SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Mania redukcji dotknęła i mnie :)

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 13585

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
MaGor
Powiedz mi:
1. Skąd zamierzasz brać błonnik, skoro w ogóle nie jesz warzyw?
2. Dlaczego wybrałeś ziemniaki, których obecność w diecie redukcyjnej jest zawsze problematyczna?
3. Musisz jeść chleb? A jak już musisz, to musi być dodatek pszennej mąki?

Oj trzeba będzie lekko przemeblować w zwyczajach chyba.

Jestem zwolennikiem szkoły: dużo mięsa, warzyw, wody - zero: soli i cukru (również pod postacią mąki. Każdej mąki!)


Sorry MaGor, że znowu się przyczepię
Ale co złego jest w ziemniakach gotowanych? Bo o ile frytki, ziemniaki smażone (najlepiej na głębokim tłuszczu i do tego trochę skawrków), czy chipsy są nie najlepszym wyborem (mówiąc oględnie), to co złego jest w ziemniakach gotoawnych? Że tak zapytam (z lekka nutką ironii):

- to, że jako jedyne węglowodany mają odczyn zasadowy?
- to, że mają stosunkowo nisko ww / 100g (w stosunku np. do ryżu, makaronu, czy kaszy), a przez to bardziej mogą zasycić na redukcji?
- mają kilka cennych witamin?

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
ja podczas redu, a i nawet teraz kiedy jestem na masie bardzo rzadko jem ziemniaki, ale właśnie ze względu na ich stosunek ww/objętość prawdopodobnie uruchomię je podczas powoli zbliżającego się redu - chyba że są jakieś przeciwwskazania?

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176
Mnie wręcz faftaq zalecił oparcie diety na ziemniakach i batatach (i to teraz po zwięszeniu restrykcyjności od 1/1).

Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Nie wiem, czy widzieliście, wisi od dawna na potreningu: http://potreningu.pl/strona/15/dzien-ziemniaka 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 95 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 2832
MaGor
Powiedz mi:
1. Skąd zamierzasz brać błonnik, skoro w ogóle nie jesz warzyw?
2. Dlaczego wybrałeś ziemniaki, których obecność w diecie redukcyjnej jest zawsze problematyczna?
3. Musisz jeść chleb? A jak już musisz, to musi być dodatek pszennej mąki?



Witam
1. Na samym początku pisałem, że do każdego posiłku jem warzywa...nie ma ich w zestawieniu ponieważ nie wliczam ich do bilansu.
2. Ziemniaki i ryż idą naprzemiennie - ano właśnie też przeczytałem o dniu ziemniaka.
3. Nie muszę jeść chleba...ale jak narazie to nie widzi mi się jedzenie samych wędlin z warzywami.

Obserwuję tu inne dzienniki - wiele osób pichci jak nie jakieś grzanki to co innego używając chlebka - ja się się ciągle uczę i narazie wygląda to tak jak wygląda.

Pozdrawiam lecę na trening.

Miód jest dla mięczaków - prawdziwi twardziele żują pszczoły.

FROM NULL TO BULL !!! :)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Ziemniaki są pożywne i fajne. Mają od groma składników odżywczych i biją na łeb wszystkie produkty jeżeli chodzi o stopień sycenia. Ale... Bo zawsze jest jakieś ale. Są produktem, którego lepiej unikać na początku przygody z redukcją. Potrafią, niestety, podbić cukier we krwi w sposób znaczący. A przecież wszyscy wiemy, że nie tyjemy od kalorii. Tyjemy od hormonów. Jeżeli będziemy jedli rzeczy, które spowodują wyrzut insuliny, to proces palenia fatu przynajmniej spowolni. Chleb (jaki by nie był przaśny, ryż i ziemniaki - aczkolwiek pożywne) nie są dobrymi pomysłami dla kogoś kto zbija wagę.

Barti - trzymając się tych zasad straciłem 90 kg tłuszczu. Nie piszę o niczym czego bym nie przerabiał na własnej skórze.
Jak chcesz to jedz to co inni (grzanki, sranki, placuszki). Ja tylko piszę o swoich spostrzeżeniach i na pewno nie chcę Ci w sposób złośliwy zepsuć radości z jedzenia

Od wieków o tym wiedziałem. W moim mieście był bardzo dobry klub zapaśniczy. Jak moi koledzy zbijali wagę przed zawodami to mieli powiedziane: żadnych ziemniaków i chleba. A były to czasy mądrych i doświadczonych trenerów, którzy nie mieli dostępu do Internetu, ale mieli wyniki na poważnych zawodach No i chłopaki zbijali wagę. Bez chleba i ziemniaków.

Pierwszą kromkę chleba razowego zjadłem na etapie wyprowadzania z diety. Po 13 miesiącach.

