Dzień 2/Tydzień 3
Miska była czysta. Wieczorem wpadła lampka wytrawnego wina. Tak rzadko teraz piję,że już po jednej małej lampce czuję szum w głowie... Ekonomiczna się zrobiłam
Nie było treningu ale mega dużo ruchu w pracy.
Dzień 3/Tydzień 3
Miska czysta i dojdzie jeszcze za chwilę lampka wina podobnie jak wczoraj
Dziś potrenowałam przed pracą o 6.00 rano (trening na stadionie), a było tak:
1. Rozgrzewka-10 min spokojnego biegu
2. 10 okrążeń 400 metrowych z czego 100 metrów bardzo żywo (przyspieszenie), a 300 metrów wolniej (ale nie bardzo wolno)
3. Na koniec spokojny bieg 3 minuty i rozciąganie.
Całość zajęła mi 30 minut.
Mimo,że wstałam wcześniej to w pracy miałam dużo więcej energii dzięki porannemu rozruchowi. No i jestem z siebie dumna,że się zmobilizowałam! Muszę to jutro powtórzyć