SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Lepsza wersja Vowthynowej/str.27/str.49

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 62865

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 15338 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 191806
Vow odchudzać się raczej nie masz z czego więc nie bój się i pojedz czasami więcej - na zdrowie Ci to tylko wyjdzie

"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Arphiel też mam takie przebłyski. Więc staram się nie dramatyzować, tym bardziej, że przecież syfu żadnego nie jem Ale głodna w tym tygodniu jestem non stop, wróciło to co na początku miałam - permanentne uczucie głodu
Odstawiłam kawę. Na próbę.
1. DT Trening A

Rozgrzewka (15 minut) i rozciąganie (10 minut)

A. Przysiad ze sztanga na plecach
I- 12x 30 kg II-11x35kg III-13x35kg
(dziś czułam całe tyły przy II i III serii, wciąż się pochylam za bardzo do przodu, ale coraz rzadziej sztanga mi się ociera o stojak, natomiast ogólnie jest coraz trudniej, raz się solidnie zachwiałam i poleciałabym do tyłu, ale ogarnęłam dość szybko. Uff !)

B1. wyciskanie sztangi skos góra
I- 12x 15 kg II-10x9kg III-8x20kg
(W drugiej serii, wzięłam eksperymentalnie hantle, po 9 kg do łapy, masakrycznie ciężko było, choć optymistycznie zakładałam, że 12 powtórzeń będzie, w III wróciłam do sztangi, ale wciąż mi pary brakuje przy 20 kg, przy 18 zresztą też )

B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
I- 12x 7sztabek II-12x8szt. III-14x8szt
(doszłam do wniosku po raz kolejny, że nieświadomość jest błogosławieństwem - mam sztabki, nie wiem ile ważą, więc dokładam i dokładam i jakoś nie ma problemu z progresem, trzeba mi czachę zaorać)

C1. prostowanie nóg w siedzeniu
I- 10x 25 kg II-10x30kg III-11x30kg
(To była katastrofa, po pierwszej serii myślałam, że się rozpłaczę, nigdy dotąd nie miałam tak zmęczonych nóg, oczywiście, że walczyłam, ale nie ukrywam - wszyscy na siłowni usłyszeli soczyste to i owo przy ostatnich powtórzeniach, jednak bez tego nie zrobiłabym ćwiczenia. Słowa mają moc sprawczą)

C2. wznosy tułowia z opadu
I- 12x 7,5 kg II-14x7,5kg III-13x7,5kg
(w ostatniej serii miałam ambitny plan zrobić 15 lub nawet 16 powtórzeń... na planach się skończyło)


D. plank koło 45 sekund - wysiłek straszny !

Na koniec rower - 10 minut i orbi - 15 minut. (sprawdzałam sobie przez ostatnich kilka treningów tętno, zakładając, że maszyny pokazują je dobrze to mam najczęściej między 145-160. Koleżanka, która ma pulsometr powiedziała, że wskazania z jej pulsometru i maszyn są identyczne, więc mogę założyć, że rzeczywiście takie tętno mam.)

2. Micha




P.S. Chleb mi się nie udał, jak kiedyś dopracuję technikę... na razie najlepiej mi wychodzą dania ze strączków i zupy. Chlebowych umiejętności jeszcze nie posiadłam

Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2013-11-23 06:40:53
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
1. Wczoraj : DT Trening B
Rozgrzewka - 15 minut, rozciągania - 10,
A. Martwy ciąg
I- 12x30kg II-12x35kg III-10x40kg
(ostatnia seria to walka, w tej ostatniej bardzo ciężko skupić się na technice, bo ciężar robi swoje, więc odpuściłam, ale to wcale nie znaczy, że się boję - właśnie nie, chcę walczyć i będę)

B1. Wyciskanie sztangi stojąc
I- 13x15kg II-7x20kg III-8x20kg
(wróciłam do 20 kg w drugiej serii, ale wciąż mizerota)

B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
I- 10x24kg II-12x24kg III-6x30kg
(poczułam się silniej przy 24 i przykozaczyłam w trzeciej serii, no i zostałam pokonana, nie dla mnie jeszcze te 30 kg, ani drążka nie dałam rady dociągnąć do końca, ani powtórzeń w ilości sensownej nie zrobiłam, ale plecy czuję, oj czuję - ogień jest)

C1. wypady z hantlami
I- 11x10kg II-13x10kg III-14x10kg
(brak progresu, ciężkie ćwiczenie, bardzo)

C2. uginanie nóg siedząc - maszyna
I- 12x25kg II-12x30kg III-12x35kg
(wyszłam z niższego ciężaru niż ostatnio, ale to przez pomyłkę, bo mi się obciążenie z prostowaniem z treningu A pomyliło, a nie zerknęłam na kartkę)

D. pompki 9x - wciąż pracuję nad techniką
Aeroby: 20 na bieżni, 18 minut tak spokojnym "moim" tempem, ostatnie 2 minuty uciekałam komuś.
Uwagi:
Kolejny ciężki tydzień w pracy za mną, do tego przed samym treningiem dostałam mandat, więc nastrój był taki sobie, rozkojarzona byłam bardzo, musiałam więcej wysiłku włożyć niż zwykle, a efekt byle jaki. Liczę, że ogarnę się ze wszystkim jakoś i w przyszłym tygodniu zrobię coś co doda mi mocy, a przy okazji sponiewiera solidnie. Jedno mogę powiedzieć - tyły znowu obolałe. A to jest ta wiadomość, którą wrzucam do worka pt: Jest dobrze
2. Pomiary

WYMIARY (cm) WAGA (kg) OBWÓD BIUSTU OBWÓD POD BIUSTEM OBWÓD W PASIE OBWÓD BIODER OBWÓD UDA OBWÓD ŁYDKI OBWÓD BICEPSA
08.09.2013 52,3 89 71 65 88,5 52,5 34 26
17.11.2013 49,6 85,5 70,5 62 86,5 50 -PRAWE 49,5 -LEWE 33 25/ 27
24.11.2013 b.d. 87,5 71,5 62,5 87 50,5-prawe/50-lewe 33 25/27
ZMIANY b.d. +2 od ostatniego mierzenia +1 od ostatniego mierzenia +0,5 od ostatniego mierzenia +0,5 od ostatniego mierzenia +0,5 od ostatniego mierzenia B.Z. od ostatniego mierzenia B.Z. od ostatniego mierzenia

Zbliża się @. Stres w pracy. Zapomniałam się zważyć przed śniadaniem, więc nie zważyłam się wcale. Nie mam innych uwag

3. Miska wczorajsza
Wczoraj znowu na imprezie. Przygotowano specjalnie dla mnie wegetariańskie żarcie, krokiety z pieczarkami i barszczem. Zgodziłam się zjeść, ale na śmierć zapomniałam, że ludzie podsmażają krokiety i jeszcze do tego są panierowane. Nie robię tego od lat, bo bym poprosiła, żeby takiego saute dostać. Zjadłam, ale ja się źle czuję po takim jedzeniu (ciężko strasznie na żołądku), pomimo, że krokiety same z siebie były pycha, a barszczyk - miodzio. Zapisałam w misce wszystko to co umiałam policzyć. Krokietów i barszczu tam nie ma, bo nie wiem jak gospodyni to przyrządzała dokładnie.
Były moje ulubione ciasta, ale nie stanowiły problemu, swoją obojętnością na słodkie wzbudziłam sensację. Ale do tego można się przyzwyczaić






Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2013-11-24 08:45:40

Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2013-11-24 08:47:28
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
1. DNT
Plecy obolałe, te 30 kg zrobiło swoje, więc poczucie porażki nieco mniejsze
2.Miska
Najbliższe dni ciężkawo się szykują, spierniczyła się nowa lodówka Staram się jednak, muszę jednak specyficznie planować posiłki, bo żarcie stoi mi na balkonie, nie mogłam nagotować jak zwykle na cały tydzień, więc czeka mnie 5 dni improwizacji. Albo i dłużej - diabli wiedzą jak szybko się serwis tym upora


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
1.DT - Trening A
Rozgrzewka (15 minut) i rozciąganie (10 minut)

A. Przysiad ze sztanga na plecach
I- 12x 30 kg II-12x35kg III-10x40kg
(skusiłam się na 40 kg, szybciej niż się spodziewałam, ale mnie pokonało, jak zawsze kiedy sięgam po więcej za pierwszym razem)

B1. wyciskanie sztangi skos góra
I- 12x 15 kg II-9x20kg III-10x20kg
(kto się nie poddaje - temu się udaje, 10 powtórzenie!!)

B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
I- 12x 7sztabek II-12x8szt. III-11x9szt
(ten 11 raz w trzeciej serii - ledwo, ledwo)

C1. prostowanie nóg w siedzeniu
I- 12x 25 kg II-10x30kg III-11x30kg
(mozolnie, walczymy dalej)

C2. wznosy tułowia z opadu
I- 12x 7,5 kg II-14x7,5kg III-14x7,5kg
(przy drugiej serii zawsze mam przekonanie, że w ostatniej nie wiadomo co zrobię, a potem to przekonanie mijaaaaa....)

D. plank koło 30 sekund - praca nad techniką, jest coraz trudniej !
Na koniec aeroby - 20 minut orbi - puls utrzymuje się miedzy 140-150
2. Miska
JESTEM GŁODNA


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
1.DNT
Zakwasy - plecy, mocno czuję , te 9 sztabek zrobiło swoje

2.Miska
W dalszym ciągu - wiecznie głodna!
Orzechy, królestwo za orzechy !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
1.DT Trening B
Rozgrzewka
A. Martwy ciąg
I- 12x30kg II-12x35kg III-12x40kg
(kurcza, ale się ucieszyłam tą III serią, w sobotę spróbuję z takim obciążeniem ostatni raz, a od przyszłego tygodnia już będę mieć mniej powtórzeń, więc porządzę trochę )

B1. Wyciskanie sztangi stojąc
I- 12x15kg II-13x15kg III-10x20kg
(brakuje mi w drugiej serii czegoś pomiędzy 15 a 20kg)


B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
I- 10x24kg II-11x24kg III-12x24kg
(nie pamiętam dnia kiedy mnie nie bolały plecy - mam na myśli mięśnie, najpierw ogień, a potem już takie klasyczne zmęczenie materiału - zaczynam się przyzwyczajać)

C1. wypady z hantlami
I- 12x10kg II-13x10kg III-9x12,5kg
(następnym razem spróbuję ze sztangą, bo nogi mogłyby dostać jeszcze wycisk, a łapy puszczają ciężar)

C2. uginanie nóg siedząc - maszyna
I- 10x30kg II-12x30kg III-11x35kg
(dziś już się nie pomyliłam z obciążeniem, ale mam tak zmęczone nogi, że śmiać mi się chce, bo wejście na czwarte piętro po tym wszystkim zaczyna być problemem)

D. pompki 10x
Aeroby: 21 minut na bieżni, 18 minut spokojnym 8km/h, ostatnie 2 minuty 12km/h. Po treningu B jestem bardziej zmęczona i bieganie było dużo większym wysiłkiem.
Rozciąganie

2.Miska
Pochrzaniło mi się trochę i zapomniałam, że dziś ma być dzień rozpustny, więc - jutro takie będzie
Opanowałam trochę tę straszną chęć na orzechy włoskie. No i dziś troszkę lepiej było z głodem - często, ale nie cały czas.






Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2013-11-27 21:05:03
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
1.DNT

2. Miska



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
1.DT Trening A

Rozgrzewka
A. Przysiad ze sztanga na plecach
I- 12x 30 kg II-12x35kg III-12x40kg
(wystarczyła świadomość, że ktoś za mną stoi i asekuruje i zrobiłam 12 powtórzeń z 40, śmiać mi się chce, bo całkiem niedawno odpisałam do hasy, że jeszcze długo do 40 nie będę gotowa)

B1. wyciskanie sztangi skos góra
I- 13x 15 kg II-7x20kg III-7x20kg
( dziś lipa, a boli mnie wszystko jakbym nawyciskała nie wiadomo ile)

B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
I- 12x 7sztabek II-12x8szt. III-12x9szt

C1. prostowanie nóg w siedzeniu
I- 12x 25 kg II-11x30kg III-12x30kg
(chyba pierwszy raz się udało 12 razy zrobić z 30 )

C2. wznosy tułowia z opadu
I- 13x 7,5 kg II-15x7,5kg III-15x7,5kg
(więcej pokory przy tym ćwiczeniu, więcej pokory...)

D. plank koło 40 sekund - wciąż ogarniam technikę.
Na koniec aeroby - 22 minuty na bieżni - bardzo byłam dziś zmęczona i dostałam kolki połowie, ale moja wina bo się wody nażłopałam.
rozciąganie

2.Miska
Głód w miarę opanowany, nie że czuję się najedzona, ale nie ma masakry głodowej, uf, uf, uf


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
1.DT Trening B
Rozgrzewka
A. Martwy ciąg
I- 12x30kg II-12x35kg III-12x40kg
(ostatnia seria jest trudna, 40 kg to dla mnie straszny wysiłek, no i po 8 powtórzeniu już drugi raz tak było - chwyt mi puszczał, ale udało się)

B1. Wyciskanie sztangi stojąc
I- 12x15kg II-14x15kg III-9x20kg

B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
I- 10x24kg II-9x24kg III-9x24kg
(jak poszło to widać, plecy mam w plecy)

C1. wypady ze sztangą
I- 12x15kg II-12x20kg III-15x20kg
(zmiana jest dla mnie bardzo korzystna, żałuję, że nie zaczęłam wcześniej, moje tchórzostwo mnie zaczyna wkurzać zwyczajnie, pierwsza seria to była próba)

C2. uginanie nóg siedząc - maszyna
I- 12x30kg II-11x35kg III-12x35kg

D. pompki 10x - nie wiem kiedy będzie więcej, strasznie mnie męczą
Aeroby: 20 minut na orbim, dziś odpoczywałam od biegania, czułam, że nie dam rady biegnąć tyle ile bym chciała
rozciąganie

2.Miska
Dostałam dziś znak od własnego ciała - spadły mi spodnie. Już od tygodnia zastanawiałam się czy nie zakończyć redukcji przed czasem, ale nie chciałam sama podejmować decyzji. Jednak zalecenia obli były jakie były. Ale dziś te spadające gacie dały mi jasno do zrozumienia - nie chudnij babo!
Planuję na jutro moje pierwsze małe mini podsumowanie. No i prawdę mówiąc nie bardzo wiem jak sobie miskę ułożyć. Będzie więcej kcal. Na węgle ochoty wielkiej nie mam, na tłuszcze tak. Białko bym zostawiła jak jest, a węgle do 160 g mi wystarczą, a reszta w tłuszczach. Prawdę mówiąc nie mam pojęcia czy to dobrze, jeszcze za mało umiem i nie czuję się pewnie.
Jeśli obli znajdzie czas i tu zajrzy to liczę po cichutku, że pomoże.
Im dalej w las tym ciemniej




Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

hudson zmienia swoje życie - pomóżcie proszę

Następny temat

prośba o pomoc w drodze do fit ciałka

WHEY premium