaleniem pęcherza (kiedyś zdarzały się często, ostatnio wcale,ale mam nawrót, chyba mnie przewiało i tyle) wczoraj już było lepiej i zaczęłam trening,ale go nie skończyłam, siły mi zabrakło kompletnie, w przysiadzie z 35kg nie zrobiłam nawet 8 powtorzeń... także
dzisiaj mam nawrót objawów i mam ochotę zejść z tego świata...

DT - regres, dalej czuję lekką niemoc, co nie znaczy, że nie wycisnęłam maksa podczas treningu
Trening B.
A. goblet squat
10x16kg,10x16kg,10x16kg - ok
B. MC
10x40kg, 10x40kg , 10x40 kg - nieco mnie plecy bolały
C. WL
8x30 kg, 8x30kg, 10x20kg - musiałam zmniejszyc
D. Push Press
8x20kg, 5+4x20kg, 8x20kg - ciężkawo, plus raz miałam spotkanie 3 stopnia na linii gryf-szczęka
E. wznosy bioder ze sztangą
10x40kg, 10x40kg , 10x40 kg
F. pompki
10, 7

Jak samopoczucie? znajoma ma podobne problemy i wspominała coś o zaparzonym owsie, chyba do kąpieli.

O tym nie słyszałam. Ja raczej standardowo staram się dużo pić i przyjmować wit.C a jak juz nic nie pomaga to furagin...
Teraz jest już ok, dzięki Poszukam cos o tym owsie.

Ja postaram się zapytać ją co i jak. Tylko muszę się z nią spotkać. Jak coś się dowiem to Ci napiszę.

Super :) Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje