Trening dzisiejszy.
Rozgrzewka:
Orbi 10 min. HIM, HAM, Mawashi.
1. Przysiad 8x3: 3x 30; 35; 37,5; 40; 42,5; 45 (asekuracja); 50 i 55kg (to już przeciążenie było).
2. Wyciskanie na płaskiej 5x5: 5x 30; 32,5; 35; 40; 45 (asekuracja).
3. Push press 3x6-8: 8x17,5; 8x20; 8x22,5kg.
4. Prostowanie ramion na wyc. górnym 3x8-10: 8x20; 8x22,5; 6x25kg.
5. Pull Through 3x10: 1x10x45; 1x10x50; 1x10x55kg.
Komentarz:
Wymęczony ten trening dziś był. Mam wrażenie że powietrze zeszło ze mnie jak z przekłutego balonika.. Ale najważniejsze to wleźć ponownie w rytm i powinno się stopniowo poprawiać.
Miska na jutro wg założeń.
Picie: kawa, wooodaaaaa. Może ziółka sobie dołożę.
Apteka: wit B6+magnez, wit B5 500mg, wit C 3gr., tran, L-Lizyna i L-Arginina 4x dziennie, Melatonina 0,5g.
Pomiary...
No cóż. Znów zaczynamy się odpurchlać z nadmiaru wody..
Nie da się ukryć że przy tym sposobie jedzenia wlewanie w siebie wody jest znacznie łatwiejsze.
Za tydzień już chyba dobrze będzie...