Redukcja ze 105kg - podsumowanie str. 170

Drabinka do podciągania.... a właściwie opuszczania. Nie mamy drążka. Do stretchingu i na mięśnie brzucha też się nada :)

Jeszcze jedno zdjęcie, żeby pokazać jak harowałem na boisku :)

3/10 (DT)
Dieta:
Bilans dnia: 2,303 kcal (180B/98T/170WW).
Śniadanie: jajecznica z dwóch jaj z 10g otrębów (187kcal/16B/12T/6W)
Drugi: Odżywka z mlekiem 215kcal (31B/3T/17W)
Obiad: Wołowina smażona (100g) + ryż biały (70g) + warzywami. 614 kcal (30B/24T/67W)
Czwarty posiłek: ser półtłusty (200g) z jogurtem naturalnym (70g) i nasionami słonecznika (20g): 417 kcal (46B/18T/17W)
Kolacja: indyk (150g) z grilla z warzywami (200g). Indyk marynowany w oliwie (15g): 518 kcal (42B/30T/17W)
Brzoskwinia 350g (160 kcal/3B/1T/35W)

Suplementacja:
Gold Omega-3 (2kaps),
Vitamin & miner mega caps (po jednej caps)
Odżywka białkowa Scitec (1x33g jako uzupełnienie diety)
Purple wraath (1x15g w trakcie trenignu)
Spalacz Thermo fusion HI TEC. 2x2caps (na czczo oraz ok 15.00).

Trening:
Trening według rozpiski. Modyfikacje to dodatkowa rozgrzewka 3min po biegu (słucham MaGora) oraz skrócenie biegu do 10 min po treningu siłowym. Zrobiłem też 3 min stretching.
Bardzo czuję nogi po tym tygodniu a miałem dzisiaj kolejny trening nóg.
Zrobiłem kolejny raz przysiady ze sztangą (bo według starej rozpiski te przysiady były w poniedziałek). Tutaj było dobrze: zwiększyłem ciężary do odpowiednio w kg (50,60,65,70,70). Wykroki zrobiłem ze sztangą, bo sztangielki mamy małe (kg: 30,35,35,35), uginanie nóg na maszynie (obciążenia 4-6), wspięcia na palce ze sztangą (kg: 30,30,35,35).
Naramienne to kolejna grupa mięsni, która jest u mnie słaba. Robiłem te ćwiczenia po raz pierwszy i trochę strzelałem z obciążeniem. Skutek jest taki, że nie do końca wyszło jak miało wyjść. Niemniej mam info na następny trening. Powinno być lepiej.

https://www.sfd.pl/Nagrodzeni_w_dziale_+35-t833432-s62.html#post3 

No proszę.... piękna niespodzianka. Dziękuję!

Marcel,
do drabinki taki drążek sobie ogarnij to będzie chyba wygodniej:

oooo zamówię to zaraz w naszej administracji :). Dzięki! Będzie zdecydowanie wygodniej.

ktoś miał chyba podobny problem i będziemy mieli to: http://mmo.pl/337-stacjonarne-porecze-do-cwiczen-ms-u010.html ... jeszcze lepiej

4/10 (DNT)
Dieta:
Bilans dnia: 2,220 kcal (185B/92T/162WW).
Śniadanie: jajecznica z trzech jaj (150g), mozarella light (60g) i 10g otrębów owsianych. Do tego pomidor, papryka (343kcal/32B/21T/7W)
Drugi: Odżywka z mlekiem 215kcal (31B/3T/17W)
Obiad: Curry z rybą i kurczakiem. Sola 150g + kurczak 100g, ryż parboiled sonko (50g), Oliwa z oliwek (20g), mleko kokosowe (130g): 814 kcal (47B/47T/52W). Kupiłem czerwone curry i mleko kokosowe jakiś czas temu i w końcu miałem trochę czasu, żeby poeksperymentować. Według mnie wyszło ok. Gorzej niż w dobrej azjatyckiej, ale na pewno zdrowiej.
Drugi: Odżywka z mlekiem 215kcal (31B/3T/17W)
Kolacja: indyk (200g) z grilla z musztardą (30g). Indyk był zamarynowany w oliwie (10g): 518 kcal (42B/30T/17W)
Śliwka 300g w ciągu dnia (180 kcal/2B/1T/40W). 100g po obiedzie i 200g po kolacji. Ponadto zjadłem dwa ciastka owsiane z owocami Goji (każde ważyło 15g)

Suplementacja:
Gold Omega-3 (2kaps),
Vitamin & miner mega caps (po jednej caps)
Odżywka białkowa Scitec (2x30g jako uzupełnienie diety)
Purple wraath (1x15g po rowerze)
Spalacz Thermo fusion HI TEC. 2x2caps (na czczo oraz ok 15.00).

Trening:
Trening aerobowy na nowym rowerze (dzięki Xzaar za cierpliwość i pomoc). Z radości wziąłem urlop. Musiałem też pojechać do sklepu rowerowego po akcesoria.
Dzisiaj była spokojna jazda, żeby zapoznać się ze sprzętem. Nie było wbrew pozorom prosto... najgorzej przyzwyczaić się do wpinanego obuwia. Sama koncepcja super, ale w kryzysowych sytuacjach jest odruch, żeby stopę wypinać ciągnąć nogę w górę... to oczywiście nie wypina buta i jest gleba.... a konkretnie były cztery gleby (z tego dwie dość niebezpieczne). Kierowcy mieli niezły ubaw! Ja w sumie też . Jeszcze jedno... te majty kolarskie z pieluchą żelową to kolejny świetny wynalazek. Do tej pory jeździłem w zwykłych spodenkach i po 40 min musiałem już zmieniać pośladki i siedzieć „półbokiem”. W tych spodenkach nie było tego problemu.
No nic, pierwsze koty za płoty. Bawiłem się dużo (za dużo pewnie) klamkomanetkami. Też świetna sprawa.

Ile taki rower stoi.