[DT] Arnoldzdobywca

no masz wyżej klatę+łapy :) Warzywa wpisuje, żeby nikt nie krzyczał, że nie jem, a owoce już trochę kcal mają. W dzisiejszej wypisce jakieś 150kcal w owocowych węgli, więc wliczyć warto, zwłaszcza, że czasem zjem tych owoców kilogram, a czasem nic

Dałbyś jakieś foto posiłków czasem :P

jasne, dodam jak będzie coś ciekawszego

wstałem rano, wkurzony, bo domsów nie ma, ale koło 12 wszystko wróciło do normy, klata pali ostro, triceps też, bicek gorzej, ale czuć, że był robiony
dzisiejszy trening to tabata, 4 minuty, robiłem burpees, wyszło po 10-11 powtórzeń na serie. Niby wynik jak zawsze, nie było słabiej a tak jakoś bez energii robiłem. Jakbym wypił kawę, to pewnie poszłaby życiówka :)
Ponadto coś koło godziny porządnego marszu po mieście. Mieszkam w takiej dziurze, że pod szkołą jestem pół godziny przed lekcjami(jedyny autobus), po szkole też 30 minut czekania, więc zamiast siedzieć na przystanku to cisnę aeroby
zdjęcie serka dla wszystkich znudzonych twarogiem z oliwą :) Wiem, że nie wszędzie w Polsce można go dostać (w świętokrzyskim da radę, sprawdźcie np. w lewiatanie). Co takiego super jest w tym serku? 14g białka, 11 węgli i 3tłuszczu na 100g. W smaku dobry. Pewnie, niewiele się różni od twarogu zblendowanego z jakimś owocem, ale jako 2 śniadanie w szkole idealny. Mam jeszcze jeden z fajnymi makrosami, ale słabszymi. Wrzucę jakoś niedługo
Chciałem też zrobić zdjęcie tego posiłku z serkiem wiejskim, ale wyglądał tak paskudnie, że się wstydziłem za to w smaku git, nawet bardzo


dzisiaj mało kalorii, nie chce mi się jeść, tym lepiej, szybsze efekty pójdą

dzisiaj trening plecy+kaptury+przedramię. Długo, jakieś 1h 30min, ale plecy trudno mi przyspieszyć. Progres siłowy mam z treningu na trening i to dosyć znaczący, więc jestem zadowolony.
-Martwy ciąg 4s 90kg. Tutaj nie mogę już dokładać kilogramów-na mojej wsiowej siłce po prostu więcej nie ma Jak będę robił 90kg bez większego oporu, to spróbuję robić skłon "dzień dobry", bo nie ma sensu stać w miejscu
-wiosłowanie podchwytem 4s 70 kg +5kg weszło jak w masło
-ściąganie wyciągu górnego za plecy 4s 60 kg. Tu też nie da się wrzucić więcej, na wyciągu max 60
-wiosłowanie jednorącz 4s 30kg. +3kg. Od tego wiosła mam strasznie poniszczone dłonie. Odciski są wszędzie, i to dosyć bolesne. Rękawiczki niewiele pomagają. Szkoda, bo wrzuciłbym jeszcze z 5 kg na luźno, ale nie daję rady, bo się sztangielka z łapy wyślizguje. Trzeba czekać aż łapa stwardnieje a chwyt się wzmocni
-Szrugsy 6s po 30kg na łapę +3kg. Miało być 9 serii, ale problem ten co wyżej-w którymś momencie sztangielki wypadały z dłoni po 3 powtórzeniach, więc odpuściłem.
-ćwiczenie sandowa na przedramię 4s 11kg +1. Fajnie pali po tym co wyżej
-przedramię podchwytem ze sztangą 20 kg. Czułem trochę gorzej niż sandowa, ale zaliczone


Dietka dzisiaj to porażka. Nie ma mięsa, nie ma warzyw, całe białko z nabiału. W dodatku rodzina postanowiła wspomóc redukcję-ktoś zeżarł mi część ryżu który na dziś ugotowałem Więc zjadłem ze 200 kcal mniej niż jest w wypisce

na zdjęciu serek z posiłku przedtreningowego-makro już tylko niezłe, ale bardzo smaczny, polecam. Tylko bierzcie straciatellę, waniliowy ma dużo gorszy skład. Na drugiej focie mój antykatabloczny twaróg










Zmieniony przez - arnoldzdobywca w dniu 2014-01-16 19:00:40

domsy na kapturach i najszerszym grzbietu konkretne :) za to przedramiona nie palą, chociaż czuje na nich takie "zmęczenie"

