SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Psychika - zawody i ulica

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 6640

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51560 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
McKaken
A może po prostu wychodzę z domu bez paranoicznego strachu przed jakimś "solo na ulicy" ? A ćwiczy się dla przyjemności i pasji :)
Święte słowa McKaken
Sog już nie wchodzi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 30 Napisanych postów 5422 Wiek 32 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 45681
Ja jestem podobnego zdania co McKaken, wielu ludzi mówi o pojedynkach jeden na jednego, niestety nie jest tak kolorowo i nie każdy ma takie podejście, że po "honorowym pojedynku" jest koniec zabawy.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 762 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 7752
"Walki 1v1", haha. Rycerze się znaleźli.

Za stary jestem na jakieś "sola" i pokazywanie jakim to kozakiem jestem bo potrafię naklepać jakiegoś żula.


Gadasz bzdury o walkach z żulami. Co Ty, może sam żulem jesteś bo walki na ulicy sprowadzasz do bijatyk spod budki z piwem. Nieraz trzeba wyjść na solówkę podczas niektórych niemiłych zajść. Jakby Ci ktoś matkę obrażał i powiedziałby do Ciebie: "Co mi k... zrobisz" to stałbyś jak kołek i tłumaczył się, że jesteś sportowcem? Każdy wielce miłosierny i odporny na prowokacje do czasu, aż sam nie trafi na sytuację zagrożenia, w której musi pokazać kawałek zwierza, jakiego nosi w sobie

Straciłem kiedyś kolegę dlatego, że podpity żulek zasadził mu kosę. Był dużym, silnym facetem, który ćwiczył boks. Z tego, co się dowiedziałem, chciał popisać się przed dziewczyną, kiedy jakiś menel chamsko się do niego odezwał. Skończyło się to tragedią. Taka lekcja pokory na całe życie dla wszystkich ulicznych rycerzy. Nigdy nic nie wiadomo, nawet na pojedynczego menelka, niestety. Może wam nie zależy na życiu i zdrowiu - mi tak.

Każdemu z nas zależy, dlatego ja zawsze ćwiczyłem pod ulicę. Dzięki temu, podczas wielu starć pracując na bramkach nigdy nie odniosłem ran, a rzucano w nas czym popadnie, atakowano nożami, krzesłami ... Nie wyobrażam sobie tego, żebym walcząc na ulicy powiedział komuś: Ej, nie uderzaj mnie w jajca, to nie fair!

Walki 1v1 są na macie. Tam jest zabawa, rywalizacja, nie musisz się obawiać że ktoś przegrywając wsadzi ci nóż w brzuch albo magicznie przywoła pięciu kolegów z bramy którzy cię przekopią.

To są schizy. Wszędzie widzisz wrogów i ludzi, którzy tylko myślą o tym, jak Cię przekopać w kilku?

nowkon2011 napisał(a):
Tutaj 100% racji Puar! Jakby patrzeć okiem McKakena to lepiej w ogóle z domu nie wychodzić. O, i wtedy nawet ćwiczyć nie trzeba Chyba, że natrętnego akwizytora trzeba pogonić


A może po prostu wychodzę z domu bez paranoicznego strachu przed jakimś "solo na ulicy" ? A ćwiczy się dla przyjemności i pasji :) Jak ćwiczysz po to, by sobie męskość udowadniać bijąc jakiś cieciów na ulicy, to brak mi słów - może czas wreszcie dorosnąć, co? ;)

Ja już dawno wydoroślałem, temu nie walczę tak często jak kiedyś, ale nigdy nikomu walki nie odmówiłem. Nie po to ćwiczę, wylewam krew, pot i łzy na treningach by ktoś mógł mi bezkarnie splunąć w twarz. Aspekt sportowy również jest ważny, chociaż na wyjazd na zawody jeszcze się nie zdobyłem. Prowadząc swoją firmę nie jest łatwo znaleźć czas na 2-3 treningi dziennie. Więc zostaje od czasu do czasu sprawdzić się na sparingach czy właśnie ulicy.

Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-08-01 15:09:25

Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-08-01 15:10:18
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51560 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
nowkon2011
...Jakby Ci ktoś matkę obrażał i powiedziałby do Ciebie: "Co mi k... zrobisz" to stałbyś jak kołek i tłumaczył się, że jesteś sportowcem?
Dlaczego miałby się tłumaczyć?
Jasne. Jedyne wyjście lać się.
nowkon2011
...ja zawsze ćwiczyłem pod ulicę...
A wielu nie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 762 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 7752
MMA. Ale tych wielu nieraz ma sytuacje, gdzie jest zmuszonych sprawdzić się i walczyć o swoje. W przeciwnym razie, np. ratując się ucieczką morale upadają nieraz do zera i jest koniec z treningami. Przerabiałem takich trochę. Chwała temu, kto po takiej kompromitacji na oczach wielu podniesie się i zacznie jeszcze ciężej trenować, a znam również i takie przypadki. Choćby jeden z najlepszych w Polsce bokserów wagi ciężkiej, z którym kiedyś sporo sparowałem w parterze w latach szkolnych był mocno wyszydzany i doszedł w walkach ulicznych oraz sportowych do poziomu kosmicznego, nieosiągalnego dla większości ćwiczących.

Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-08-01 19:38:56
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 292 Wiek 42 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1468
Albo jest sie wojownikiem (Diaz, Vanderlei,Shogun, Inoue) albo zawodnikiem (GSP,Spider,Fitch). Człowiek z osobowością wojownika, nawet nie trenujący,nigcy nie stchórzy-człowiek z osobowoscią zawodnika będzie "kalkulujący i rozsądny" co w praktyce z reguły oznacza że ucieknie/unika konfrontacji....

I want to roll no-gi with Kyra Gracie!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 762 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 7752
Oj, Spider może i sportowiec pełna gęba, ale na ulicy mógłby breaka na głowie zatańczyć, coś mi się tak widzi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 292 Wiek 42 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1468
hehe pewnie tak

I want to roll no-gi with Kyra Gracie!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Wiek 36 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 285
Trenowanie po ulice to nie koniecznie taki glupi pomysl.Przeciez duzo ludzi idzie na sekcje zeby nauczyc sie obronic przed atakiem lub za atakowac w sytuacji ktora tego wymaga i czuc sie pewniej na ulicy,chociaz do tego najlpiej nas przygotuje samoobrona ale wszystko sie tak naprawde nada .Wiadomo ulica to ulica tu nie koniecznie umiejetnosci walki nam moga pomoc ale samo przygotowanie fizyczne ktore sporty walki nam oferuja moze dac nam przewage nad przeciwnikiem w sytuacji za grozenia.Samo zalozenie trenowania po to zeby moc sie skuteczniej bic na ulic jednak nie wyciska calej esencji z SW,wiec trenujac mozemy sie przekonac o ciekawszych aspektach sztuk walki ,a takim aspektem jest np. mozliwosc rywalizacji po przez zawody.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51560 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
nowkon2011
MMA. Ale tych wielu nieraz ma sytuacje, gdzie jest zmuszonych sprawdzić się i walczyć o swoje. W przeciwnym razie, np. ratując się ucieczką morale upadają nieraz do zera i jest koniec z treningami...
Byłem raz w takiej sytuacji gdzie zaczepiło mnie trzech młodych ludzi pod wpływem alkoholu. Trenowałem wtedy aikido, wcześniej judo. Gdy mnie jeden chwycił z łatwością go obaliłem (mam 158 wzrostu i ważę 60 kg). Wtedy rzuciło się na mnie dwóch pozostałych. Jeden wyciągnął nóż. Ja zacząłem uciekać. Rzucili za mną tym nożem. Tak s...łem, że przebiegłem chyba kilometr sprintem. Potem nie mogłem mówić z powodu zadyszki.
Jakoś nie spadło mi morale i dalej chodziłem na treningi. Wtedy dla mnie najważniejsze było obronić siebie a nie natłuc napastników.
Teraz mam rodzinę na utrzymaniu i kredyt do spłacenia. Nie będę ryzykował udziału w bójce bo ktoś obraził mnie, moją matkę czy kogoś mi bliskiego. To w mojej głowie jest poczucie własnej wartości i nie opieram go na sprawdzaniu się w takich sytuacjach.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Piotr Hallmann podpisał kontrakt z UFC

Następny temat

Czy te metody treningu są odowiednie ?

WHEY premium