Małe sprawozdanie z ostatnich kilku dni:
5.01
Impreza urodzinowa mojej siostrzenicy. Cały posiłek 4 był nieplanowany, głównie to była jakaś sałatka plus spróbowanie paszteciku i tarty z jajkiem i szynką.
Suple: omega3, wiesiołek
warzywa: szpinak, kapusta pekińska, cebula, czosnek
6.01
Przymusowy powrót do rodziców, nauczona doświadczeniem wzięłam swój własny chleb razowy
Miska była czysta i nieliczona, dopiero jak na oko wpisałam co zjadłam to wyszło 1400 kcal.... Jeszcze na przyszłość muszę pamiętać, żeby wagę kuchenną brać, to nie będzie takich wpadek.
7.01
Chciałam zrobić trening. Przyszłam na siłownię a tam ludu
Już na wstępie był problem: mało wolnych szafek, a dziewczyn tabun. Potem cokolwiek chciałam zrobić to albo nie ma wolnego ciężaru, albo ławki, nawet z matami był problem. Jak po zrobieniu przysiadu z pp i wiosła zobaczyłam, że na siłowni jestem już 40 min to stwierdziłam, że nie robię. Miałam ochotę wystrzelać wszystkich co byli na tej siłowni.
Żeby totalnie nie zmarnować wizyty to pobiegałam sobie chwilę- w 10 min 30 s zrobiłam 1,5 km, potem na szybko rozciągnęłam i wróciłam do domu.
Nie wiem czy to z wysiłku (bo w sumie nic takiego nie robiłam) cz z nerwów, ale łapy mi się przez cały wieczór trzęsły
strasznie irytujące to było.
Miska
warzywa: pomidor, cebula, czosnek i w chilli (wliczone do bilansu) kukurydza i fasola czerwona
suple: omega3, wiesiołek
8.01
Dzisiaj wizyta na siłowni z rana. Na szczęście było normlanie. Chyba będę musiała, przez najbliższy miesiąc, przed południem chodzić, dopóki ludziom postanowienia noworoczne nie przejdą.
Nie chciałam robić tego samego co wczoraj, więc zamiast treningu A zrobiłam B.
Trening B tydzień 1
1.
Martwy ciąg Sumo
(10x20) 35x10, 40x10, 45x7
40x(7+3), 40x10, 40x10
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
14x10, 16x10, 18x10
10x10, 12x10, 16x10
2b. ściąganie drążka górnego do klatki
25x10, 30x10,35x7
20x10, 25x10, 30x10
3a. wznosy z opadu
cc, cc, cc
3b. snatch jedna ręka
7x10,8x10,9x8
5x10, 8x10, 10x10
4a. brzuszki 20, 20, 16
4b. odwrotne brzuszki 20, 20, 16
4c. "brzuszki" leząc na boku z nogami zgiętymi 20, 16, 16
2a. Ogólnie ok, ręce mi się strasznie trzęsły już pod koniec, lewa ręka nie dawała rady
2b. Tutaj mam problem z chwytem, bo mimo że mięśnie mogą więcej to wyślizguje mi się drążek z lewej ręki
3b. Lewa ręka nie dawała rady opuszczać sztangielkę na ziemię, skończyło się przywaleniem sobie w czoło
4. Krótko mówiąc: brzuch nie daje rady
Ogólnie trening męczący i gdyby nie te brzuszki to przyjemniejszy dla mnie niż A. Bardzo czuje po nim ręce i plecy. Jak po południu przeszło mi znużenie to zaczęły wychodzić pierwsze zakwasy. Więc nie muszę czekać do jutra by być cała obolała
Miska:
Pierwszy posiłek był malutki, bym mogła jak najszybciej na siłke pójść i żeby nie leżał na żołądku.
Tortilla wiem, nie powinnam, proszę nie bić
Na przyszłość postaram się znaleźć jakiś dobry przepis na domowe tortille.
suple: łyżeczka tranu, wiesiołek
warzywa: cebula, czosnek i w chilli (wliczone do bilansu) kukurydza i fasola czerwona
Ogólnie przez ostatnie kilka dni mam trochę stresów, kiepski z tego powodu humor i straszne problemy z zasypianiem. Męczą mnie myśli i zamiast spać to przewracam się z boku na bok. Wczoraj po 1,5h leżenia w łóżku, miałam ochotę wstać i książkę poczytać, bo już mnie dobijało to leżenie.
Miało być małe, ale nie wyszło. Przepraszam
Zmieniony przez - czarna_zmora w dniu 2014-01-08 21:43:21