waga od około tygodnia utrzymuje sie na poziomie 104-105kg.
nabicie wiadomo poszło w p***u ale nie jest źle
co lepsze wymiary w miarę się trzymają bic został 48cm, plecy w miarę przeszły i robię pomału hacksquat, od tego tyg zacznę normalne siady, a dziś spróbuje wiosło i mc. siła na fajnym poziomie wl 170x5, skos 145x7 wiem ze przy mojej wadze to nic ale ja się zdziwiłem.
Teraz problemy, w zasadzie jeden,
kompletny brak apetytu! jem po 190g kury i 50g kaszy na posiłek i wmuszam to w siebie, kcal uzupełniam masłem orzechowym, nie mam ochoty nawet na słodycze ani ff co by podbić kcal.
nie tylko ja tak zresztą mam, kumple z siłki też z tym walczą, jedzą po 2-3 posiłki.
kupię chyba up your mass albo mutant mass czy inny syf, żeby te kcal podbic, dałem już 50mcg t3 zeby napędzić metabolizm i robię interwały rano naczczo i cardio po treningu i nic. Może antoni coś pomoze ?? macie jakieś sposoby ?
z początkiem miesiąca znowu chcę wejść na slina ale z takim apetytem to poraszka, a szkoda mi cennego czasu, bo od stycznia- lutego chce zacząć przygotowania z wagą conajmniej 120-125kg
Zmieniony przez - enea w dniu 2013-07-08 14:56:49