W warzywach są takie same węglowodany jak w cukrze z buraków, tylko jest ich mniej i zawierają błonnik Ja liczę zawsze.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
MaGor
Ziemniaki są pożywne i fajne. Mają od groma składników odżywczych i biją na łeb wszystkie produkty jeżeli chodzi o stopień sycenia. Ale... Bo zawsze jest jakieś ale. Są produktem, którego lepiej unikać na początku przygody z redukcją. Potrafią, niestety, podbić cukier we krwi w sposób znaczący. A przecież wszyscy wiemy, że nie tyjemy od kalorii. Tyjemy od hormonów. Jeżeli będziemy jedli rzeczy, które spowodują wyrzut insuliny, to proces palenia fatu przynajmniej spowolni. Chleb (jaki by nie był przaśny, ryż i ziemniaki - aczkolwiek pożywne) nie są dobrymi pomysłami dla kogoś kto zbija wagę.


Wszem, masz rację, że insulina przeszkadza w zbijaniu fatu. Ale czy to oznacza, że całkowicie należy wykluczyć z diety? Bo mi się wydaje, że niekoniecznie. Mówiąc (pisząc) to mam na myśli ustalenie jakiegoś limitu (dziennego rozkładu BTW), którego nie przekraczamy. Nie chodzi mi tu o opychanie się też węglowodanami, ale raczej ustalenie ich na racjonalnym poziomie. Dlaczego? Jeżeli Barti już teraz je weeliminuje i w pewnym momencie złapie go zastój w zbijaniu wagi, to nie lepiej wtedy obciąć nieco węgla?

Z tym, że tyjemy nie od kalorii do mnie nie przemawia (tak, widziałem twój planowany test, gdzie w przyszłości chcesz być na tłuszczówce i nie liczysz kcal). Opierdziel dziennie 6-7 tys (albo i więcej) kcal na diecie tłuszczowej i sprawdzwy czy nie wpłynie to na wagę.


Sam ostatnio trochę "bawię się węglowodanami" (a właściwie ich podażą). I owszem załwazyłem, że przy zmniejszeniu udziału kcal z węgli w ogólnej puli kcal, sylwetka jest jakby "lepsza". Na pewno zanczący wpływ też na to ma mniejsza retencja i mniejsza ilość treści pokarmowej.

MaGor
Barti - trzymając się tych zasad straciłem 90 kg tłuszczu. Nie piszę o niczym czego bym nie przerabiał na własnej skórze.
Jak chcesz to jedz to co inni (grzanki, sranki, placuszki). Ja tylko piszę o swoich spostrzeżeniach i na pewno nie chcę Ci w sposób złośliwy zepsuć radości z jedzenia


Fakt faktem Ty MaGor znasz to z własnego doświadczenia. Tylko spójrz na to też z nico innej strony: wydaje mi się, że Barti jest teraz na nieco innym etapie redukcji niż Ty byłeś w przeszłości. tzn. startuje z zupełnie innego poziomu.

MaGor
Od wieków o tym wiedziałem. W moim mieście był bardzo dobry klub zapaśniczy. Jak moi koledzy zbijali wagę przed zawodami to mieli powiedziane: żadnych ziemniaków i chleba. A były to czasy mądrych i doświadczonych trenerów, którzy nie mieli dostępu do Internetu, ale mieli wyniki na poważnych zawodach No i chłopaki zbijali wagę. Bez chleba i ziemniaków.


Tak z ciekawości: kiedy to było czasowo? Tzn. czy był dostęp do substytutów węglowodanów, o których piszesz? Bo może chodziło po prostu o wypłukanie glikogenu i "wysiusanie" nadmiaru wody, a tym samym zbicie wagi?

MaGor
Pierwszą kromkę chleba razowego zjadłem na etapie wyprowadzania z diety. Po 13 miesiącach.

W warzywach są takie same węglowodany jak w cukrze z buraków, tylko jest ich mniej i zawierają błonnik Ja liczę zawsze.



Jasne, ale jest coś takiego jeszcze jak witaminy i inne cenne składniki w warzywach. Ich chyba nie należałoby się pozbywać? Z resztą w warzywach tych węgli za dużo nie ma (np. pomidor ~2g / 100 g). Poza tym cukier z buraków (mniemam, że masz na myśli stołowy), powiedzmy sobie wprost: jest "lekko" oczyszczony ze składników odżywczych

Ale co mnie bardziej zaciekawiło w tym fragmencie twojej wypowiedzi: Pierwszą kromkę chleba razowego zjadłem na etapie wyprowadzania z diety. Po 13 miesiącach. I tu dwie sprawy:
- czy będąc wówczas na diecie miałeś CAŁKOWICIE wycięte węglowodany z menu? Pomijam warzywa "niskowęglowodanowe".
- nie wiem, czy to takie dobór słów (niefortunny), ale czy odniosłem wrażenie, że pisząc "na etapie wyprowadzania z diety" masz na myśli tzw. ... od ... do? Mi to trochę przypomina Pania Domu i inną branżową prasę Bo dla mnie osobiście dieta nie polega na "od do", tylko, na tym, że będę odżywiał się tak całe życie (prowadził taki styl odzywiania), oczywiście poza kilkoma wyjatkami. Może to tylko dobór słów, ale piszę, jakie odniosłem wrażenie

I MaGor, tak jak pisałem u Ciebie w dzienniku (4 stycznia) - bardzo Cię cenię i podziwiam. Choć z ostatnich wpisów odnoszę wrażenie, że Cię zwycajnie hejtuję Co oczywiście prawdą nie jest Mam po prostu trochę inne zdanie. I jak pisałem:

- z jednej strony dobrze Cię rozumiem (albo raczej staram się), twoje podejście, bo przeżyłeś to na własnej skórze. Może w pewnym stopniu, aż nadto "przesiąknłeś" zasadami z okresu ostrej redukcji.

