Więcej energii i siły do działania

Twój organizm na pewno będzie wyzwaniem dla tego forum....Nie mogę tego pojąć, że po zdrowych rzeczach źle się czujesz, a po niezdrowych jest ok. Musi być na to jakiś sposób.

No niestety ze mną zawsze musi być inaczej niż ze wszystkimi hehe. Teraz zjadłam kasze gryczaną z olejem kokosowym, udko kurczaka i kawałek kalafiora. Siemię lniane z rana pomogło. O dziwo po wczorajszym obżarstwie obudziłam się bez dolegliwości. Siemie lniane coś pomaga. Oby było dobrze:)


Co do enzymów trawiennych to nie wiem czy mogę je mieszać z tym lekiem od lekarza, czy moze ten Pantopraz odstawić....

Zmieniony przez - Chicken84 w dniu 2013-07-01 11:54:11

Nie przeczytalam calego dziennika, wiec, jesli cos palne bezwiednie, to prosze o wybaczenie:) z ostatnich wpisow wnioskuje, ze masz problemy jelitowo-zoladkowe, bylo podejrzenie wrzodow i zaespolu jelita drazliwego i masz Helicobacter. poniewaz dostalas zajzajer antybiotyk na Helicobactera to ja bym sie skupila przede wszystkim na odbudowaniu flory jelitowej a jest tez mozliwe, ze juz wczesniej mialas z nia problem, byc moze Candide. Pytanie tez, czy zyjesz w chronicznycm stresie? to sie bardzo ladnie odbija na zoladku i na jelicie, doswiadczylam na wlasnych bebechach. Co mi pomoglo - wykluczenie nabialu, glutenu [u Ciebie niby pszenne buly wchodza, ale i tak bym sprobowala sie ich pozbyc, to tez wskazuje na Candide posrednio, czy masz cravings na slodkie? czujesz sie lepiej po zjedzeniu "fastfooda"?], dalej pomoglo mi odbudowanie flory jelitowej, mozesz kupic bakterie kwasu mlekowego, dopoki nie ogarniesz tego, czy mozesz nabial, czy nie. co do enzymow - rozne sa teorie, nic sensownego Ci nie powiem w tym akurat temacie. Zainteresuj sie Candida, mozna zrobic na nia badania, najlepiej zacznij od tego, zanim sie wkrecisz po czytaniu o niej w necie:)

Dzięki za pomoc, z tego co wyczytałam to jeżeli mam kandydozę pochwy to niemal na 100% mam i żołądka. Dawniej miewałam takie problemy i dość często to do mnie wracało ale zawsze się leczyłam. Ale jak to g**** się raz przypelęta to potem lubi wracać. Nie mam jakichś objawów ale wybiorę się do lekarza i to sprawdzę dla pewności.
Co do jedzenia to kasza gryczana na śniadanie z udkiem z kurczaka i kalafiorem weszła. Siemię lniane robi na razie robotę. Obiad: ziemniaki, masło, udko z kurczaka gotowane i sałatka z pomidora i ogórka też ok. Na kolację 2 banany i zupka kalafiorowa. No i siemię lniane po raz drugi. Jak na razie to strasznie chaotyczne ani trochę nie zbliżone do ideału ale mam nadzieję że będzie lepiej.
A co do słodyczy to mogłabym wsuwać je tonami, i w trakcie leczenia to jadłam ich bardzo dużo

No więc czuję się ok, mam nadzieję że najgorsze już za mną. Wczoraj cały dzień byłam poza domem. Przetestowałam kaszę gryczaną nieprażoną, mam takie dziwne uczucie zaraz po zjedzeniu ale to mija po 10 minutach więc strzelam że jest ok. Przetestowałam zupę ogórkową i też ok. Pyszne ziemniaczki pieczone z ziołami prowansalskimi i oliwą i indyk z sosem pesto i też nie było jakichś rewolucji. Wieczorem wypiłam siemię lniane i mnie wzdęło co dziwne jest bardzo bo wcześniej mi po tym nic takiego się nie działo.
Dziś samopoczucie ok do czasu. Na śniadanie kasza gryczana z indykiem, potem zupa pomidorowa z ryżem i było ok, ale parę godzin później i po kolejnym talerzu zupy rozbolał mnie brzuch. Zjadłam dziś też dość dużo arbuza i borówek więc może przesadziłam z owocami. Nie jest źle. ale jestem tak głodna że aż mnie skręca. Właśnie upiekłam chlebek bananowo-gryczany i mi stygnie. Zobaczymy jak mi wyszedł.
Jutro spróbuję bardziej przyłożyć się do miski i już coś ułożyć.

