Moim zdaniem HIIT biegowy jest doskonały i o żadnym spadku intensywności nie może być mowy. I nie jest tak, że każdy sprint trwa krócej jak to antek napisał (15 sec -> 13 sec...), a wręcz odwrotnie. Oczywiście to zależy jak go przeprowadzimy, ale ja na przykład robię na bieżni i każdy sprint robię na prostej (pierwszy trwa około 13 sec) i odpoczywam truchtem na wirażu (około 50-60 sec). Z racji tego, że mam coraz mniej sił i nogi coraz słabsze to każdy kolejny sprint przez całą prostą jest coraz dłuższy i mimo spadku intensywności biegu, wydłuża się jego czas. Do tego gdy wiem, że nie będę już w stanie wykonać 2 mocnych sprintów, to na koniec biegnę tak długo, jak tylko pozwala mi mój organizm i podejrzewam, że na ostatnich metrach sprintu biegnę z prędkością 10km/h. Po ostatnim takim HIIT (zajął mi dokładnie 10 min 15 sec), padłem i mnie tak piekły całe nogi, że nie mogłem nimi ruszać przez 4 minuty i leżałem bezwładnie na glebie, a oddychałem tak głośno, że ludzie wokół myśleli, że umieram.
Dodam, że tabatę również wykonuje i osobiście właśnie wolę wykonywać tabatę (pewnie dlatego, że jest mniejszym obciążeniem dla mojej psychiki). Jednak nie wyobrażam sobie, abym miał w niej robić tylko jedno ćwiczenie, bo właśnie wtedy bym sobie tak zajechał partię mięśniową, że intensywność treningu była by już za mała. Dla zainteresowanych wkleję moją własną kompilację ćwiczeń, które używam do tabaty:
1. Podskok w górę z podciągnięciem kolan do klatki
2. Burpees
3. Mountain Climbers
4. High Knees (bieg w miejscu z jak najwyższym podniesieniem kolan)
5. Pompki dynamiczne (najlepiej takie z odbiciem od podłoża)
Pompki w tym obwodzie są po to, aby nogi sobie odpoczęły i były gotowe na kolejną masakrę podczas następnych 4 ćwiczeń. Ja osobiście wykonuję pełne 2 obwody i podczas drugiej serii pompek nogi 'łapią troszkę oddechu' i na dobicie kończę jeszcze kolejnymi dwoma ćwiczeniami z trzeciego obwodu. Całość zajmuje 6 minut. Więcej nie daję rady
Hard work & dedication