- z drugej strony trzeba zrozumieć, że nie każdy jest mnichem, nie każdy jest w stanie całkowicie wawalić ww z diety. To, że u Ciebie to się sprawdziło, nie oznacza, że inni też mają tak samo postępować
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Szybko odpowiem i też w punktach, bo zaczynam z czasem nie ogarniać (muszę skończyć jedną robotę na jutro)

1. Zapaśnicy, o których pisałem, zbijali w ten sposób wagę w latach 90-tych. Mieli po prostu mniej ważyć ale bez utraty siły.
2. Całkowita eliminacja węglowodanów z diety jest niemożliwa. Niestety. Można, ale skończy się pewnie źle (ja "poległem" przy <30 g/dobę)
3. Za tycie odpowiada tylko i wyłącznie insulina. Nie ma innych mechanizmów gromadzenia tkanki tłuszczowej. Wydziela się po każdym posiłku, ale spożycie węglowodanów prostych porównać zamienia trzustkę w fontanny tryskającą tym hormonem. Im częściej taka fontanna tryska, tym większe spustoszenie odbywa się w naszym organizmie.
4. Zaczynałem redukcję od 11-to dniowego okresu tłuszczówki. Na cztery posiłki jadłem tylko karkówkę smażoną w głębokim smalcu, razem z tym smalcem. Do tego jadłem 3 pomidory, na trzy posiłki i wypijałem 4-5 litrów wody (+ błonnik i dwa razy dziennie bomba witamin)
Podaż kaloryczna takiego menu to około 7000 kcal. Chudłem w oczach, i nie był to tylko ubytek wody, ale tkanki tłuszczowej.
5. Nauczenie organizmu czerpania energii z kwasów tłuszczowych, jest najbardziej naturalnym sposobem odżywiania. Do tego zostaliśmy przygotowani w drodze ewolucji. Organizm "przestawiony" na spalanie tłuszczu chętniej sięgnie po to wspaniałe paliwo niż po mięśnie. Liczenie kalorii nie ma sensu, bo za tycie odpowiada insulina, której wydzielanie ograniczamy bardzo mocno tłuszczem.
6. Odchudzanie u Gacy składało się z etapów:
- wstępny - obkurczenie żołądka, zabicie smaku, regulacja stosunków wodnych
- w zależności od utraty wagi, cykl: redukcja - stabilizacja - redukcja - podkręcanie metabolizmu itd.
- cała kuracja kończyła się etapem "wyprowadzania", czyli powrotem do normalnego jedzenia: stopniowe wprowadzanie produktów zawierających sól i cukier (a jakże)
Efektem finałowym miał być stan, w którym jesz i funkcjonujesz normalnie, ale jesteś lżejszy o ileś tam kilogramów, bogatszy o wiedzę i zaprogramowany jako fanatyczny tropiciel złych nawyków Przez 13 miesięcy byłem pod opieką psychologów - co 14 dni spotkanie w cztery oczy - a na każdym treningu był obecny tzw. motywator, z którym można było pogadać, popytać, wymienić się doświadczeniami, wyjaśnić coś. Byli to ludzie dysponujący sporą wiedzą o odżywianiu, chudnięciu, fizjologii itp. Do tego trenerzy na siłowni w większości byli mocno zaangażowani i potrafili przypilnować solidnego treningu, dopóki sam do tego nie dorosłem. Stąd mój Talib
7. Witaminy - pierwszy gatunek - znajdują się mięsie i jajkach. Witaminy C, przy nieobecności cukrów, niemal nie potrzebujemy

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-01-06 13:35:19

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 95 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 2832
Dzisiejszy trening: (pod spodem fotka rozkładu tempa na rowerku w ciągu tych 25 min...tętno rowerek pokazywał różne od 101 do 131 kończyłem na 115.

Cod o płynów to wziąłem na trening 20g BCAA rozpuszczonych w 500 ml wody ale nie wiem czy to dobry ruch był...wody na pewno jednak bardzo mi brakowało, ale dałem radę :)




Miód jest dla mięczaków - prawdziwi twardziele żują pszczoły.

FROM NULL TO BULL !!! :)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 95 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 2832
.

Zmieniony przez - barti7k w dniu 2014-01-06 15:08:41

Miód jest dla mięczaków - prawdziwi twardziele żują pszczoły.

FROM NULL TO BULL !!! :)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

JAKIE ĆWICZENIA ? 40 LAT .

Następny temat

W którym roku Arnold prezentował się najlepiej na Mr Olympia?

WHEY premium