Mam miskę ale nie wiem co z niej wyjdzie bo od rana boli mnie brzuch, a było już tak dobrze. Nie jest jakoś dramatycznie, da się wytrzymać, ale przeszkadza to troche. Byłam u lekarza i jestem załamana tym co mi powiedział. Zbadał mnie, wypytał o wszsytko i powiedział że już tak mam i bede musiała brać leki do końca życia. Przepisał mi Emanera, powiedział, że jak to nie pomoże to przepisze coś innego. Nie wolno mi pić ziół ani brać niczego na pobudzenie trawienia, bo wedlug niego to ja mam za dużo soków żołądkowych i trzeba je obniżać. Nawet nie przepisał mi badań żadnych, w ogóle nie szuka przyczyny. I mam się pogodzić z łykaniem tabletek do końca życia? Bo tak jak na moje neurochirurgiczne dolegliwości nie ma rady tak i na to też....

Czytam właśnie dość ciekawą książkę "Ekomedycyna" i z niej wywnioskowałam, że najlepiej sprawdzić diagnozę u 2-ch różnych lekarzy: u zwykłego (Ty już byłaś) i u tzw. lekarza "przyczynowca." Myślę, że mogłabyś się do takiego wybrać. Dużo rzeczy w tej książce zgadza się z myśleniem prezentowanym na tym forum (ksenoestrogeny, żywienie), więc myślę, że dużo racji w tym jest.

zazwyczaj lekarze diagnozuja "nadkwaśność" przy niedokwasocie, która często jest realną przyczyną problemów trawiennych i m.in. tzw. "refluksu". Zbadaj sobie poziom kwasu żołądkowego, u Poliquina jest na to patent, ale ja go nie stosowałam, więc nie mogę polecić. Może istnieją jakieś inne metdoy badania go, dowiedz się i zrób to. Może się okazać, że leczenie "nadkwasoty" zaszkodzi Ci i będzie jeszcze gorzej. Diagnozę jak najbardziej sprawdź u kilku różnych lekarzy. Z tego, co się orientuję, niedokwasota występuje znacznie częściej niż nadmiar soków.

Dzieki z pomoc:) czytałam artykuł na sfd o tej metodzie ale nie gdzie nei mogę znaleźć tych taletek digest force. Dziś odstawiłam leki od lekarza i radzę sobie jakoś bez nich. Czytałam ulotkę o leku Emanera i on jest głównie na wrzody i przeciwdziałanie wrzodom a ja tego przecież nie mam. A opcja zażerania się tabletkami do końca życia jakoś mnie nie nęci.
Dzisiejsza miska, białka za mało, ale odważyłam się zjeść jajo i jakoś różnicy nie czuję, czyli w skali od 1-10 czuję lekki dyskomfort i oceniam go na 1 (więc dzień jak co dzień). Wbrew zaleceniom lekarza piję miętę i dalej zażywam bakterie jelitowe. Może jutro odważę się na enzymy trawienne i zobaczymy co się będzie działo.
Nie rozumiem tylko zupełnie dlaczego, skoro ten lekarz nie wie co mi jest, to nie wypisał mi skierowania do gastrologa

A do miski trzeba dodać jeszcze pół kalafiora.

poliquin polska sprobuj

edit: nie wiem, czy tak mozna, czy to podchodzi pod reklame?

Zmieniony przez - bubumysz w dniu 2013-07-05 16:19:10