Z treningu miałem dzisiaj robić klatę i brzuch w szkole, ale byliśmy w kinie. Na siłkę zwykłą też nie chciało mi się jechać, więc cisnąłem pompki w różnych ustawieniach +planki na brzuch w domu
pompki 13s po 15 powtorzeń.
plank 1x1min 4x45s, 1x30s
Nieźle się spociłem, w sumie, to cały trening bardziej przypominał HIIT`a niż robienie klaty.

na zdjęciu dorsz z grilla, tym razem niestety wyglądał lepiej niż smakował-sporo ości, więcej się namęczyłem przy jedzeniu niż najadłem :P
wpadło jeszcze parę kalorii z rodzynek, ale nie mam pojęcia ile ich zjadłem, więc nie wpisuje. Pewnie bilans dzisiaj na jakieś 2700, ale trudo mi oszacować

Macie jakiś sposób na zabicie zapachu czosnku? bo uwielbiam go jeść, a mogę tylko w weekendy (rano jeszcze mi śmierdzi z ust!!)

podsumowanie tygodnia
Współczynnik BF:12% mniej o 1 pkt procentowy :)
Waga:83.5kg Jakieś 0,5 kg mniej
Obwód w pasie:83cm mniej o 3mm
Obwód uda:62.5cm więcej o 3mm
Obwód klatki:108cm bez zmian
Obwód bicepsa:36cm więcej o 2 mm
Obwód bioder:91cm mniej o 1 cm
Obwód przedramienia:32cm bez zmian
Obwód łydki:43.5cm więcej o 5 mm, ale chyba coś zwaliłem przy poprzednim liczeniu, bo już z miesiąc jest 43,5. Także pewnie na 0

Jest fajnie, pojawia się powoli parę żyłek, z wymiarami w porządku

Zmieniony przez - arnoldzdobywca w dniu 2014-01-18 12:24:57

dzisiaj regeneracja na bogato, wstałem o 12 Na plecach i kapturach ciągle domsy

na treningu barki i łapy w superseriach
-żołnierskie wyciskanie 4s 25kg +1kg
-odwrotne rozpiętki na maszynie 4s 10kg+5kg 2 raz w życiu robiłem, dobre ćwiczenie
-odwodzenie ramion 4 s 9 kg +1kg
-face pulls 4 s 15 kg 0

uginanie ramion ze sztangą 5s 22 kg +2kg + wycisk wąsko 5s 32kg +2kg
uginanie z supinacją 4s 15 kg 0 + pompki odwrotne z obciążeniem 18 kg +2kg

45 minut i do domciu

w misce sobotni freestyle, warzyw doczekam się może na wiosnę Chętnie bym jakąś zieleninę podjadł, ale nic w domu nie ma. Z mięsem podobny problem, tylko skwareczki do kopytek

jestem w tej chwili na etapie jedzenia siemienia z ziarnami sezamu i w ogóle nie czuję głodu. Najchętniej odpuściłbym te jajka, ale wtedy wyjdzie mało protein... Zobaczę jeszcze, czy mnie głód złapie




Zmieniony przez - arnoldzdobywca w dniu 2014-01-18 18:50:24

Zmieniony przez - arnoldzdobywca w dniu 2014-01-18 18:51:05

Zmieniony przez - arnoldzdobywca w dniu 2014-01-18 18:58:10

KaKaZwZ

O nos bym się nie bal,bardziej o zęby ;d Zazdroszczę.Ci ze mozesz jeść tyle tłuszczu,ja maksymalnie 50g wcinam; l Endo to się bym zalal. pozdrawiam ,Pompa.

Widzę, że szanowny Pan ma ogromny zasób wiedzy na temat przemiany tłuszczy w jedzeniu w rzeczywisty BF. Prędzej węglowodany się zamienią w tłuszcz niż tłuszcze w tłuszcz xD. Jakiś 1msc temu, przez 2msc miałem 220g tłuszczy i BF, pas o 4cm. Więc nie wiem skąd taka teoria, podejrzewam, że przez branie na tzw. logikę, że tłuszcze to w tłuszcz idą.

W sumie, to bardzo różnie. Bo faktem jest też, że na przetrawienie węgli tracimy koło 15% energii które z tych węgli zjedliśmy, a na tłuszcze ta energia nie leci, co daje jakiśtam deficyt. Moim zdaniem każdy powinien spróbować HC i LC. Ja np. na tym moim low carbie czułem się fatalnie 0 energii, a kg leciały w górę tak samo, BF też rósł identycznie. Za to wiem, że mnóstwo osób czuje się dobrze na wyższych tłuszczach. Tylko oni zwykle jedzą koło 5000kcal a nie 3000 jak ja, a lepsze samopoczucie to chyba brak wypchania brzucha ryżem itp.