Lepsza wersja Vowthynowej/str.27/str.49

sadło na brzuchu
Widzę obwody w tabeli, cofnęłam się do 27 strony żeby jeszcze raz sprawdzić foty i autentycznie bladego pojęcia nie mam o czym piszesz.

Żeby się nie rozpisywać - bo ja mam nieco zjechany Czesio i zawsze w pierwszym rzucie stawiam sobie jakieś kosmiczne wymagania, a potem dopiero nadchodzi refleksja i głos rozsądku. Już nie będę pitolić. I swear. Bo aż mi się głupio zrobiło i wstyd za siebie, że takie pierdoły rano napisałam. Shrimp - dzięki, naprawdę
Wrzucam dzisiejszą miskę
Zaczęłam brać rutinoscorbin - dużo siniaków mam, na ogół mam dużo, ale teraz wyglądam jak ofiara przemocy domowej, nawet na pośladku nie wiadomo skąd taki wielki jest.
Kupiłam spirulinę - żremy z mężem, ale więcej się nie skuszę, nie mam przekonania po tym co wyczytałam w necie.
Piję codziennie barszcz kiszony - polecam gorąco !

1.DT Trening B
Trening wykonany w warunkach domowych, bo siłownia dziś zamknięta była. Możliwości mocno ograniczone, więc z mniejszym ciężarem, ale dodałam sobie jedną serię i próbowałam z powtórzeniami.

Rozgrzewka

A. Martwy ciąg z hantlami
I- 5x33kg II-7x33kg III-9x33kg IV- 10x33kg
(pierwsza seria to była porażka, nie wiedziałam jak się do roboty wziąć, sztanga elegancko nogi goli, a sztangielki już nie chcą współpracować, chwilę mi zajęło ogarnięcie, bo chciałam technikę mimo trudności pilnować, trzeba było wykorzystać te warunki jakie miałam najlepiej. Wniosek jest taki: przy wolnych funduszach zakupię małą sztangę, żeby w takie awaryjne sytuacje mieć jak ćwiczyć)

B1. Wyciskanie sztangielek
I- 9x9kg II -9x9kg III-6x9kg IV-8x9kg
(pochrzaniłam ćwiczenia i zamiast na barki wyciskałam na skosie na klatkę... nie chcę pomijać ćwiczenia , więc w najbliższym treningu wymiennie, jednorazowo zrobię na barki, skoro klatkę dziś robiłam,jak widać dało mi to ćwiczenie radę)

B2. Wiosłowanie
I- 10x9kg II-11x9kg III-12x9kg IV-13x9kg
(pierwsza seria wydała mi się za łatwa, że ciężar mały moim zdaniem, ale ostatnia mnie pogoniła, lewa strona cała słabsza zdecydowanie)

C1. wypady z hantlami
I- 9x9kg II-10x9kg III-12x9kg IV- 13x9kg

C2. Wznosy bioder z nogami na ławce
I- 10x5kg II-10x10kg III-13x10kg IV-12x15kg
(tak się macałam trochę z tymi talerzami, nie wiedziałam na ile mnie stać, dlatego takie przeskoki)


D. pompki 17x damskie

rozciąganie długo, bo źle sypiam ostatnio i cała jestem jakaś taka połamana

2. Miska

1.DNT
Masakryczne zakwasy na plecach... nigdy dotąd takich nie miałam.
Ale przynajmniej wiem, że dobrze ćwiczyłam.
Trochę mnie martwi lekki przykurcz mięśnia czworogłowego- chyba to coś takiego będzie, wiedzy za mało, żeby inaczej to nazwać - w każdym razie co jakiś czas odczuwam tam coś co nie jest zakwasami, ale tak mnie ciągnie nieprzyjemnie. Tak się pilnowałam, żeby stretch był solidny, a tu jednak wciąż mało. Spróbuję sobie z tym poradzić, zaraz przed snem jakieś rozciąganie uskutecznię. Bo jutro trening i czwórki pójdą w ruch na maszynie.

