Mam pewne dylematy i chciałbym je skonsultować. Mam 34 lata i chcę rozpocząć treningi i przede wszystkim schudnąć. Sport kiedyś uprawiałem, nawet na siłkę chodziłem, ale to w młodości. Obecnie od wielu lat praca siedząca i samochód. Mam trochę nadwagi - 94 kg przy 192 cm.
Chcę rozpocząć trening siłowy połączony z bieganiem. Priorytetem dla mnie jest schudnięcie (głównie brzuch) i podniesienie ogólnej sprawności, gibkości i wytrzymałości.
Czytam forum od jakiegoś czasu i postanowiłem zbudować plan. Byłby to trening domowy (mam trochę czasu i miejsca) z hantlami, drążkiem, itp. (książkę Lafaya mam ale to zostawiam na później, jak nabiorę ogólnej wytrzymałości i większej siły).
Plan treningu nakreśliłem następujący:
+ PN/SR/PT - trening obwodowy dla początkujących - wersja łatwiejsza, potem trudniejsza
+ WT/CZ - bieganie, ok. 6km
+ weekend? no właśnie, odpoczywać czy wrzucić jeszcze bieganie lub skakankę, np. w sobotę i jakiś streching w niedzielę?
Dieta:
Wiem, że bez diety nie ma kołaczy. Puki co nie układam konkretnego planu posiłków ale najpierw chcę wywalić: tłuszcz (smażenie, śmietana, tłuste mleko, sosy, margaryna), ziemniaki, jasny chleb zamienić na pełnoziarnisty oraz ograniczyć do minimum cukier (ciastka, desery, słodkie napoje, itp.). Chcę jeść min. 4 razy, w między czasie owoce, ewentualnie chude jogurty/kefiry czy zdrowe przekąski, np. wafle ryżowe lub macę by zabić głód.
O suplementach na razie nie myślę choć może powinienem jakiś spalacz tłuszczu wrzucić i proteiny po treningu. Jak myślicie?
Co sądzicie o takim postawieniu sprawy? Skorygujcie proszę jak coś założyłem błędnie.
dzienniczek - rower, bieganie, pływanie, kalistenika i inne
http://www.sfd.pl/DT_Struc__crossfit,_rower,_bieganie-t1121315.html