Jestem zdania, ze nic o nas bez nas, ale jeszcze trochę wszyscy będą musieli poczekać na odkrycie wszystkich kart tzw. DYSKWALIFIKACJI. Dla dobra tej dyscypliny sportu nie szukamy z Piotrem taniej sensacji poprzez oczernianie przeciwników – bo zależy nam na przyszłości tego sportu, a uwierzcie mi, ze teczkę zgromadzoną na tzw. Prezesów Polskiej Federacji
Strong Man mamy wielką. Spróbujemy jednak te brudy wyprać we własnym gronie, nie wywlekając tego wszystkiego na wierzch, żeby nie zrazić całej opinii społecznej do tego sportu. Dziś mięliśmy przykład wyciągnięcia na światło dzienne wielkiej afery – bzdura!!! Kolega jechał pożyczonym ode mnie autem i zapomniał zabrać swoje rzeczy z bagażnika, sam zgłosił się na policje, jest umówiony na jutro – koniec sprawy, ale nie dla ANONIMOWEGO INFORMATORA, który obdzwonił wszystkie media i ubarwił to jeszcze odpowiednim komentarzem, tylko kto mógł być tym GALEM ANONIMEM – odpowiedz nasuwa się sam... Sama tez nasuwa się odpowiedz na pytanie, dlaczego umieszczono na stronie naszych ulubieńców artykuł nierzetelnego dziennikarza, który nie pofatygował się o to, żeby mnie spytać o przebieg zdarzenia, a nie umieszczono artykułu z Dziennika Bałtyckiego, który rzetelnie podszedł do sprawy...Chciałem podziękować za wszystkie glosy poparcia, poinformować, ze wszystko jest na dobrej drodze do tego, żeby oczyścić nasze środowisko z ludzi, którzy szkodzą dyscyplinie sportu, sportu, który pokochaliśmy.
Jarek D.
Jako ciekawostkę dołączam list, który wysłaliśmy wczoraj do naszych pupili:
DO POLSKIEJ FEDERACJI STRONG MAN
W związku z brakiem odpowiedzi na list polecony z dnia 17.11.03 zwracamy się ponownie o pisemne uzasadnienie decyzji o dożywotniej dyskwalifikacji przez tzw. Polską Federację Strongman Jarosława Dymka i Piotra Szymca, ponieważ e-mail w języku angielskim uzasadniał jedynie decyzję Światowej Federacji Strong Man /IFSA/ o tymczasowym zawieszeniu do 12.12.03 do momentu wyjaśnienia. Według naszych informacji decyzję taką IFSA podjęła na Wasza prośbę. Przypominamy, że decyzja o dożywotniej dyskwalifikacji została zamieszczona jedynie na łamach Internetu i w mediach, my do dnia 24.11.03 takiej decyzji i uzasadnienia do niej nie otrzymaliśmy, więc nie mogliśmy się do niej odnieść i ustosunkować.