Poświęciłam czas na siłce na prób wykonania tych wszystkich ćwiczeń których do tej pory nie robiłam.
Wyglądało to czasami zabawnie no i odwieczny komentarz Panów: "Na co ci te dziwne ćwiczenia? Ty zawsze coś przywleczesz..."
Miska wg założeń.
Sobota...
Już wiem co mi się będzie śniło w każdą noc z piątku na sobotę...
Masakra to była.
Po kolei:
Rozgrzewka:
Orbi 10 min, HIM, HAM, Mawashi.
Zrobiłam na początek 4 obwody z maksymalną ilością powtórzeń.
Częśc A:
1a. Przysiad przedni 5x: 22.5; 25; 27.5; 30kg.
1b. Przysiad 20x szybko cc: zrobione.
1c. Hang clean 3x: 20; 22.5; 22,5kg (tu poległam na 25).
1d. Przeskoki w miejscu 10 na nogę cc: zrobione.
Część B:
2a. Wyciskanie (górna część ruchu) 5x: 7.5; 10; 12; 15kg.
2b. Wyciskanie sztangi skos 5x: 22.5; 25; 30; 32.5kg.
2c. Push Press 5x: 20; 3x22,5kg.
2d. Snatch jednorącz 5x na rękę: 2x4; 2x5kg.
Komentarz:
Dzięki Bogu większych szkód na siłce nie poczyniłam. A mogły być - przy zarzucie tak się wczułam że ręce mają być luźne że zwolniłam chwyt i sztanga z lewej ręki pooooszła!. Na szczęście trafiła w stojak a nie w lustro. Talerz też poleciał ale jęków bólu dookoła nie usłyszałam. Później już wszyscy z respektem omijali mnie z daleka...
Generalnie - technika w niektórych ćwiczeniach (zarzut, snatch) do solidnego dopracowania.
Pod koniec to już przysiad cc i przeskoki z nogi na nogę robiłam z trudem.
Przysiad przedni zdecydowanie nie przypadł mi do gustu.
Na koniec byłam mokra jak po wyjściu z wanny.
Używanych słów wolę nie cytować.
Pytanie w kwestii wyciskania na maszynie:
Iza, jak rzucisz okiem na to zdjęcie z ta maszyną - tam są dwie pary uchwytów. Te mocno wygięte sprawiają że ręce masz lekko z przodu, te bardziej proste - już ręce są dość mocno cofnięte (i jest znacznie trudniej).
Z których korzystać??
Miska: ładowanie węglami.
Picie: woda, kawa.
Farmacja: wit B6+magnez, wit B5 500mg, wit C 3gr., tran, L-Lizyna i L-Arginina 4x dziennie, Melatonina 0,5g na noc.
Zmieniony przez - Corum w dniu 2014-02-08 22:17:21