Koxy, a społeczeństwo

Jak postrzegani są dobrze zbudowani ludzi? Czy coś się zmieniło, od lat 90tych... Kiedy to taki typowy kark kojarzył się z wymuszeniami i rozbojami... it.

Mowa tu o ludziach ponad45cm w witce...



No jak ktoś jest większy to jak się czuje, jak go stare baby obcinają

Jak ktoś ma mózg to nie jest postrzegany przez pryzmat postury a przez to co sobą, swoim zachowaniem, sposobem wysławiania prezentuje. Jak ktoś ma zryty beret i sięga po saa żeby spompować mięśnie i przez ich pryzmat zyskać szacunek przez siłę/agresję to zawsze się napakowanym tępym huujem proste.

J/W

Odpowiedź krzykacza wyczerpała temat, szczególnie ostatnie zdanie.

Podział koksów na napełnionych wodą sezonowców a prawdziwych miłośników żelaza to jedno, autorowi bardziej chodziło jak społeczeństwo postrzega przypakowanych kolesi. Tu niestety nie jest najlepiej. Wg moich obserwacji ludzie raczej pogardliwie oceniają ludzi z większą witką, od razu klasyfikujących ich jako koksiarzy.
Nie jestem jakimś szczególnie wielkim bydlakiem, ale jak spotkałem kumpla z podstawówki to na przywitanie mi doyebał "o widzę sterydy były" ... nosz kurna tylko takiemu yebnąć:)