2. Miska
Niezależnie od tego, że od wagi poredukcyjnej przybyło mi ponad 1,5 kg nie chcę sama kombinować z miską i robić jakieś cięcia, trzeba jeść czysto i porządnie ćwiczyć. Pić dużo wody. Takie mam założenia. A jednak dziś ostatni posiłek wmuszałam trochę w siebie. Postaram się jutro już lepiej. W każdym razie obecnie wyglądam ... solidniej niż na zdjęciach

1.DNT Trening A

Rozgrzewka

A. Przysiad ze sztanga na plecach
I- 10x 35kg II-10x40kg III-10x45kg
(dziś już bez żadnych pomocy, które podpowiedziała Lejjla, więc trochę zjechałam ciężarem, żeby się upewnić, że dam radę, chyba było ok)

B1. wyciskanie sztangi skos góra - wyjątkowo zamienione na wyciskanie sztangi na barki stojąc z powodu pomyłki w trakcie treningu w domu w poniedziałek

I- 11x 15 kg II-12x15kg III-13x15kg

B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
I- 10x 10sztabek II-8x11szt. III-6x12szt

C1. prostowanie nóg w siedzeniu
I- 8x 35 kg II-8x40kg III-7x45kg

C2. wznosy tułowia z opadu
I- 10x 7,5 kg II-11x7,5kg III-12x7,5kg
(tu się robi coraz trudniej)

D. plank tylko 35 sekund - nie wiem czemu zdechłam

Zrobiłam dziś eksperyment na własną rękę, jak źle to proszę krzyczeć. Interwały dla zielonych (wzięłam z arta na Po Treningu) - 7 interwałów: 5x 2/1 (2 minuty biegu w moim tempie - 9,6 km/h i 1 minuta w tempie 12,3km/h) 1x1/1 i 1x2/1 .
Wszystko z rozbieganiem na początku zajęło mi 20 minut.
rozciąganie

2. Miska

1. DNT
Za to bardzo pracowity, poza tym podsumowanie jo rozwaliło mi system i nowe siły we mnie wstąpiły
Wybrałam sobie już kolejny trening , który będę robić po regeneracji.
A jutro postaram się jak zawsze, a może nawet lepiej niż zwykle poćwiczyć i piękną michę przygotować, a jeśli o misce mowa ...

2. Micha
Mega pyszny pasztet zrobiłam, wymyśliłam sobie kiedyś przepis, ale zgubiłam, a dziś wykombinowałam nowy Równie smaczny
Muszę pić więcej wody i jeść mniej nabiału ... tego sklepowego zwłaszcza.

ja też lubię kasze gryczana z sadzonymi jajkami i zsiadłym melkeim do tego skwareczki sa pycha

Obli jak dobrze Cię widzieć
Głupio napisać, ale aż się stęskniłam.
A przy okazji wykorzystam, że zajrzałaś i zapytam... puchnę ostatnio, nadyma mnie strasznie, podejrzewam, że też stąd ta waga taka popierdzielona, choć na bank mi ciałka przybyło, ale widzę, że czasami jestem jak balonik. Po treningu wszystko schodzi, trening działa na mnie oczyszczająco - jestem po nim płaska i dobrze się czuję - zero dyskomfortu. Piję herbatę z kopru włoskiego od kilku dni, bo jak człowiek nadyma to i potem cd. jest :/ Ale nie podoba mi się to i tak sobie myślę, że ja za mało wody piję, może tak być. Wypijam 1,5 l płynów, ale nie jest to woda sama , herbaty głównie - różne. Myślałam też, czy może coś z jedzeniem nie tak, ale jem to co zawsze, nic nowego nie wprowadziłam. Pogubiona trochę jestem

Wiesz , cięzko powiedzieć róznie jest, nawet fakt ze jest xima okres ogrzewania, mniej ruchu na powietrzy powoduje pogorszenie funkcjonowania naszego ciała.
Pij więcej na pewno i dodaj sobie aero , zwykłe jednostajne, a może zajęcia grupowe po prostu jakis Hi LO czy step?

fakt ze jest xima okres ogrzewania
A wiesz, że ja Ci wtedy nie uwierzyłam jak mi pisałaś, ze te nogi mi od kaloryferów puchną
No to już wierzę. Z chwilą gdy zaczęli grzać mam a piać od nowa atrakcje, a od kilku dni gdy grzeją mocniej nóżki mam jak parówki

Vowthynowa, witaj w klubie :ech: